24 września 2016

Kłamstwa


DIANE CHAMBERLAIN

wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ilość stron: 352
format: 13x20 cm
rok wydania: 2011
cena: 32 zł

Zakochałam się w powieściach tej autorki. Naprawdę mogłabym czytać snute przez nią opowieści bez końca i nigdy nie będzie mi mało. Historie opisane przez Diane Chamberlain są niesamowite. Zazwyczaj znajdziemy w nich jakąś rodzinną tajemnicę, piękne uczucie i postacie, których nie da się nie lubić. Niektórzy porównują jej twórczość do książek Judi Picoult, ale przyznam Wam się szczerze, że dla mnie to nie to samo. W twórczości wspomnianej przed chwilką autorki nie ma tej tajemnicy, tego dreszczyku emocji podczas rozwiązywania jakiejś kolejnej zagadki z przeszłości. Nie ma tych emocji jakie towarzyszą nam podczas dociekania prawdy oraz elementu zaskoczenia, gdy książka dobiega końca. Obie te autorki piszą rewelacyjnie, ale ja zdecydowanie bardziej wolę twórczość Diane Chamberlain. I nie spocznę zanim nie przeczytam wszystkich jej książek. One są po prostu genialne!

Dziś z przyjemnością polecam Wam jedną z jej starszych powieści. Nie wiem dokładnie w jakiej kolejności zostały one wydane, ale wiem na pewno, że ta jest zdecydowanie starsza od tych, które do tej pory miałam, okazję Wam tu zaprezentować. Nie zmienia to jednak faktu, że historia ta jest równie wciągająca co wszystkie te, które do tej pory miałam okazję czytać. Najwyraźniej twórczość tej pisarki zawsze miała w sobie to coś, co tak bardzo mi się podoba. Bez względu na to, kiedy powstała. A o czym poczytamy tym razem? Już Wam wszystko opowiadam :)

W książce pt. "Kłamstwa" poznamy dwie dojrzałe już kobiety. Starsza z nich jest panną, ale pozostaje w dość poważnym związku z kolegą z pracy. Kobieta jest lekarką ściśle związaną z pewną organizacją, która niesie pomoc poszkodowanym w różnych katastrofach. Jej praca polega na ratowaniu życia tym, którzy ucierpieli podczas powodzi, trzęsień ziemi i tym podobnym zdarzeń. Jest zatem przyzwyczajona do pracy w warunkach polowych. Sytuacjach, kiedy jej organizm się buntuje, gdy brakuje jej snu, nerwy są naciągnięte do maksimum, a siły ledwo starcza by utrzymać się na nogach. Ale Rebecca kocha swoją pracę i wie, że nie potrafiłaby robić nic innego. Maya także jest lekarzem, jednak ta nasza bohaterka zdecydowanie woli pracę w zaciszu swojej niewielkiej kliniki. Nie wyobraża sobie pracować w tak chaotycznych warunkach jakim są tymczasowe szpitale organizowane naprędce w dostępnych w danym miejscu i czasie budynkach. Maya wciąż nie może poradzić sobie z przeszłością, która sprawiła, że kobieta stałą się nieufna, strachliwa i zamknięta w sobie. I choć wydawałoby się, że jej życie jest spokojne i poukładane. Że niczego już jej więcej do szczęścia nie trzeba w końcu ma wspaniałą pracę, piękny dom oraz kochającego męża - dziewczyna wie, że w pełni szczęśliwa byłaby, gdyby miała dziecko. Niestety nic z tego nie wychodzi. Maya choć zdrowa jak rybka, wciąż nie może donosić dziecka. Poroniła już trzy razy... 

Co zatem łączy te dwie kobiety poza wykonywaną profesją? Otóż Maya i Rebecca są siostrami. Gdy były jeszcze nastolatkami ich rodzice zostali zamordowani przez jednego ze studentów ich ojca. Od tamtej pory starsza siostra przejęła rolę pani domu i zrobiła wszystko by jej młodsza siostra nie trafiła do rodziny zastępczej i skończyła szkołę. Dla takiej młodziutkiej osóbki jaką była osiemnastoletnia wtedy Rebecca nie było to łatwe zadanie. Ale na szczęście Maya nie byłą problemową nastolatką i wszystko jakoś się ułożyło. Teraz to już dwie dorosłe kobiety, które choć tak bardzo różne od siebie - wciąż bardzo się wspierają i kochają się nawzajem. Pewnego dnia w wybrzeże Karoliny Północnej uderza potężny huragan. Rebecca oczywiście natychmiast podąża z pomocą poszkodowanym. Tym jednak razem do akcji ratunkowej dołącza także Adam - maż May. Katastrofa jest straszna. Poszkodowanych tak wielu, że lekarze, mimo iż dają z siebie wszystko - nie są w stanie podołać tak wielkiemu wyzwaniu. Najgorsze jest także to, że wśród ekipy brakuje lekarza, który zająłby się najmłodszymi pacjentami. Kogoś takiego jak Maya. Adam namawia więc żonę by przezwyciężyła strach i dołączyła do nich. To oczywiście nie jest dla niej łatwe. Lęk przed niebezpieczeństwem oraz rozpacz po kolejnym, dopiero co utraconym dziecku nie ułatwia jej podjęcie tej decyzji. Jednak kobieta decyduje się polecieć do polowego szpitala, gdzie pracuje jej siostra i mąż. Ma nadzieję, że w ten sposób znów nawiąże bliższy kontakt z ukochanym, gdyż ciągłe starania o potomstwo bardzo ich od siebie oddaliło. Pracy w miejscu katastrofy jest dużo. Lekarze dwoją się i troją by podołać wyzwaniu. Niestety nie zawsze jest jak pomóc pacjentowi na miejscu i w celu dalszego leczenia należy przetransportować go do pobliskiego szpitala. Pewnego razu Maya musi polecieć helikopterem ze swoim małym pacjentem by ratować mu życie. Niestety maszyna w czasie drogi spada i rozbija się wśród drzew. A ślad po pani doktor znika. 

Choć wydawałoby się, że opisałam Wam prawie całą książkę, to przyznam Wam się szczerze, że to dopiero początek. Dopiero od tego momentu zaczyna się wszystko rozkręcać. Poszukiwanie May, uczucie, które rodzi się pomiędzy Rebeccą a jej szwagrem oraz odkrywanie krok po kroku tajemnicy z przeszłości tych dwóch kobiet... Wierzcie mi, że podczas czytania bardzo trudno oderwać się od lektury. Ta powieść tak bardzo wciąga, że po prostu nie można przestać ot tak czytać. Najchętniej połknęłabym całą tą książkę w całości, żeby tylko dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Nie będę Wam zdradzać jak dalej potoczą się losy głównych bohaterów. Nie odbiorę Wam tej przyjemności poznawania tej historii samemu, ale powiem Wam tylko, że na pewno będziecie zaskoczeni. Pewnych szczegółów możemy domyślić się już wcześniej, ale są też takie elementy fabuły, które z pewnością Was zadziwią. A to w tych powieściach lubię najbardziej.

Bardzo podoba mi się tu kreacja poszczególnych bohaterów. Jestem pod wrażeniem wymyślonej przez autorkę historii oraz jak zwykle zakochałam się w jej sposobie snucia tego opowiadania. Naprawdę polubiłam twórczość tej autorki i jak dotąd jeszcze ani razu się nie zawiodłam. Mogę kategoryzować, że ta książka jest lepsza, a inna gorsza, ale to nie zmienia faktu, że uwielbiam je wszystkie i cieszę się ogromnie, że miałam okazję je przeczytać. Podoba mi się w nich ten tajemniczy wątek, to poszukiwanie prawdy, odkrywanie przeszłości. Podoba mi się to, że zazwyczaj bardzo trudno jest mi się domyślić, jak to było naprawdę. Uwielbiam również to, że choć tak wiele się dzieje w tych książkach, to mimo wszystko podczas czytania czuję się odprężona. Nie mogę narzekać ani na zbyt wolą akcję, ani na to, że wszystko za bardzo pędzi. Nie gubię się w wątkach, nie mylę postaci. Tutaj wszytko jest jasne i klarowne. Wszytko dzieje się tak jak być powinno, a ja z ogromną przyjemnością wraz z bohaterami tych powieści pomału odkrywam wszystkie karty rodzinnej tajemnicy. W tych powieściach nie zabraknie również wątku miłosnego, choć nie jest on tu najważniejszy. A przynajmniej nie w tej konkretnej powieści. 

Podsumowując - według mnie to kolejna fajna powieść, którą warto przeczytać. Poprzednie bardziej mi się podobały, ale ta również jest znakomita, zatem polecam. Warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz