19 lutego 2016

Zaczarowana zagroda


ALINA I CZESŁAW CENTKIEWICZOWIE


wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 32
format: 20x25 cm
rok wydania: 2016
cena: 9,50zł

O tej książce nigdy wcześniej nie słyszałam. Dopiero jakiś czas temu Alicja po powrocie ze szkoły oznajmiła mi, że wkrótce będzie przerabiać kolejną lekturę i będzie nią właśnie Zaczarowana zagroda. Co to takiego? Nie miałam pojęcia. Ten tytuł kojarzył mi się z jakimiś wiejskimi zwierzakami, wsią itp. Dopiero gdy zerknęłam na okładkę zorientowałam się, że jestem w błędzie. Bo jak się okazuje, jest to historia naukowców badających zachowanie zwierząt na Antarktydzie.

Skąd zatem ten tytuł? Już Wam wszystko wyjaśniam. Na pewno wiecie, że Antarktyda to miejsce gdzie stale jest bardzo, ale to bardzo zimno. Ale, czy wiecie także, że tam również są odczuwalne zmiany temperatury wraz ze zmianą pory roku? Podobnie jak u nas zima jest najzimniej, latem najcieplej. Oczywiście latem nadal jest tam bardzo zimno i nie moglibyśmy sobie pozwolić na to, by biegać boso w krótkich spodenkach i w koszulkach na ramiączka. Jednak porównując ten chłód z tym co odczuwamy podczas zimy - to zdecydowanie jest wtedy cieplej. Oczywiście Antarktydę zamieszkują przeróżne zwierzaczki. Między innymi również pingwinki. I to one właśnie są obiektem zainteresowań naukowców z tej lektury. 

Mężczyźni obserwowali te urocze ptaszyska dość długo. I choć nie rozumieli ich mowy - bardzo się z nimi zaprzyjaźnili. Jednak wkrótce nastąpił czas, w których te wesołe zwierzaki zaczęły się szykować do migracji. Bo jak się okazuje, one także na czas zimy migrują w cieplejsze miejsca, by wiosną powrócić do swoich domków. Ale czy wiemy jaka podróż przebywają wtedy pingwiny? Jak myślicie, co się z nimi wtedy dzieje? Jesteście ciekawi? Naukowcy z tej lektury postanowili to sprawdzić. Zbudowali zatem zagrodę z brył lodu i zagonili do niej część tych ptaków. To nie było łatwe zadanie, bo pingwiny wbrew pozorom są naprawdę bardzo zwinne i sprytne. A po co im były te zwierzaki w zamknięciu? Postanowili oni odpowiednio je oznaczyć, by potem z pomocą innych badaczy z całego świata móc śledzić ich wyprawę aż do momentu, w którym wrócą do domu. 

Plan ten wydawał się być bardzo prosty. Rano pobudka i do dzieła. Należy nałożyć na łapki pingwinów aluminiowe obrączki z napisem "Stacja imienia profesora Dobrowskiego na wschodnich brzegach Antarktydy", a następnie oznaczyć odpowiednimi farbami ich grzbiety. Te, które mieszkały na prawo od chatki miały mieć znak w kolorze czerwonym, a te z domkami po lewej stronie - zielony. Tak oznaczone zwierzaczki mogły ruszać w drogę, tylko... jak tu oznakować pingwiny, które zniknęły z zagrody? Jakby po prostu wyparowały. Nie pomogło dobudowanie wyższego ogrodzenia. Na drugi dzień sztuczka ze znikaniem powtórzyła się. Tylko jak pingwiny uciekały? Hm... o tym, przeczytajcie już sami :)

Nie pamiętam czy wśród lektur z mojego dzieciństwa znajdowała się ta książeczka. Ale chyba jednak nie... Przygoda naukowców na dalekim zimnym lądzie oraz urocze i bardzo sprytne zwierzaczki na pewno utkwiłyby mi w pamięci.  Tymczasem tą niecodzienną przygodę czytałam teraz wraz z moimi dziewczynami po raz pierwszy. I nie żałuję, bo jest świetna! Sama byłam bardzo ciekawa jaka tajemnica kryje się za znikaniem zwierzaczków. A, gdy już ta zagadka się wyjaśniła z niecierpliwością czekałam na wyniki badań wspomnianych wcześniej naukowców. 

Bo choć wydawałoby się, że jest to zbyt krótkie opowiadanie, by mogło się w nim wiele dziać - to powiem Wam, że w tym przypadku na nudę na pewno narzekać nie będziemy. Historia opowiedziana przez Państwa Centkiewiczów jest zabawna i bardzo ciekawa. A przy tym również bardzo mądra. A gdy dodamy do tego jeszcze fajne ilustracje i bardzo dużą czcionkę, to wyjdzie nam świetna lektura dla naszych małych czytelników. Pozycja, po którą z pewnością, z przyjemnością chwyci każdy malec. Więc tym bardziej cieszę się, ze jest to szkolna lektura. Im ciekawsze książki w szkołach, tym więcej miłośników tego fajnego hobby. Bo książki są świetne! Trzeba tylko przekonać do tego nasze dzieciaki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz