DAWN CASEY
wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 32
format: 27x25 cm
rok wydania: 2016
cena: 24,90 zł
Uwielbiam opowiadania dla dzieci, a jeszcze bardziej uwielbiam rymowane opowiadania dla dzieci :) Takie niedługie, takie, aby w jednej książce była jedna historyjka. A takich typowo dla najmłodszych zazwyczaj zakochuje się po uszy. Tak też było, a właściwie jest właśnie w przypadku tej książki. Jesteście ciekawi o czym jest "Kołysanka dla Maluszka"? Już śpieszę Wam opowiedzieć :)
Tata małego króliczka zabiera go ze sobą, aby maluszek sobie poskakał, pobawił się i wymęczył przed pójściem do łóżeczka. Hasali sobie wspólnie we dwójeczkę, aż na ich drodze zaczęły pojawiać się inne zwierzątka, które dołączały do ich zabawy. Była Sowa, która robiła "pu-chuuu...", była Myszka, której robili "ku-kuuu!"Był też Miś, który robił z nimi "chlu-puuu!". Tańczyli, śpiewali, skakali, kręcili się i kulali, aż nagle króliczek zapłakał, bo był już naprawdę bardzo zmęczony... Tatuś przytulił i zabrał maluszka do łóżeczka gdzie utulił synka do snu :)
Jest to cudne, króciutkie, rymowane opowiadanie z kilkoma dźwiękonaśladowczymi wyrazami, które z całą pewnością pokochają Wasze maluszki :) Książeczka ta przeczytana z odpowiednią intonacją głosu naprawdę może okazać się prawdziwym hitem w waszym domu :)
Kiedy mnie weźmie na wygłupy i zacznę gestykulować oraz odpowiednio intonować głos to śmiechu jest co nie miara. Za to przed snem, kiedy czytam synkowi tą książeczkę to ściszam głos, czytam powoli, spokojnie i bez wariacji to mały nadal słucha jak urzeczony, bez żadnych śmiechów, ani szaleństw...
Nie jest to żadne długie opowiadanie. Książka ta choć ma 32 strony to teksu za dużo tutaj nie znajdziemy. I przyznam, że mi to wcale nie przeszkadza. Uwielbiam własnie takie niedługie opowiadania. Dla takiego maluszka jakim jest mój roczniak spisują się one idealnie. Mały nie zdąży się wynudzić i zanim wstanie i zacznie wyciągać mi książkę z rąk zazwyczaj spokojnie zdążę ją przeczytać :)
Skoro wiecie już, że zarówno mi jak i mojemu młodszemu synkowi bardzo się ona spodobała to muszę koniecznie dodać, że mój starszak choć już za duży na takie książki to jednak chwycił po nią z przyjemnością. Dlaczego? Ponieważ ma ona niewiele tekstu, a on przez to, że musi ćwiczyć czytanie szuka właśnie takich książek, które raz dwa będzie miał za sobą ;)
Na koniec pozostaje mi jedynie dodać tylko, że oprócz ciekawego, rymowanego tekstu, dużej czcionki, dźwiękonaśladowczych wyrazów jest jeszcze sztywna okładka, śliskie strony i przepiękne ilustracje, w których jestem zakochana po uszy :) Cudowne, bardzo kolorowe, takie bajkowe, maluszkowe, wesołe... Warto po nią chwycić, oj warto! Jestem pewna, że nam będzie towarzyszyła przez długi czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz