EWA GRĘTKIEWICZ
wydawnictwo: Stentor
ilość stron: 144
format: 16,5x16,5 cm
rok wydania: 2007
cena: 20,93 zł
Ta książka jest w zasadzie dla wszystkich. Dla małych i dużych, dla starszych i młodszych. Bez wyjątku. I jestem pewna, że nikt nie będzie się przy niej nudził.
Dostaliśmy po dziecku to historia rodzeństwa, które przez tydzień zostało samo w domu. Rodzice musieli wyjechać na bardzo ważne szkolenie, a ciocia, która miała przyjechać by się nimi zająć - złamała nogę.
I tak 14-to letni Albert musiał zająć się swoim czteroletnim bratem , a 12-to letnie Julka miała pod opieką 5-cio letniego brata. Ale to oczywiście była tylko teoria, bo w rezultacie wszystkie przeszkody pokonywali wspólnie.
I tak 14-to letni Albert musiał zająć się swoim czteroletnim bratem , a 12-to letnie Julka miała pod opieką 5-cio letniego brata. Ale to oczywiście była tylko teoria, bo w rezultacie wszystkie przeszkody pokonywali wspólnie.
Książka jest niezwykle zabawna. Dwaj młodsi bracia nie źle dają się we znaki swoim opiekunom. Te dwa urwisy mają tak niesamowite pomysły, że trudno przewidzieć, co będzie dalej. Dzięki temu książkę się wręcz połyka. Ja jako mama miałam nie zły ubaw czytając o tym jak dwoje nastolatków próbuje okiełznać ten mały żywioł. Oj... i te ich pomysły! Co zrobić, by chłopcy ich słuchali? Co zrobić, by wieczorem szybko zasnęli? Jeszcze mi się buzia śmieje na samą myśl.
No i dzieciaczki równie chętnie słuchają tej książki. Przy psotach swoich rówieśników Alicja śmiała się w głos! Książka jest pisana łatwo i zrozumiale. Nie ma w niej trudnych słów, ani skomplikowanych sytuacji. To wspaniała lektura dla całej rodziny. Gorąco polecam!
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu STENTOR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz