4 stycznia 2017

Unia Europejska do kolorowania - z kredkami w podróż po Unii


KRZYSZTOF WIŚNIEWSKI, JOANNA BABULA

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 48
format: 28,5x40 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ

Duże kolorowanki są ostatnio w modzie. I nie mówię o tych naprawdę gigantycznych, które należy rozłożyć na podłodze i wręcz położyć się na nich by ogarnąć całość. Mówię raczej o blokach rysunkowych wielkości A3, których ostatnio jest w sklepach cała masa. Marta miała okazję już kiedyś polecać Wam kilka z nich. Znajdziecie je TUTAJ i TUTAJ. Mnie taka malowanka trafiła się po raz pierwszy. I nie ukrywam, byłam nawet ciekawa co też się w niej kryje...

Unia Europejska do kolorowania to ponad 20 kartek pełnych ilustracji i ciekawostek na temat tego związku. Na każdej z nich znajduje się inne zagadnienie dotyczące właśnie Unii. Na początek dowiemy się dlaczego w ogóle taki związek powstał, kiedy i w jaki sposób. Następnie kim byli ludzie, którzy ją utworzyli. Dalej przeczytamy o tym czym Unia miała się zajmować i jak przypieczętowano jej istnienie. Kolejne strony w tej kolorowance to wiedza na temat państw unijnych oraz zalety przystąpienia do tego związku. Autorzy tej kolorowanki wymieniają wszystkie zalety przynależności do wspólnoty począwszy od otwartych granic, a skończywszy na wzajemnej pomocy. Unia Europejska daje wiele praw, łączy i solidaryzuje sąsiadujące ze sobą państwa. Posiada własny hymn oraz tradycję. A wszystko to i wiele wiele więcej dowiemy się właśnie z tego oto bloku do kolorowania.

Jak pewnie zdążyliście się zorientować, ta kolorowanka jest dość nietypowa. Przede wszystkim zazwyczaj w takich zadaniówkach obrazki do malowania są całe. Tutaj natomiast strony częściowo mają już nadrukowany kolor. Nasze dziecko ma za zadnie jedynie wypełnić pozostałe białe pola. Co więcej, znajdziemy w tej książce całą masę ciekawych informacji na dany temat. Tutaj akurat jak sam tytuł bloku wskazuje - wszystko dotyczy Unii Europejskiej. Nie musimy nawet dokładnie przeglądać poszczególnych stron by się o tym przekonać. Na samym początku jest taki niby spis treści, czyli spis poszczególnych stron, a w nim takie hasła jak: Europejska wspólnota, Nasza Europa, Polacy wybierają Unię!, W Unii warto uczyć się i studiować, Wspólna polityka rolna, Jak działa Unia, Instytucje unijne, Hymn Europy itp. 

Z całą pewnością nie mam żadnych zastrzeżeń co do wydania tej książeczki. Blok jest spory, ale nie należy do ciężkich. Kartki wewnątrz są grube i lekko chropowate. Myślę, że nawet malowanie pisakami nie będzie miało wpływu na dalszą zabawę. Na odwrocie każdego z rysunków nic nie ma, a na kolejną stronę z pewnością flamaster się nie przebije. Podoba mi się również to, że bez najmniejszego kłopotu możemy wyrwać każdą ze stron, ale też, że nie wypadają one same. Możemy zatem pozostawić wszystko w całości i po pokolorowaniu całości uzyskamy taką mini encyklopedię na dany temat, bądź też obdzielić konkretnymi kartkami kilkoro dzieci. Bez kłopotu wyrywając tylko te obrazki, które akurat chcemy rozdać. Na końcu tego bloku jest umieszczona bardzo twarda i gruba tektura. Jej obecność znacznie ułatwia malowanie obrazków w miejscach, gdzie podłoże jest dość nierówne. Fajnie, że ktoś wymyślił coś takiego i coraz częściej takie rozwiązanie jest stosowane. Taka podkładka znacznie ułatwia zabawę dzieciakom, które wybierają sobie nietypowe i na pewno często dość zaskakujące miejsca i pozycje do zabawy ;)

Skupiłam się przed chwilką nad formą wydania tej kolorowanki, bo tak naprawdę nie wiem sama co powinnam napisać na temat jej treści. Niewątpliwie informacje zawarte wewnątrz są ciekawe i potrzebne. Alicja nie tak dawno uczyła się tego wszystkiego w szkole i cieszyłam się, że moje dziecko nie będzie taką głupiutką gąską i będzie w tym temacie rozeznana. Jednak nie jestem pewna, czy pomysł z kolorowanką jest dobry. Popieram naukę przez zabawę. Uważam, że taka jest najskuteczniejsza, ale widząc reakcję Ali na ten zeszyt wydaje mi się, że tym razem wszystko poszło ciut za daleko. Ta kolorowanka przypomina mi trochę jakieś ulotki propagandowe. Przekonywanie za wszelką cenę, że Unia jest super i powinniśmy być dumni, że w niej jesteśmy. Z każdej ze stron wręcz wylewają się pochwały i zalety tego związku. A ja wolałabym by moje dziecko nauczyło się logicznego myślenia i samodzielnego wyciągania wniosków. Co innego dowiedzieć się czym Unia jest i jakie zmiany wnosi do państw członkowskich. A co innego chwalenie jej pod niebiosa jakby to było najlepsze rozwiązanie pod słońcem... 

Tak więc nie jestem do końca zachwycona tą malowanką. Podoba mi się jej sposób wykonania, podoba mi się pomysł, ale tym razem zupełnie nie przypadł mi do gustu jej temat. Albo może inaczej - sposób jego przedstawienia. Jestem zdania, że w dzisiejszych czasach zbyt wiele jest dzieciakom wciskane do głowy, zbyt często nasze maluchy znają tylko jedną stronę medalu. Szkoła rzadko uczy logicznego myślenia. Zazwyczaj jak masz inne zdanie - jesteś w błędzie. Liczę zatem na to, że poza szkołą moje dziecko będzie miało możliwość samemu ocenić sytuację i wyciągnąć wnioski z tego czego się dowie. Tutaj tak nie jest. Przeglądając tą kolorowankę poczułam, że gdybym nie należała do Unii Europejskiej byłabym po prostu nikim. A z tym się nie zgadzam. Oczywiście być może to tylko moje odczucie. Możliwe, że Wam się akurat ta kolorowanka spodoba? Najlepiej sprawdźcie sami. 

1 komentarz: