20 kwietnia 2017

Litery / Liczby


PISZĘ I ZMAZUJĘ

wydawnictwo: Edgard
ilość kart: 31
ilość stron: 16
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ

Mój starszy syn już dawno potrafi pisać i liczyć, natomiast mój młodszy syn jest na to jeszcze za mały. Ale uwielbiam serię Kapitana Nauki i po prostu nie mogłam się powstrzymać przed wybraniem tego edukacyjnego zestawu oraz zaprezentowaniem Wam go tutaj. Tym bardziej, że nawet dobrze się nie obejrzę, a już nam się przyda. Przecież Dominik niebawem będzie w takim wieku, że będziemy musieli rozpocząć naukę literek i cyferek. Ale do tego na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, więc narazie pozostaje mi opowiedzieć Wam o moich osobistych odczuciach względem tych kart ;)

Mamy tutaj dwa pudełka, a w każdym z tych pudełek znajduje się 31 kart, niewielka książeczka z zadaniami oraz suchościeralny flamaster. Jak łatwo się domyślić po nazwie tej serii "Piszę i zmazuję" to własnie karty przystosowane są do tego, że można po nich pisać i zmazywać do woli ;)

Na początek skupie się na części z literami. Karty są ponumerowane. Najpierw mamy kilka łatwych zadań takich jak zakreślenie liter znajdujących się wśród obrazków, czy też połączenie w pary tych samych literek. Następnie mamy kilka zadań z rysowania po śladzie między innymi zamku, lasu, płotu, statku i pisanek. A dalej są już wszystkie litery alfabetu w formie drukowanej (nie ma tutaj literek w formie pisanej), jedna litera na jednej karcie. 

Najpierw jedna linijka szlaczków, potem jedna linijka literek, a na odwrocie zapisywanie jednego słowa na daną literę. Na przykład przy literce "D" najpierw szlaczek przedstawiający duże i małe kółka, potem zapisywanie dużej, drukowanej litery "D", a na odwrocie obrazek przedstawiający dom oraz kropkowane słowo "DOM" i dwie dodatkowe linijki do samodzielnego zapisywania. Tak to mniej więcej wygląda przy każdej z liter.

No i jest jeszcze książeczka, a w niej zaledwie 15 stron, a na każdej z nich (z wyjątkiem trzech pierwszych) znajduje się jedno literkowe zadanie. Wymienianie nazw przedmiotów znajdujących się na obrazkach, wykreślanie i zapisywanie liter, kolorowanie wyrazów, rysowanie, labirynty...

Podobnie jest przy liczbach. Na kilku pierwszych kartach znajdują się zadania. Trzeba na przykład spośród różnych kształtów zaznaczyć wyłącznie gwiazdki, znaleźć liczby wśród różnych obrazków, znaleźć kwiatek, który ma najwięcej płatków, czy też piórnik, który ma więcej kredek. Dalej na zaledwie dwóch kartach znajdują się szlaczki - góry, domki ślimaków, bałwanki i liście. A na pozostałych są oczywiście liczby od 1 do 25. 

Tak jak i przy literkach tak i tutaj pierwsza linijka jest do szlaczka, druga linijka do pisania danej liczby, na odwrocie natomiast mamy po jednym działaniu z dodawania i odejmowania w wersji pisanej i dla ułatwienia także w wersji rysowanej gdzie za przykłady robią zbiory przeróżnych rzeczy, ludzi czy też zwierząt. Mamy tutaj na przykład koty, psy, kwiaty, balony, cukierki, muszelki, biedronki, lizaki, żaby, auta i wiele innych. Wszystkie działania są bardzo łatwe, bazują na liczbach jednocyfrowych, tylko trzy razy trafiłam na liczbę 10.

No i oczywiście jest także książeczka. Tutaj także mamy 15 stron, na 12 z nich zamieszczone są zadania do rozwiązywania. Na przykład kolorowanie i zapisywanie liczby kotów, zaznaczanie produktów z listy, kolorowanie domku według oznaczeń, liczenie truskawek, dorysowywanie elementów zgodnie z podaną liczbą, łączenie kropek i kilka innych.

Mam wrażenie, że dopiero co czegoś podobnego uczył się mój starszak dlatego też doskonale wiem jak przydaje się w takich zadaniach krótkie wprowadzenie, na przykład za pomocą szlaczków. Dla nas dorosłych zapisywanie liter i liczb to bułka z masłem, a dla takiego malucha robienie jakiś zawijasów to naprawdę nie lada wyzwanie. Dobrze jest rozruszać rękę i nauczyć się tej trudnej sztuki przy odpowiednich szlaczkach ;)

Moim zdaniem wszystko współgra ze sobą idealnie, zarówno na kartach z literami jak i tymi z liczbami. Dziecko zdecydowanie bardzo wiele nauczy się dzięki tym wspaniałym zestawom kart. Nauka alfabetu, zapisywanie liter, odczytywanie łatwych, krótkich słów, nauka liczb, zapisywanie ich i liczenie w zakresie do 10. Ćwiczenie nie tylko umysłu, ale i rączki. A wszystko to na kartach wielokrotnego użytku, wystarczy bowiem je przetrzeć i już można wszystko uzupełniać od nowa ;) Na zakończenie muszę jeszcze powiedzieć Wam, że katy te mają także fajną, poręczna wielkość. Nie są ze sobą w żaden sposób połączone więc są wygodne w użytkowaniu, ale są także ponumerowane więc łatwo ułożyć je w kolejności w jakiej powinny się znajdować. Pozostaje mi jedynie napisać, że ogromnie je Wam polecam, moim zdaniem są one naprawdę wspaniałe!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz