NELA MAŁA REPORTERKA
wydawnictwo: Burda Książki
ilość stron: 220
format: 16,5x22 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ
Kolejna książka autorstwa mojej ulubionej małej podróżniczki! Przyznam, że naprawdę nie mogłam się jej doczekać. Kiedy zauważyłam ją w zapowiedziach z niecierpliwością wyczekiwałam dnia kiedy będę mogła ją przeczytać ;) Taaak, ja dorosła kobieta całkiem oszalałam na punkcie tej dziewczynki, jej niezwykłych przygód i świetnych książek! Ale nie tylko ja tak mam!
Do niedawna mój starszak raczej z rezerwą podchodził do tych książek, z jednej strony mu się podobały, bo uwielbia wszystko co związane z podróżami, egzotycznymi zwierzętami itp. Ale jednak odstraszała go duża ilość treści. Niestety reaguje na to niemal alergicznie. Ale tym razem ta słodka foczka z okładki wywarła na nim jakieś szczególne wrażenie, a kiedy zobaczył wewnątrz psy husky i renifery i pingwiny i foki - no przepadł całkowicie ;) Poprosił mnie o wspólne czytanie i ja prośbę z przyjemnością spełniłam. Wiem, że dla niego jest to jednak jeszcze trochę za wiele tekstu, aby czytał samodzielnie, ale na pewno za jakiś czas się to zmieni. A ja i tak chciałam koniecznie przeczytać tą książkę więc korzystamy na tym oboje ;)
Tym razem nasza mała bohaterka zabiera nas na wycieczkę na koło podbiegunowe, dokładniej na północne koło podbiegunowe, a jeszcze dokładniej do Finlandii, Islandii i Grenlandii. Trzy bardzo zimne miejsca, w szczególności zimową porą. Także do czytania tej książki koniecznie przygotujcie się odpowiednio - wskakujemy pod ciepły kocyk, chwytamy kubek gorącej czekolady czy też herbatki i już możemy dowiedzieć się co tym razem spotkało Nelę.
Najpierw poznamy nieco mapę, dowiemy się gdzie leżą miejsca, o których w tej części opowiada Nela, poznamy różnicę między kołem podbiegunowym północnym i południowym, poznamy kilka zwierzaków, które mieszkają w tych dwóch miejscach znajdujących się po przeciwnej stronie ziemi... Następnie jedziemy do Laponii. Wiecie, że to kraina? Kraina znajdująca się na terenie czterech państw - Rosji, Norwegii, Szwecji i Finlandii. Ja nie miałam o tym pojęcia! Świetne jest to, że nawet dorośli mogą poznać tutaj wiele różnych ciekawostek. Wyobraźcie sobie jaką frajdę w takim razie mają dzieciaki ;)
Ale nie będę się już tak dokładnie wdawać w szczegóły, bo gdybym chciała opisać Wam wszystko co mnie zaciekawiło to musiałabym przepisać Wam całą książkę ;) Oszczędzę sobie tego, w końcu najlepiej będzie jeśli sami po nią chwycicie i przekonacie się co dokładnie się w niej znajduje. Ja powiem Wam tylko, że pognamy w psim zaprzęgu husky, odwiedzimy hodowlę reniferów, wioskę Świętego Mikołaja, wsiądziemy do lodołamacza, zobaczymy z bliska maskonury i dowiemy się na ich temat mnóstwa ciekawych rzeczy, poszukamy piżmowołów, poczytamy także o psach grenlandzkich, wyruszymy na poszukiwanie wielorybów na oceanie atlantyckim oraz lodofoki czyli foki grenlandzkiej.
Jak widzicie przeczytamy o wielu przeróżnych, bardzo ciekawych i ekscytujących przygodach, które przeżyła ta mała podróżniczka. Już wiele razy pisałam jak bardzo jej zazdroszczę tych podróży. Dziewczynka ma zaledwie 11 lat i odwiedziła już dziesiątki krajów na różnych kontynentach, a książka, którą dzisiaj Wam prezentuje jest już jej szóstą książką! Każda z nich jest fantastyczna i każda kolejna wydaje mi się jeszcze ciekawsza i lepsza od poprzednich :)
Bardzo lubię sposób w jaki Nela opisuje swoje przygody, to jak zagaduje młodego czytelnika, zadaje pytania, skłania do zastanowienia się i wyobrażenia sobie różnych rzeczy czy miejsc, angażuje dzieciaki do tego, aby nie tylko czytały czy też słuchały o tym co ona przeżyła, ale także aby poczuły się jakby same były w tych wszystkich miejscach. Nawet ja się tak czasami czuję podczas czytania ;) To jest naprawdę świetne, nasza młoda autorka ma idealne podejście do czytelników i za to szczególnie wielki plus.
Nie chcę się już powtarzać, ale przy opisywaniu wyglądu książki raczej nie będzie to możliwe. Każda z tych książek jest podobna więc jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje dotyczące tej serii to wiecie już jakie one są ;) Tym, którzy nie czytali i jak dotąd nie mieli jeszcze okazji spotkać się z książkami Neli muszę napisać, że książki te są nie tylko niezwykle ciekawe i wciągające, ale także ślicznie wydane. Mamy sztywną oprawę, śliskie strony, tekstu jest sporo, ale jest on tak fajnie napisany i tak ciekawie poprzeplatany zdjęciami, że naprawdę czyta się go ekspresowo! Jest wiele różnych ramek, zagadnień, dopisków z ciekawostkami. A zdjęcia? Jest ich tutaj ogrom, masa zwierzaków, masa krajobrazów, wszystko o czym czytamy jest zobrazowane. Ja jestem zakochana po uszy, mój 8-letni syn także :)
Jesteście ciekawi co jeszcze zachwyciło Nikodema? Kody do skanowania! Na stronach wśród tekstu gdzieniegdzie znajdują się specjalne kody, które możemy zeskanować naszym telefonem czy tabletem. Wystarczy ściągnąć darmową, niewielką aplikację i już dzięki jednemu kliknięciu oglądniemy wiele przeróżnych filmików z przygód Neli, o których mieliśmy okazję czytać w książce. Powiedzcie sami, co innego czytać o zaprzęgu psów husky i o pędzeniu w saniach, a co innego zobaczyć to na filmiku i usłyszeć to radosne szczekanie kilkudziesięciu psiaków ;) Także moim zdaniem to naprawdę strzał w dziesiątkę, wspaniałe dopełnienie książki! Polecam ogromnie! Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Neli małej reporterki :)
Najpierw poznamy nieco mapę, dowiemy się gdzie leżą miejsca, o których w tej części opowiada Nela, poznamy różnicę między kołem podbiegunowym północnym i południowym, poznamy kilka zwierzaków, które mieszkają w tych dwóch miejscach znajdujących się po przeciwnej stronie ziemi... Następnie jedziemy do Laponii. Wiecie, że to kraina? Kraina znajdująca się na terenie czterech państw - Rosji, Norwegii, Szwecji i Finlandii. Ja nie miałam o tym pojęcia! Świetne jest to, że nawet dorośli mogą poznać tutaj wiele różnych ciekawostek. Wyobraźcie sobie jaką frajdę w takim razie mają dzieciaki ;)
Ale nie będę się już tak dokładnie wdawać w szczegóły, bo gdybym chciała opisać Wam wszystko co mnie zaciekawiło to musiałabym przepisać Wam całą książkę ;) Oszczędzę sobie tego, w końcu najlepiej będzie jeśli sami po nią chwycicie i przekonacie się co dokładnie się w niej znajduje. Ja powiem Wam tylko, że pognamy w psim zaprzęgu husky, odwiedzimy hodowlę reniferów, wioskę Świętego Mikołaja, wsiądziemy do lodołamacza, zobaczymy z bliska maskonury i dowiemy się na ich temat mnóstwa ciekawych rzeczy, poszukamy piżmowołów, poczytamy także o psach grenlandzkich, wyruszymy na poszukiwanie wielorybów na oceanie atlantyckim oraz lodofoki czyli foki grenlandzkiej.
Jak widzicie przeczytamy o wielu przeróżnych, bardzo ciekawych i ekscytujących przygodach, które przeżyła ta mała podróżniczka. Już wiele razy pisałam jak bardzo jej zazdroszczę tych podróży. Dziewczynka ma zaledwie 11 lat i odwiedziła już dziesiątki krajów na różnych kontynentach, a książka, którą dzisiaj Wam prezentuje jest już jej szóstą książką! Każda z nich jest fantastyczna i każda kolejna wydaje mi się jeszcze ciekawsza i lepsza od poprzednich :)
Bardzo lubię sposób w jaki Nela opisuje swoje przygody, to jak zagaduje młodego czytelnika, zadaje pytania, skłania do zastanowienia się i wyobrażenia sobie różnych rzeczy czy miejsc, angażuje dzieciaki do tego, aby nie tylko czytały czy też słuchały o tym co ona przeżyła, ale także aby poczuły się jakby same były w tych wszystkich miejscach. Nawet ja się tak czasami czuję podczas czytania ;) To jest naprawdę świetne, nasza młoda autorka ma idealne podejście do czytelników i za to szczególnie wielki plus.
Nie chcę się już powtarzać, ale przy opisywaniu wyglądu książki raczej nie będzie to możliwe. Każda z tych książek jest podobna więc jeśli czytaliście moje poprzednie recenzje dotyczące tej serii to wiecie już jakie one są ;) Tym, którzy nie czytali i jak dotąd nie mieli jeszcze okazji spotkać się z książkami Neli muszę napisać, że książki te są nie tylko niezwykle ciekawe i wciągające, ale także ślicznie wydane. Mamy sztywną oprawę, śliskie strony, tekstu jest sporo, ale jest on tak fajnie napisany i tak ciekawie poprzeplatany zdjęciami, że naprawdę czyta się go ekspresowo! Jest wiele różnych ramek, zagadnień, dopisków z ciekawostkami. A zdjęcia? Jest ich tutaj ogrom, masa zwierzaków, masa krajobrazów, wszystko o czym czytamy jest zobrazowane. Ja jestem zakochana po uszy, mój 8-letni syn także :)
Jesteście ciekawi co jeszcze zachwyciło Nikodema? Kody do skanowania! Na stronach wśród tekstu gdzieniegdzie znajdują się specjalne kody, które możemy zeskanować naszym telefonem czy tabletem. Wystarczy ściągnąć darmową, niewielką aplikację i już dzięki jednemu kliknięciu oglądniemy wiele przeróżnych filmików z przygód Neli, o których mieliśmy okazję czytać w książce. Powiedzcie sami, co innego czytać o zaprzęgu psów husky i o pędzeniu w saniach, a co innego zobaczyć to na filmiku i usłyszeć to radosne szczekanie kilkudziesięciu psiaków ;) Także moim zdaniem to naprawdę strzał w dziesiątkę, wspaniałe dopełnienie książki! Polecam ogromnie! Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Neli małej reporterki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz