11 marca 2018

Raz, dwa trzy, zaśnij ty!


DOROTA KASSJANOWICZ

wydawnictwo: Znak emotikon
ilość stron: 48
format: 19,5x21,5 cm
rok wydania: 2018
dostępna: TUTAJ

Alicja zawsze bardzo lubiła jak czytałam jej na dobranoc. Czasem trwało to naprawdę bardzo długo. Prędzej ja usypiałam niż ona, ale trzeba przyznać, że miło wspominam te wieczory. Z Natalką już było zupełnie inaczej. Początkowo wcale nie interesowało ją czytanie. A potem, wolała jak czyta jej starsza siostra a nie ja. Ale tak czy inaczej dzieciaki lubią wieczory z książką. Taka forma spędzania czasu przed snem pozwala im się wyciszyć i spokojnie zasnąć. Szczególnie gdy czytana wtedy książka jest odpowiednio dobrana. 

Dziś pokażę Wam zatem jedną z tych lektur, które nadają się na wieczorne czytanie. Książeczkę pełną krótkich rymowanek dotyczących snu i zasypiania. Ciepłych, spokojnych i przyjemnych dla ucha wierszyków. Niektóre bardziej wpadają w ucho, inne ciut mniej. Ale trzeba przyznać, że ogólnie podoba mi się ta książeczka i czytałam ją z czystą przyjemnością. Dziewczyny zresztą także, bo to oczywiście Alicji przypadł zaszczyt przeczytania tej książki Natalce przed snem. Na szczęście moje dziecko zrobiło to z ogromną przyjemnością. A nawet czasem do niej wracała. A to już na pewno duży plus.

Bo wierszyki zamieszczone w tej lekturze są naprawdę fajne. Proste, rytmiczne, rymowane, ciekawe, czasami zaskakujące. Podobają mi się. 

"Siedem żabek spać by chciało,
lecz nie mogą. Co się stało?
I czy było ich aż tyle?
(To okaże się za chwilę). "

Fajnie się je czyta i słucha także. Nic dziwnego, że moje dziewczyny od razu polubiły tą lekturę.

Gdy ta książka trafiła w moje ręce nie wzbudziła we mnie jakiegoś większego zainteresowania. Powiem Wam, że wygląda dość niepozornie. Malutka i cieniutka. Okładka ciemna z jakimiś dziwacznymi stworkami. Dopiero gdy jej się przyjrzałam lepiej, spodobała mi się. Mało ciekawe stworki z okładki widnieją także na ilustracjach wewnątrz lektury i trzeba przyznać, że tam prezentują się znacznie ciekawej i sympatyczniej. Może dlatego, że są na jasnym tle i jakoś tak od razu pogodniej się robi. Według mnie okładka jest zatem kiepsko dobrana. Nie zachęca do lektury, tylko odstrasza. Gdybym byłą w księgarni i przeglądała książki na półce, pewnie bym ją pominęła. I nie dowiedziała się co jest wewnątrz.

Przyznam Wam się szczerze, że nie wiem co jeszcze mogę Wam napisać na temat tej książeczki. Nie jest ona na tyle zachwycająca, żebym teraz rozwodziła się nad nią godzinami i zachwalała każdy najdrobniejszy szczegół. Nie mam też za bardzo do czego się przyczepić, bo książkę tą naprawdę fajnie się czyta. Poza tym bardzo podoba mi się szata graficzna wewnątrz, lubię oglądać te wszystkie śmieszne obrazeczki. Jedyną jej wadą na mój gust to okładka - o czym już zdążyłam wspomnieć. Choć zdaję sobie sprawę, że Wy możecie uważać inaczej. W końcu każdy ma inny gust, prawda? Nie pozostaje mi zatem nic innego jak zachęcić Was do lektury tej książeczki, byście sami mogli wyrazić na jej temat opinię. Polecam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz