10 lutego 2016

Komnata szeptów


AGNIESZKA STELMASZYK

wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 240
format: 14,5x20,5 cm
rok wydania: 2015
cena: 34,90 zł

Jeśli zaglądacie na naszego bloga to Kroniki Archeo powinniście znać już idealnie. Miałam okazję opisać Wam tutaj wszystkie osiem poprzednich części z tej fantastycznej serii dla dzieci i młodzieży. I chociaż autorka zapowiadała już, że nie będzie kontynuować serii to na całe szczęście zmieniła zdanie i znowu powstała kolejna! Ogromnie mnie to cieszy, bo mimo, że nie jestem ani dzieckiem, ani już nawet młodzieżą to uwielbiam Kroniki Archeo! Mam nadzieję, że za jakiś czas syn mój z równie wielkim entuzjazmem będzie chwytał po te książki :)

Jak zwykle na tapecie mamy ciekawą i niebezpieczną zagadkę do rozwiązania. Tajemniczy skarb, ktoś kto próbuje go zdobyć za wszelką cenę, poszlaki, porwania, groźby, strach, podekscytowanie, poszukiwanie, główkowanie, podróże, narady - przy książkach z tej serii nie można się nudzić!

Tym razem wszystko zaczęło się od Pani Ofelii. Wyjechała gdzieś bez słowa i po jakimś czasie wróciła z Litwy ze swoim nastoletnim siostrzeńcem. Przywiozła go do domu, aby go chronić, ponieważ Łukasz wpakował się w tarapaty. Odkrył coś czego nie powinien wiedzieć. Jednak tego samego wieczoru zostaje porwany. I właśnie tak rodzina Ostrowskich także została wplątana w tę sprawę i znalazła się w niebezpieczeństwie. Za to w Anglii u zaprzyjaźnionej rodziny Gardnerów także dzieje się coś dziwnego. Merry Jane jest śledzona przez jakiegoś chłopaka. Na początku wydawało się wszystkim, że to jakiś jej cichy adorator, ale adorator nie miałby raczej mikrofonu zamieszczonego w mankiecie rękawa koszuli i słuchawki w uchu. Zaczyn robić się coraz bardziej niebezpiecznie...

Jednak to nie wszystkie wątki, które tutaj znajdziemy. Przeczytamy także o Connorze - nastolatku mieszkającym w stolicy Szkocji - Edynburgu. Wybrał się własnie do Dornie na weekend do swojego dziwacznego wujka. Jednak po drodze, jeszcze w pociągu dowiaduje się, że w Dornie w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły trzy osoby. Szykują się kłopoty... Ale to nadal nie koniec ponieważ jest jeszcze jeden wątek. Cofniemy się bowiem do roku 1572 do Anglii. Królowa Elżbieta postanowiła zdobyć wszystkie możliwe perły, uwielbiała je nade wszystko. Rozesłała po całej Europie swoich agentów, aby skupowali oni tam dla niej skarby. Jeden z nich wpadł na trop magicznego lustra, które pozwalało na kontaktowanie się ze zmarłymi. Elżbieta postanowiła je zdobyć...

Jak łatwo można wywnioskować, wszystkie te wątki są ze sobą powiązane. Ale już nie tak łatwo dojść do tego w jaki sposób! I to jest w tych książkach najlepsze - one zawsze trzymają w niepewności do samego końca. Ja nigdy nie domyślam się jakie jest rozwiązanie zagadki, zawsze mnie zaskakuje. I właśnie o to chodzi, prawda? Nie byłoby frajdy gdyby człowiek już na wstępie wiedział co się wydarzy dalej ;)

Bardzo lubię książki z serii "Kroniki Archeo". Choć głównymi bohaterami zawsze są te same dzieciaki to sprawy, w które się wplątują i zagadki, które mają do rozwiązania za każdym razem są inne, ciekawe, ekscytujące, pomysłowe. Różne części świata, różne skarby, różne złe charaktery, różne niebezpieczeństwa i nie zmienia się tylko to, że to właśnie oni rozpracowują wszystkie te rzeczy - Bartek, jego siostra Ania, ich rodzice i Panna Ofelia oraz Merry Jane, jej bracia Martin i Jim, a także ich rodzice czyli dwie zaprzyjaźnione rodziny archeologów.

Książka ta jak zwykle jest bardzo wciągająca, interesująca, pomysłowa. Znajdziemy tutaj tajemniczy klimat, odrobinę grozy, prawdziwą łamigłówkę, ciekawą fabułę, delikatny dreszczyk emocji... Jest to kilka różnych wątków połączonych we wspaniałą całość. Czyta się ją ekspresowo i choć cała ta seria przeznaczona jest dla dzieci to ja i tak po raz kolejny czytałam ją z zapartym tchem. Uwielbiam Kroniki Archeo!Mam nadzieję, że pojawią się kolejne części. Ta jest dziewiąta, a mi ciągle mało ;)


1 komentarz:

  1. Również bardzo lubię ten cykl. Pięknie wydany, nie dość, że ciekawe przygody, to i łyk wiedzy:) Skończyliśmy czytać gdzieś w połowie, bo bohaterowie zaczęli się robić za "starzy" i mojego wtedy 7-latka zaczęło nużyć, ale wrócimy na pewno do kolejnych części!

    OdpowiedzUsuń