MARTA GALEWSKA-KUSTRA
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 40
format: 20,5x25 cm
rok wydania: 2017
dostępna: TUTAJ
Jestem pewna, że wielu z naszych czytelników doskonale zna książkę o Puciu. Jakiś czas temu na rynku wydawniczym pojawiła się pierwsza część czyli "Pucio uczy się mówić". Już wtedy byłam zupełnie i bez reszty zachwycona, ale teraz kiedy w nasze ręce trafiła druga część z serii szczerze powiem Wam, że brakuje mi słów ;) Jednak nie zostawię Was bez recenzji, przecież jeśli jeszcze nie znacie Pucia i jego rodzinki to koniecznie musicie ich poznać i to jak najszybciej!
Ja mam w domu 19 miesięcznego człowieczka, który do mówienia raczej się nie rwie i narazie jesteśmy na etapie powtarzania krótkich, w większości dźwiękonaśladowczych zwrotów takich jak "am am", "bam", "hau hau", "ko ko" itp. I właśnie o czymś takim była pierwsza część z serii "Pucio". Tam mogliśmy znaleźć zabawy dźwiękonaśladowcze dla najmłodszych. Także polecam, u nas książka w ciągłym użyciu :)
Tym razem wraz z Puciem i jego rodzinką przeskakujemy poziom wyżej i zaczynamy naukę pierwszych słów. Jednak od razu uprzedzam, że nie są to wyłącznie podstawowe, proste słowa takie jak mama, tata, auto, pies. Mamy tutaj bowiem bardzo wiele różnych słów, zarówno rzeczowników jak i czasowników. Ponieważ książka ta skierowana jest właśnie do dzieci uczących się mówić zbiór tych wyrazów jest bardzo różnorodny i dotyczący naszego codziennego życia i tego co nas otacza czyli w większości tego co nasze dziecko zna. Teraz może łatwiej będzie mu nauczyć się to wszystko nazwać :)
W książce tej znajdziemy 17 scenek z życia Pucia i jego rodzinki. Pucio ma mamę i tatę, ma starszą siostrę Misie i młodszego braciszka Bobo oraz psa. Jest też babcia, dziadek i ciocia. Na kartkach tej książki zamieszczone są ilustracje przedstawiające różne sytuacje - dzień z ich życia. Na początku rodzice budzą Pucia i Misię, dzieci się ubierają, następnie całą rodziną jedzą śniadanie, na kolejnej kartce dzieci ubierają się kurtki i czapki, tata prowadzi rodzeństwo do przedszkola, dzieciaczki bawią się w sali, potem wraz z innymi dziećmi z przedszkola wychodzą na plac zabaw.
Czas wracać do domu więc szybko sprzątają zabawki w przedszkolu, w drodze powrotnej wraz z mamą wstępują do sklepu po zakupy, przechodzą między półkami i wkładają produkty do koszyka, wracają do domu i czeka ich niespodzianka, Pucio ma urodziny, przyjechała babcia i dziadek i ciocia, jest te z tort. Dzieci dostały w prezencie rzeczy potrzebne do pływania więc całą rodzinką wybierają się na basen. Wieczorem wszyscy lądują w kąpieli, tata czyta dzieciom książeczkę przed snem i już jest wieczór, dzieci smacznie śpią...
W książce tej pokazane są zarówno ilustracje ze scenkami, ramki z podpisanymi przedmiotami i czynnościami oraz niedługie i proste zdania opisujące to co się na danej kartce dzieje. Tekstu jest niewiele, zapisany jest krótkimi zdaniami w taki sposób, aby wytłumaczyć maluchowi to co dzieje się na obrazkach. Na przykład "Pucio się ubiera. Mama pomaga Puciowi." lub "Pada deszcz. Mama ma parasol. Pies bawi się w kałuży."
W ramkach na dole strony znajdują się obrazki z podpisami. Przedstawiają one to co możemy zobaczyć wyżej na ilustracjach. Nazwy różnych przedmiotów lub czynności podzielone na grupy "Co to?" na przykład szalik, drzewo, piłka, tort itd., "Kto to?" na przykład mama, babcia, pani itd., "Co robi?" na przykład bawi się, jedzie, przytula, siedzi itd., "Jaka?", "Jaki?" na przykład brudny-czysty, duży-mały itd.
Zarówno okładka jak i kartki są tutaj sztywne, choć może lepiej pasowałoby określenie "elastyczne". Nie są zbyt grube, ale nie są także z cienkiego papieru. Wewnątrz jest bardzo kolorowo, ładnie, wszystko jest przejrzyste, zrozumiałe, czytelne, widoczne. Jestem pewna, że Waszego malucha zainteresuje wszystko to co znajduje się na ilustracjach.
Opowiadajcie swoim dzieciaczkom jak dana rzecz się nazywa, pokazujcie palcem i mówcie co to jest. W końcu dziecko samo zacznie dopytywać. Mój Dominik ma 19 miesięcy i już przez sporą część dnia pokazuje na wszystko dookoła palcem pytając po swojemu "Co to?" ;) Ciekawość dzieci jest ogromna, możemy to wykorzystać podsuwając im właśnie taką książkę. Jestem pewna, że raz dwa załapią większość tych podstawowych, często używanych w życiu słów. Polecam ogromnie! U nas wszyscy uwielbiają Pucia i jego rodzinkę. Z niecierpliwością czekam na wieści czy powstanie kolejna część :)
Książka z Twojej relacji wygląda na bardzo ciekawą. Taka trochę zwariowana:-) Teraz mam świra na punkcie książek dla dzieci. Mąż mnie marcu, że ich tyle kupuję, ale wiem, że to takie w ważne, gdy dziecku się czyta...
OdpowiedzUsuńWiele razy korzystam z Twoich recenzji...
Bardzo dziękuję :-)