29 kwietnia 2018

Wilczek


KATARZYNA RYRYCH

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 56
format: 10x10 cm
rok wydania: 2018
dostępna: TUTAJ

Wojny dorosłych - historie dzieci. Ten cykl znacie na pewno już doskonale, bo gdy tylko nadarza się okazja - staram się Wam polecać kolejne książki z serii. Uwielbiam je. Jestem przekonana, że każdy kto choć raz miał z nimi cokolwiek wspólnego poprze moje zdanie. Bowiem w jej skład wchodzą książki, które każdy młody człowiek znać powinien. Opowiadania oparte na faktach. Prawdziwe historie ludzi żyjących w niełatwych czasach. Dziś więc napisze Wam kilka słów o kolejnym tytule z tej serii. Jesteście ciekawi o czym teraz będzie? Na pewno tak.

Tym razem nie będzie o wojnie, choć zazwyczaj właśnie ta tematyka pojawia się w tych lekturach. Nie będzie także o żadnych bohaterskich czynach młodych ludzi. Dzięki opowiadaniu Katarzyny Ryrych dowiemy się jak żyło się w naszym kraju nie tak dawno temu. A dokładnie na początku lat osiemdziesiątych, gdy w Polsce ogłoszono stan wojenny. Pewnie nie raz słyszeliście o tym, że tego dnia nie było w tv teleranka, a wszystkie sklepy szybko opustoszały. Pewnie wam się obiło o uszy coś na temat żywności na kartki i takie tam. Ale jestem pewna, że to tylko zbiór faktów, nic poza tym. Nie oddają one atmosfery tych lat. Emocji, jakie targały ludźmi w tamtym czasie. Jeśli więc chcecie lepiej zapoznać się z tymi wydarzeniami, zapraszam was do lektury Wilczka.

Tytułowy bohater tej książki to mały chłopiec. Razem z rodzicami mieszka on w akademiku z całym gronem wujków i cioć. Jego życie jest poukładane i spokojne, choć ostatnimi czasy rodzice dość często zostawiają go wieczorami pod opieką innych i znikają na długo. A pod telewizorem piętrzą się sterty paczek pełnych jakiś papierów i pachnących farbą drukarską. Mimo to, życie małego Wiktora płynie stałym rytmem. Nie zanosi się na żadne zmiany. Nic więc dziwnego, że chłopiec jest zaskoczony, gdy pewnej niedzieli zamiast jego ulubionego programu dla dzieci na ekranie pojawia się dziwny pan w okularach mówiący w dziwaczny sposób, a cała społeczność Akademika słucha go z takim zainteresowaniem i niedowierzaniem, jakby był przybyszem z innej planety. 

Wilczek nie rozumie co dzieje się w okół niego, ale czuje, że to nic dobrego. Na ulicach pojawiają się czołgi i szarzy rycerze. Mama wciąż jest bardzo zdenerwowana, a tata pewnego dnia po prostu znika. Chłopiec przenosi się do dziadka, który walczył w obronie naszego kraju w czasie II wojny światowej. I ogólnie wszystko nagle staje na głowie. No i gdzie ten tajemniczy WRON, który stoi za tym wszystkim i próbuje zniszczyć jego poukładany i spokojny świat? Czy to wszystko nie jest zbyt zagmatwane dla takiego brzdąca jak nasz mały Wilczek? 

Książka którą Wam dziś polecam opisuje właśnie moment, w którym generał Jaruzelski ogłasza swoim rodakom wprowadzenie w Polsce stanu wojennego. A co za tym idzie wielu zmian, które bardzo mocno skomplikują wszystkim życie. Nie muszę Wam opisywać dokładnie co wydarzy się dalej. Wystarczy sięgnąć do tej lektury i wszystko stanie się jasne. Dodam jednak, że te czasy widziane oczami małego dziecka wyglądają inaczej niż we wspomnieniach osób dorosłych. Wilczek próbuje sobie pewne rzeczy wytłumaczyć po swojemu, obserwuje otaczający go świat i analizuje jak potrafi. Ale jak wytłumaczyć takiemu maluchowi dlaczego dziadek po raz pierwszy zakłada swój galowy strój, a nie ten, z którego jest tak dumny i który wspomina ze łzami w oczach? Albo dlaczego ciocia nie może wrócić do domu, tylko nocuje razem z nimi tylko dlatego, że jest określona godzina? Umielibyście to wyjaśnić?

Czasy stanu wojennego to lata w których przyszłam na świat. Nie pamiętam więc nic z tych wydarzeń. Nigdy nie zastanawiałam się jak się w owym czasie żyło, jak funkcjonowało, co wtedy czuli ludzie. Wszystko co wiem, znam z opowiadań mojej rodziny, ale przyznam szczerze, że ani rodzice, ani dziadkowie nie byli zbyt wylewni jeśli chodzi o takie wspomnienia. Zresztą, przyznam Wam się szczerze - nigdy też o nic nie dopytywałam. Stan wojenny kojarzył mi się chyba wyłącznie z pustymi sklepami i długimi kolejkami. A tak poza tym niewiele wiedziałam na jego temat. Dlatego sama z wielkim zainteresowaniem chwyciłam po tę lekturę. Byłam ciekawa jak to się wszystko zaczęło, jakie zmiany zaszły w życiu przeciętnego Kowalskiego. I opowiadanie Katarzyby Ryrych w pewnym stopniu zaspokoiła tą moją ciekawość. Książkę tą czyta się szybko i z wielkim zainteresowaniem. I co najważniejsze - to kolejna porcja wiedzy na temat historii naszego kraju. Więc tym bardziej Wam ją polecam. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz