10 grudnia 2014

Niesmacznik


NATALIA USENKO

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 32
format: 20x20 cm
rok wydania: 2012
cena: 18,90 zł

Z pewnością znacie doskonale teksty typu "to jest brzydkie/niesmaczne/obślizgłe, nie będę tego jeść"? Nie wiem jak jest u Was, ale Nikodem od małego był strasznym niejadkiem. Nigdy nie chciał próbować niczego nowego, czasem na prawdę musiałam porządnie go namawiać na posmakowanie czegoś, bo wiedziałam, że mu zasmakuje. I jak już posmakował okazało się, że "pycha" :) Teraz z wiekiem jest nieco lepiej, choć ma swoje dziwactwa. Nie ruszy na przykład kisielu, bo jest glutowaty, kompot jest niedobry, bo ma obślizgłe owoce, galaretka też jest ble, sama nie wiem czemu, groszek jest paskudny, o szpinaku nie ma mowy... 

I właśnie o tym jest ta książka! O niesmacznych daniach, których dzieci nie lubią ;) Choć kilka wierszyków opowiada o jedzeniu w bardziej pozytywnym znaczeniu. Nie jest to jednak żadna książka kucharska, a zbiór krótkich, zabawnych wierszyków dla przedszkolaków. Przeczytamy tutaj między innymi o zupie mlecznej przez, którą dzieci stają się niegrzeczne, o kłótni przez eklerki i ich papierki, o kisielu, którym dzieciaki uwielbiają się kleić, o strasznej galaretce, która sama trzęsie się ze strachu, o marchewce i groszku, których nie da się pozbyć, o żabiej owsiance, o mleku w kożuchu i jeszcze  kilku innych zabawnych potrawach ;)

Bardzo lubię wierszyki Natalii Usenko. Kiedy urodził się Nikodem jedną z pierwszych książeczek jakie mu kupiłam była sztywno-stronicowa książeczka z wierszykiem o Kubusiu Puchatku właśnie autorstwa tej Pani. Od tamtej pory często szukałam jej książeczek. Nie raz udawało mi się coś upolować. Ale jakoś zapomniałam o niej, aż do teraz :) 

Książka ta zdecydowanie zasługuję na pochwałę, bo rymowanki w niej zawarte są bardzo zabawne, bo są dosyć krótkie i młodszym dzieciaczkom z pewnością bardzo się spodobają i nie ma szans, żeby się szybko znudziły, bo strony są ogromnie kolorowe, bo ilustracje bardzo humorystyczne i przyciągające wzrok. No i okładka sztywna, format fajny, zszywane, śliskie strony... Same plusy ;) 

Co prawda wierszyki z tej książki opowiadają o przedszkolakach i przeznaczone są właśnie dla przedszkolaków. Ale to wcale nie zmienia faktu, że Nikodemowi się podobało. Są one jednak na tyle króciutkie, że dziecko moje nawet nie zdążyło zrobić się śpiące, a ja już skończyłam mu to wieczorne czytanie. Ale mimo wszystko dobrze się przy nich bawiliśmy więc serdecznie polecam :)


1 komentarz:

  1. Paweł nie lubi takich książek, ale dla mnie bardzo zachęcająca. Świetne wierszyki.

    OdpowiedzUsuń