31 maja 2016

Żeby miłość miała twoje oczy


DIEGO GALDINO

wydawnictwo: Rebis
ilość stron: 272
format: 12,5x19,5 cm
rok wydania: 2016
data premiery: 15 czerwiec 2016r.
cena: 26,32 zł

Jak zwykle mam nie lada problem z rozpoczęciem recenzji. Za każdym razem gdy przeczytam jakąś piękną historię dla dorosłych w mojej głowie plącze się tyle myśli, że zupełnie nie potrafię zebrać je w sensowną całość. Mam kompletny mętlik w głowie. Wiem, że ta powieść jest naprawdę śliczna, że jest to bardzo poruszająca i wzruszająca historia. I że mam ogromne szczęście, że mogłam ją przeczytać. Tylko od czego zacząć? Jak przekazać Wam te wszystkie emocje, które teraz we mnie tkwią? Oj, zawsze mam z tym kłopot. Mam jednak nadzieję, że i tym razem jakoś się uda..."Żeby miłości miała twoje oczy" to książka, której jeszcze nie znajdziecie na półce w żadnej księgarni. Jej premiera odbędzie się dopiero 16 czerwca. Jednak mam to szczęście, że już teraz mogłam ją przeczytać i przeżyć tę wspaniałą przygodę. A trzeba przyznać, że warto było. Bowiem historia opisana przez Diego Galdino to cudowna, pełna ciepła i miłości opowieść. Czytałam ją z zapartym tchem i żałowałam, gdy dotarłam do ostatniej strony. O takich chwilach, emocjach i ludziach chciałoby się czytać w nieskończoność. Uwielbiam takie książki i nie ukrywam, że ta wywarła na mnie ogromne wrażenie. 
A wszystko zaczyna się pewnego bardzo ciepłego dnia, gdy do małego miasteczka w Toskanii przybywa pewien tajemniczy człowiek. Jest on bardzo znanym i niezwykle utalentowanym malarzem, który za swoje dzieła otrzymuje zawrotne kwoty. Mężczyzna maluje jedynie na zlecenie. A o jego prace zabiegają najbogatsi i najbardziej wpływowi ludzie na świecie. Wiadomo, że nazywa się Tyron Lane, i że jest to bardzo skryty i tajemniczy człowiek. Nigdy nie opowiada o sobie więcej niż to konieczne. Stroni od ludzi i świata. I przede wszystkim - nie nawiązuje z nikim kontaktu, jeśli nie musi tego robić. Jak to się więc stało, że trafił on do Toskanii, do domu Państwa Ferretti? To proste. Pewna bardzo bogata bizneswomen zapragnęła powiesić w swoim domu obrazy z miejsca, które znała i kochała jako młoda dziewczyna. Miejsce, do którego wysłała malarza kojarzyło jej się z najpiękniejszymi latami jej życia. To właśnie tamto miejsce kojarzy jej się z ogromnym szczęściem, jakie ja spotkało. Niestety to tylko przeszłość, która już nie wróci. Od tamtych dni minęło 40 lat, a kobieta ta wiedziała, że utraconego czasu ani podjętych dawniej decyzji nie da się już cofnąć. Nie zamierzała zatem wracać  do miejsca, gdzie nie ma już dla niej miejsca. Gdzie nie znajdzie już ludzi, których do dziś wspomina. Jednak pragnienie mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki było tak ogromne, że postanowiła zwrócić się w łaśnie do naszego bohatera. Pragnęła by dzięki jego obrazom ten cudowny czas choć na chwilkę zawitał znów do jej serca. Chciała powiesić te cudowne pejzaże w swoim domu, by móc patrzeć na nie kiedy tylko zapragnie. Na świecie jest wielu malarzy, wielu artystów, którzy z pewnością z ochotą podjęliby się tego zadania. Ale kobieta wiedziała, że tylko Tyron Lane przeleje na te prace całą swoją dusze i serce. I tak nasz tajemniczy bohater pojechał do Toskanii i zamieszkał w domu Państwa Ferrettich. Jednak jego przyjazd nie obfitował w szereg cudownych i ciepłych chwil. Przede wszystkim malarz był niezadowolony, że jego gospodarze nie potrafili zachować dyskrecji i całe miasteczko wie, o jego obecności w tych stronach. Co więcej, podczas pierwszego spotkania pomiędzy tym mężczyznom a córką właścicieli domu doszło do ostrego spięcia. Nie, nie tak Tyron wyobrażał sobie wizytę w tym uroczym zakątku. Na szczęście dalsze przygody tego artysty potoczyły się zupełnie inaczej. Mimo początkowej niechęci Sofii, czyli córki Państwa Ferrettich do gościa  w ich domu, wkrótce ich relacje bardzo się zmieniły. Dziewczyna dostrzegła w mężczyźnie piękno, jakiego nie widziała przy pierwszym spotkaniu. Polubiła jego towarzystwo, a nawet z czasem się w nim zakochała... Jednak to nie była łatwa miłość, a ich relacje nie zawsze wyglądały tak jak dziewczyna by tego pragnęła. Mimo to, była to wspaniała para, która przeżyła ze sobą mnóstwo cudownych chwil. Nie, więcej nic Wam nie powiem. Dalsze losy Sofii i Tyrona poznacie już same.

Ta książka wywarła we mnie wiele emocji. Na początku śmiałam się czytając o pierwszych spotkaniach tej pięknej pary, potem czułam ciepło w sercu, gdy ich relacje zaczęły się zacieśniać. Ale bywały także chwile rozpaczy i potoki łez, zarówno tych smutnych jak i tych ze szczęścia. I wszystkie te momenty autor zawarł w zaledwie kilkuset stronach swojej powieści. Przyznam szczerze, że to chyba jedyna wada jakiej doszukałam się w tym utworze. Dla mnie ta książka po prostu za szybko się kończy. Gdybym miała na to wpływ opisałabym tą historię szerzej, nie spieszyłabym się z tymi wszystkimi wydarzeniami, dałabym czytelnikowi ciut więcej czasu na to by delektować się każdą chwilą. Sama niekiedy pragnęłam by dany moment trwał dłużej, by przez krótką chwilkę nic się nie zmieniało. Może gdyby znalazło się tu choć kilka jakiś wątków pobocznych, byłaby szansa na to, by ta historia opisana została ciut wolniej. Tutaj jednak skupiamy się wyłącznie na tej dwójce bohaterów. Czytamy tylko o tym co ich łączy i jak dalej potoczy się ich historia. Nie, to nie jest zły pomysł. To z pewnością nie jest żadna wada tej książki. To po prostu szczegół, który sprawił, ze po skończeniu czytania tej powieści czuje niedosyt. Pragnę więcej i żałuję, że tak szybko musiałam się z tą historią rozstać. Nie zmienia to jednak faktu, że ta powieść jest cudowna. To naprawdę prześliczna historia o prawdziwej, trudnej i niezwykle pięknej miłości. O ludziach, którzy choć bardzo zranieni i nieszczęśliwi odnajdują się nawzajem i potrafią budować wspólna przyszłość. Bardzo, bardzo mi się ta powieść podoba. Czytałam ją z ogromną przyjemnością i na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Miłość tych dwojga ludzi na pewno nie jest przesłodzona i sztuczna. Jest ciepła i prawdziwa. Przynajmniej ja to tak widzę. Oczywiście możecie się ze mną nie zgodzić, ale na pewno nie pożałujecie swojej decyzji o przeczytaniu tej pięknej historii. Jestem tego pewna, więc - polecam! Na pewno Wam się spodoba :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz