3 sierpnia 2012

Burzliwe dzieje Pirata Rabarbara


WOJCIECH WITKOWSKI

wydawnictwo: BIS
ilość stron: 144
format: 20x19 cm
rok wydania: 2011
cena: 22,50 zł


Słyszeliście już kiedyś o Piracie Rabarbarze? Może pamiętacie go z własnego dzieciństwa? To bardzo możliwe ponieważ opowieści o tym piracie zostały wydane po raz pierwszy w 1979 roku. było to o wiele prędzej niż ja przyszłam na świat :P I pewnie dlatego dotychczas nie poznałam tej książki... Ale co się odwlecze to nie uciecze, ponieważ w 2008 roku wydawnictwo BIS ukazało tę książkę światu po raz kolejny. I to był zdecydowany strzał w dziesiątkę :) Pod koniec 2011 roku potrzebny był dodruk. A bardzo niedawno (bo 16 lipca) ukazał się również audiobook pod tym samym tytułem (ZOBACZCIE). No ale dosyć faktów, teraz pora na kilka słów opisu ;)

pirat Rabarbar wbrew pozorom na początku wcale nie był piratem. Był on marynarzem na statku "Pierś Łabędzia", który później został nazwany przez Kapitana Octa "Kaczym Kuprem". Rabarbar zbuntował się przeciwko kapitanowi, przepłynął wpław ocean i wrócił do domu gdzie czekała na niego jego żona - Barbara. Od razu pochłonął ogromną ilość swojej ukochanej grochówki, po czym odespał przez dni kilka swoją długą wędrówkę. Następnie postanowił zostać piratem. Przywdział odpowiednio kolorowy strój i zaczął "piracić". Na szczęście tylko wtedy gdy do portu wracał "Kaczy Kuper", bo tylko od nich pobierał stosowną opłatę.

Rabarbar był bardzo leniwym piratem ponieważ najchętniej nie robiłby nic poza jedzeniem, spaniem i paleniem swojej ukochanej fajki... Jednak to wcale nie oznacza, że książka ta jest nudna. Nic z tych rzeczy. Pirat Rabarbar wraz ze swoją rodziną wbrew pozorom przeżywali naprawdę wiele przeróżnych przygód. A to Rabarbar znalazł się na wyspie ludożerców, a to wychodował arbuzy i pomidory, aby mieć czym ostrzelać statek wroga, a to zakładał się na przykład o to, że sam da rade wybudować szkuner, a to prosił o pomoc rekina, a to płynął na biegun po lody dla swojego synka - Krztynka...

Jak widzicie Rabarbar nigdy się nie nudził, ze wszystkimi problemami radził sobie doskonale, pomysły miał wręcz niesamowite i wszystkie potrafił od razu wcielić w życie... Oj dzieje się tutaj u Rabarbara, dzieje...

Książka ta jest naprawdę ogromnie zabawna. Napisana została bardzo prostym językiem, ale to zdecydowanie dodaje jej uroku. Czytając tę książkę nie ma czasu na nudę. Ciągle coś się w niej dzieje i nawet kiedy pirat siedział w domu, jadł ukochaną grochówkę lub pykał fajką, nigdy nie było nudno :)

Co prawda nie znałam tej opowieści w czasie mojego dzieciństwa, ale to nic. Teraz również z ogromną przyjemnością i zainteresowaniem przeczytałam ją i niejednokrotnie się przy niej uśmiałam :) Dlatego ogromnie polecam, ponieważ jest to książka nie tylko dla chłopców lecz również dla całej rodziny. Na pewno każdemu przypadnie do gustu :)
Już niedługo przeczytam ją również mojemu synkowi. Wyobrażam sobie jaka będzie radość, w końcu jak na chłopaka przystało uwielbia on piratów. A taki zabawny pirat jak Rabarbar na pewno zrobi furorę w naszym domu :)

Ale mamy również niespodziankę :) Jeśli sami będziecie chcieli przekonać się jak fajna jest ta książeczka to już niedługo na naszym blogu będziecie mogli ją wygrać :)


2 komentarze:

  1. Znam ja z dziecinstwa i uwielbialam :)Emilia

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie kupiłem synowi na święta. Jeszcze trochę za młody jest ale ja muszę ją sobie przypomnieć bo utkwiła mi w pamięci na prawie 15 lat :-)

    OdpowiedzUsuń