5 września 2012

Brzechwa dzieciom


JAN BRZECHWA

wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza G&P
ilość stron: 128
format: 20,5x29 cm
rok wydania: 2011
cena: 31,90 zł


Dzisiaj trochę prawdziwej i jakże pięknej klasyki. Czytając tę książkę naprawdę cofnęłam się do swojego dzieciństwa. Przypomniały mi się chwile kiedy to koło 20 lat temu mama, tata czy też babcia również czytali mi te same wierszyki. Bardzo się cieszę, że teraz ja mam możliwość czytania ich mojemu synkowi :) Jestem zdania, że warto zapoznawać dziecko również z klasycznymi utworami, a nie tylko z literatura współczesną. Chociaż to, że dziecko zna takie stare wierszyki to chyba nawet nieuniknione :) Myślę, że nie ma dziecka, które nie znałoby choć kilku wierszy na przykład Jana Brzechwy.

W tej książce znajdziemy zbiór najpiękniejszych i zdecydowanie ponadczasowych wierszy Jana Brzechwy. Aż 56 utworów. Jedne dłuższe, inne krótsze, ale wszystkie na pewno nam rodzicom idealnie znane. A teraz poznać je mogą również nasze dzieciaczki.
Nikodem kilka z nich już kojarzy, niektóre zna już na pamięć. Dajmy na to taka "Kaczka dziwaczka", "Leń", "Na straganie", "Entliczek Pentliczek" lub "Na wyspach Bergamutach". Wszystkie bardzo lubiane zarówno przeze mnie jak i mojego synka.

Książka ta jest bardzo ładna i przez te wszystkie lata, które minęły od mojego dzieciństwa chyba nic się nie zmieniła. O ile dobrze kojarzę to zarówno okładka jak i ilustracje są takie same jak lata temu :) Wiem, że utwory Jana Brzechwy doczekały się setek przeróżnych wydań, ale powrót do takich starych, pierwotnych ilustracji , jest naprawdę ciekawą odmianą. Sama książka wydaje się solidna - sztywna okładka, śliskie, zszywane strony... Wygląda na to, że jeśli będziemy o nią dbać to może posłużyć również naszym dalszym pokoleniom :)

Ja osobiście bardzo cieszę się, że w nasze ręce trafiła ta piękna pozycja. To jest dla mnie jak cofanie się w czasie. Kiedy czytam te wiersze Nikodemowi, mam przed oczami siebie, równie mocno zasłuchaną w nie jak Nikuś teraz. Naprawdę fajne uczucie :)
Dlatego jeśli również macie ochotę na własną podróż w czasie, a przy okazji zapoznanie swoich pociech z klasyką to gorąco polecam :)



6 komentarzy:

  1. Też w swoim dzieciństwie miałam tę właśnie książkę. Niestety przepadła gdzieś: albo oddałam ją do szkolnej biblioteki w ramach jakiejś akcji społecznej, albo zaginęła w trakcie przeprowadzki, gdy miałam 9 lat.

    Niemniej łezka się w oku kręci - tyle wspaniałych wspomnień te bajki przywracają.

    Jak urodziła się moja córka, czym prędzej zaopatrzyłam się w bajki najbardziej znanych polskich pisarzy i poetów. Brzechwy nie mogło zabraknąć. Udało mi się dostać "Sto bajek" Brzechwy - chyba najpełniejszy zbiór jego wierszowanych tekstów dla dzieci. I jak fantastycznie wydane: kolorowo, czytelnie, naprawdę warto było kupić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jan Brzechwa jest tak klasyczny,że chyba juz bardziej nie może.Uwielbiam jego wiersze.

    OdpowiedzUsuń
  3. W dzieciństwie bardzo tą książkę lubiłam. Ostatnio udało mi się ją dopaść na allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To są po prostu ilustracje Jana Marcina Szancera - to one dodają uroku lekturze wierszy, jak z resztą wszystkim innym lekturom ilustrowanym przez tego utalentowanego artystę (np. baśnie Andersena). U nas w domu jest stary egzemplarz, który przetrwał z mojego dzieciństwa, ale córka woli nowy, bo karki niepożółkłe i twarda oprawa, choć ilustracje nie tak piękne i wybór wierszy mniejszy. Sentyment mamy jej się nie udziela i już...

    OdpowiedzUsuń
  5. tak jest! Brzechwa nieśmiertelny ;) ja uwielbiam Pana Kleksa :D

    OdpowiedzUsuń