9 czerwca 2015

Szymek Brudas


KHOA LE

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 24
format: 28,5x26 cm
rok wydania: 2015
cena: 19,99 zł

Jakiś czas temu Ania opisywała Wam dwie książki napisane przez Khoa Le. Dzisiaj ja opowiem Wam o kolejnym tytule z tej samej serii. Wszystkie te książki są do siebie bardzo podobne pod względem wyglądu, więc wspaniale byłoby uzbierać całą ich kolekcje. My mamy dwa tytuły, więc zrecenzuje oba. Dzisiaj skupie się na Szymku brudasie :)

Nigdy nie mieliśmy problemu z kąpaniem się. Zarówno starszy Nikodem jak i malutki Dominik bardzo lubią kąpiele. Pierwszy uwielbia zabawy w wannie i jest załamany kiedy musi z niej wychodzić, z drugiem może być podobnie, bo już teraz leży w wanience z uśmiechem i nigdy nie zdarzyło mu się zapłakać przy kąpaniu ;) Ale nie o moich chłopakach miało być, ale o książkowym Szymku.

Szymek strasznie nie lubił wody, nie chciał brać prysznica, nie chciał się kąpać w wannie, uciekał kiedy mama namawiała go na mycie. Lubił za to zabawy na dworze, szczególnie te w błocie. Więc możecie sobie wyobrazić jak mały brudasek wyglądał po jakimś czasie. Na jego ciele zaczęły zbierać się bakterie, coraz więcej bakterii, aż w końcu było ich tyle, że można je było zobaczyć. 

Kiedy zaczęły robić się coraz większe i większe Szymek przestraszył się nie na żarty. Od razu wskoczył do wanny i porządnie się wyszorował. Co prawda nadal nie lubił kąpieli, ale postanowił myć się regularnie, aby już nigdy nie mieć do czynienia z takimi okropnymi bakteriami...

Choć problem "niemycia" nas nie dotyczy to mimo to ogromnie spodobała nam się ta książka. Tutaj zarówno treść jak i szata graficzna zasługują na ogromną pochwałę. Format książki jest spory, w środku znajdziemy 24 strony, a mimo tego tekstu jest bardzo malutko. Opowiadanie to czyta się naprawdę ekspresowo, bo na każdej ze stron znajduje się co najwyżej jedno zdanie. Bardzo mi się ono spodobało i wcale nie obraziłabym się gdyby było ono nieco dłuższe, ale tak naprawdę to nie narzekam, bo zarówno synek jak i ja jesteśmy bardzo zadowoleni z tej lektury :)

No i wygląd. Tutaj wielkie brawa dla autorki, która jest jednocześnie ilustratorką. Moim zdaniem obrazki te są naprawdę śliczne, idealnie pasują do treści, wspaniale prezentują to o czym mamy okazję czytać. Bardzo podoba mi się także format tej książki. Jest dosyć spora, a mimo to poręczna. Jest także sztywna okładka, ale nie jest to taka zwykła okładka ponieważ dzięki specjalnej naklejce jest ona trójwymiarowa. Pomysł rewelacyjny, Nikodem był zachwycony! Jak najbardziej polecam nie tylko dla małych brudasków nie lubiących kąpieli ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz