RENATA PIĄTKOWSKA
wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 72
format: 15x21 cm
rok wydania: 2013
cena: 23,90 zł

Książki Renaty Piątkowskiej, które do tej pory udało nam się poznać mogłabym podzielić na dwie kategorie. Jedne z nich opisywały nam różnego rodzaju wydarzeni widziane oczami małego dziecka. Zawsze szalenie mi się to podobało i uważam, że ta właśnie autorka ma do tego wyjątkowy dar. Jej książki pisane własnie w ten sposób są u nas w domu wręcz rozchwytywane. Każdy je lubi i z ogromną przyjemnością czyta Alicji na dobranoc. Drugą grupą książek tej autorki w naszym katalogu to lektury wyjaśniające naszym brzdącom różnego rodzaju zagadnienia, których raczej nie nauczą się w szkołach. Chodzi mi tu oczywiście o przysłowiach, przesądach itp. Bo o takich książkach również Wam już pisałam, prawda? Kto nie pamięta - zapraszam do katalogu autorów w poszukiwaniu nazwiska Piątkowska :)

Ale do rzeczy. Jak już wspomniałam opowiadania te opisują nam różne wydarzenia, których bohaterami są koniki. Przeróżnej maści i różnych usposobieniach. Kogo więc będziemy mieli okazję poznać podczas czytania? Bardzo mądrego i nieco upartego Dukata, piękną Maciejkę, wspaniałego Buzefała, opiekuńczego Pędziwiatra, odważnych Raptusa, Olszynke i Huzara, niezwykle kochającego i wrażliwego Zbója, troszkę wystraszonego Dropsa, bystrego Kasztana, upartego Cynamona oraz dość nietypowego Wierzgaja ;) Każda z tych opowieści jest zupełnie inna. Ale wierzcie mi, że wszystkie są bardzo ciekawe i piękne.
Książka, którą Wam tu dziś pokazuje naprawdę bardzo mi się podoba. I nie pisze tego dlatego, ze jej autorką jest pisarka, którą z Alicja tak bardzo polubiłyśmy. Tak naprawdę, gdyby nie jej nazwisko na okładce, nigdy bym na to nie wpadła. Ta książka jest zupełnie inna od tych jej lektur, które czytałyśmy do tej pory poznałyśmy. Ale muszę przyznać, że i w tym przypadku jesteśmy bardzo zadowolone i przeczytałyśmy wszystkie te historie z ogromną przyjemnością i wielkim zainteresowaniem.
Ta książka jest przede wszystkim napisana z wielką miłością do tych zwierząt. To daje się wyczuć już po pierwszych kilku stronach. A poza tym wydarzenia w niej opisane wciągają bardzo małego czytelnika i sprawiają, że lektura ta pochłania go bez reszty. Co więcej, opowiadania te są na tyle krótkie, a czcionka wystarczająco czytelna, by maluchy próbowały przeczytać je samodzielnie. Sadzę, ze nie powinny mieć z tym problemu. Na koniec wspomnę jeszcze o szacie graficznej, którą najbardziej chyba zachwalała moja córka. A dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że każdy rozdział rozpoczyna się od zdjęcia konia, który wygląda zupełnie jak bohater danej historii. Poza tym, ilustracje zdobiące nam tekst na kolejnych stronach to oczywiście wizerunki koników. A na koniec szczegół, który strasznie spodobał się mojej Ali. Nieparzyste strony w tej książce są ujęte na boku pędzącego konia. Niby niewiele, ale moja córeczka była zachwycona!
I jeszcze jedno. Podobno wszystkie te historie opisane w powyższej książce wydarzyły się naprawdę! Niesamowite prawda?
Córka uwielbia konie, więc może to jej się spodoba.
OdpowiedzUsuń