6 grudnia 2013

Przygody przyjaciół z zagrody


15 opowiadań do samodzielnego czytania

OPRACOWANIE ZBIOROWE

wydawnictwo: Debit
ilość stron: 128
format: 20x24 cm
rok wydania: 2013
cena: 28zł 23,80zł

Zawsze recenzując książki dla dzieci staram się wyróżniać te, których tekst jest na tyle czytelny, że lektura ta świetnie nadaje się, dla początkujących czytelników. Jednak odkąd moja Alicja zaczęła stawiać pierwsze kroki w tej dziedzinie moja uwaga jeszcze bardziej się na tym skupiła. Chciałabym zgromadzić w jej biblioteczce sporo takich książeczek, które łatwo będzie jej się czytało, wierząc, że w ten sposób jeszcze bardziej polubi czytanie i chętnie bedzie w ten sposób spędzać czas.

I tak gdy trafiłam na tę pozycję w ofercie wydawnictwa Debit wiedziałam, że muszę ją mieć. Już przecież na okładce jest informacja o tym, że wewnątrz tekst jest napisany bardzo dużymi literami. Zatem byłam przekonana, że to książka w sam raz dla mojej dziewczynki. No i jej tematyka! Naprawdę nie mogłam trafić lepiej :) W końcu moja miłośniczka zwierząt w zasadzie o niczym innym nie myśli. Byłam pewna, że Ala będzie tą książką zachwycona. 

I tak "Przygody przyjaciół z zagrody" trafiły do naszego domu. Na pierwszy rzut oka książka na prawdę wydawała się całkiem fajna. Okładka twarda, gruby śliski papier wewnątrz. No i trzeba przyznać, że bardzo ładna szata graficzna cieszy oko zaraz po zajrzeniu do wewnątrz. Ilustracje toną w pięknych żywych barwach i sprawiają, że można by było je podziwiać bez końca. Moje dziecko lubi takie kolorowe książki. Twierdzi, że przy takich książkach ma lepszy humor :)

No, ale zajmijmy się konkretami, czyli treścią tej lektury. Wewnątrz tej wesołej książeczki znajdziemy 15 różnych opowiadań o zwierzętach. Jest tu historia świnki, której wiatr zerwał dach z chlewika i nie miała się gdzie podziać lub krówce Mlekulinie i jej przygodzie z dzwonkiem. Poczytamy także o  bardzo lękliwej owieczce, o koguciku i jego ciężkiej nocy albo o koziołku Fikołku i jego dobrych uczynkach.  Każda z tych historii jest inna i każda z nich uczy nasze dziecko czegoś bardzo ważnego. Na przykład, że nie warto oceniać innych zanim się ich dobrze nie pozna, że w czasie deszczu wcale nie trzeba się nudzić, że przyznanie się do błędu to wcale nie wstyd, że nie ładnie jest kogoś obmawiać lub chociażby to, że czasem mimo wielkich starań wszystko może wbrew nam samym wyjść na opak.

Tak więc jak sami widzicie ta książeczka jest naprawdę bardzo mądra, a to jeszcze nie wszystko! Na końcu każdego z opowiadać znajdziemy jeszcze listę trudniejszych wyrazów do przeczytania bądź powtórzenia przez dziecko. Są nimi na przykład: pisklęta, zaprzeczała, przynajmniej, rozwrzeszczała, najtłuściejsze, złodziejaszkowi, boleśnie, poszczypani, podkradnie, wkrótce, lamentowała, wdzięczna, złościła się i zdążyli. W ten sposób maluch uczy się czytania oraz wymowy trudnych słów oraz poszerza swoje słownictwo. Co więcej zaraz na następnej stronie widnieją obrazki wraz z kilkoma podstawowymi określeniami związanymi z danym tekstem. Na przykład świnka, buda, prosiaczek, gospodarz i koń labo jabłka, ciasteczka, tęcza, kałuże, ciemna chmura. To taka ciekawostka nie tylko dla tych dzieci, które same czytają te książeczki, ale również dla młodszych dzieci, którym tę lekturę może przeczytać rodzic. Mogą one służyć w pewnym sensie jako utrwalenie wiadomości i właśnie poszerzanie słownictwa dziecka.

Ogólnie książka ta bardzo mi się podoba. Jest mądra, ciekawa i bardzo ładnie wydana. Już na samym początku wydawało mi się, że się nie zawiodę. Ale przy bliższym poznaniu okazało się, że jest jeszcze ciekawsza niż się spodziewałam. Cieszę się, bo wiem, że pierwsze spotkania z czymś nowym są zawsze bardzo ważne i warto by dana czynność kojarzyła nam się z pozytywnymi wspomnieniami. Dlatego uważam, że dobór odpowiedniej literatury dla początkującego czytelnika jest bardzo ważny. W tym przypadku sądzę, że dobrze trafiłam i bez obaw podsunęłam ją mojej Alicji. I muszę przyznać, że mała szybko się nią zainteresowała. Jeszcze jej nie próbowała czytać, bo ma spore kłopoty z dwuznakami. Więc na takie książeczki ma jeszcze czas. Ale bardzo często po nią sięga i stara się czytać choć kilka prostych słów. Ciesze się i juz nie mogę się doczekać, kiedy mi ją przeczyta całą.


1 komentarz: