13 lutego 2016

Potworaki usypiaki


ANETA TODORCZUK-PERCHUĆ

wydawnictwo: Jaguar
ilość stron: 144
format: 21,5x25,5 cm
rok wydania: 2015
cena: 29,90 zł

Życie młodego człowieczka jest pełne problemów, które dla nas często wydają się mało istotne, pełne pytań, na które odpowiedzi dla nas wydają się oczywiste, pełne emocji, które my często próbujemy w nim (tym małym jeszcze człowieczku) tłumić. Czy często nie jest własnie tak? 

Ja przyznaję bez bicia, że zdarza mi się przerwać mojemu dziecku gdy jestem zajęta, a on koniecznie musi mi opowiedzieć o czymś mega ważnym, co dla mnie wcale nie jest takie ważne. Kiedy jestem zajęta zdarza mi się zbyć go gdy pyta o coś co według mnie nie jest istotne. Z całą pewnością nie jestem matką idealną, czasem bywam zmęczona, zirytowana, zajęta, zła, mam ochotę na chwilę wytchnienia, odpoczynku, ciszy. Pewnie jak każdy. Ale mimo tego staram się nie być taka zawsze, staram się mieć czas dla dzieci, staram się wysłuchać kiedy opowiada z przejęciem o czymś co było w szkole, co się dowiedział, co ktoś zrobił czy powiedział. Skąd ten dziwny wstęp? Tak mnie naszło po lekturze książki, którą dzisiaj mam okazję Wam zaprezentować,

Nie jest to jednak książka o złych czy dobrych rodzicach. Tak naprawdę to ona wcale nie jest o rodzicach lecz o dziewczynce i jej przyjacielu. Najlepszym przyjacielu, który zawsze ma dla niej czas, który zawsze ją wysłucha, zawsze jest przy niej kiedy tego potrzebuje. Moja refleksja jest taka, że to właśnie rodzić powinien być taką osobą, a nie przyjaciel spod łóżka. Ja bardzo chciałabym być kimś takim dla moich dzieci i będę starała się do tego dążyć...

Jadzia ma siedem lat, chodzi do pierwszej klasy. Ma rodziców, brata, koleżanki i kolegów, ale najważniejsze dla niej jest to, że ma przyjaciela. Tym przyjacielem jest Muki, który jest potworem, ale ani odrobinę nie strasznym. Muki jest kochany, wspaniały, Mukiego nie trzeba się ani odrobinę obawiać. Mieszka on pod łóżkiem Jadzi w krainie zwanej Podłóżkolandią. Jadzia bardzo chciałaby tę krainę zwiedzić jednak, aby do tego doszło musi skończyć ważny kurs. Krsem tym jest "Mukowanie" czyli zdobycie pięć stopni wtajemniczenia inaczej zwanych "Mukami". 

Skomplikowane? Tak naprawdę to wcale nie tak bardzo. Muki obiecał Jadzi, że kiedy zdobędzie wszytskie pięć Muk to zabierze ją do Podłóżkolandii i będzie mogła zwiedzić jego krainę i poznać inne Potworaki. Jadzi ogromnie na tym zależy więc bardzo się stara...

Dziewczynka opowiadała o swoich rozterkach ulubionemu stworkowi i on jak nikt inny potrafił jej doradzić, pocieszyć ją i jej pomóc. To on przekonał ją, że powinna być dumna ze swoich pięknych rudych loków i że Antek nazywając ją "rudą piegowatą wiewiórą" powiedział jej komplement. Za to Jadzia zdobyła pierwszą Mukę - Mukę za poczucie własnej wartości :) Druga Muka była za odwagę, trzecia za pewność siebie, czwarta za umiejętność odmawiania, a piąta za pomaganie. A kiedy wszystkie je zdobyła jej przyjaciel dotrzymał słowa i zabrał ją w tę niezwykłe miejsce jakim jest kraina o nazwie Podłóżkolandia.

Cóż ja mogę powiedzieć. Pewnie sami domyślacie się, że każde z tych opowiadań jest nie tylko ciekawe, ale także pouczające, życiowe, z morałem. Z każdego z nich mały czytelnik dowie się czegoś ważnego, czegoś co sprawi, że jakiś trudny temat wcale nie będzie już trudnym tematem, czegoś co może jemu samemu pomoże rozwiązać jakiś własny problem. 

Te opowiadania są mądre i potrzebne. Napisane w bardzo ciekawy sposób. Napisane językiem, który z pewnością przemówi do dzieci, który je zainteresuje i sprawi, że będą chciały słuchać. Potworaki też są bardzo pomysłowymi stworkami, które każde dziecko bez wątpienia z chęcią pozna. Książka ta jest nie tylko ciekawa i pomocna, ale także ładna. Choć ilustracje nie są typowymi ilustracjami, które zazwyczaj możemy spotkać w książeczkach dla dzieci. Te są poważniejsze, choć kolorowe to powiedziałabym, że nieco ponure. Podobają mi się, są inne, nietypowe, choć osobiście widziałabym tutaj coś weselszego... Książka jest w sztywnej oprawie, w dużym formacie, ze śliskimi stronami. Opowiadań tych jest dziewiętnaście plus wprowadzenie więc można by uznać, że dwadzieścia. Tekstu jest dosyć sporo, ale czyta się go szybko. Jednak nie jest to lektura na jeden wieczór, a ja polecam Wam po skończeniu każdego z rozdziałów porozmawiać z dzieckiem na jego temat. Będzie to dobra okazja do poruszenia ważnego tematu. Bo moim zdaniem to własnie rodzic powinien być dla swojego dziecka kimś takim kim dla Jadzi był Muki :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz