21 grudnia 2014

Moja pierwsza książka na święta


wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 56
format: 21,5x27,5 cm
rok wydania: 2013
cena: 24,21 zł


Temat świąt z pewnością nie schodzi z tapety prawda? Nie wiem jak Wasze dzieciaki, ale Nikodem mówi już praktycznie tylko o tym. O Wigilii, o Mikołaju, o prezentach. Rozpacza nad brakiem śniegu, nad tym, że sanie Mikołaja nie będą miały jak lądować i startować... Oj takich rozmów przeprowadzamy mnóstwo każdego dnia ;) Więc książki świąteczne są u nas zdecydowanie często używane.

Co prawda nie jest to nasza "Pierwsza książka na święta" jak mówi tytuł. Mamy ich już kilka, ale każda mimo jednakowego tematu jest naprawdę różna od innych. Tym razem w środku znajdziemy tylko jedno opowiadanie. Nie jest ono zbyt długie, ale bardzo fajnie opisuje to jak Mikołaj radzi sobie z listami oraz rozdawaniem prezentów :)

Przeczytamy jak to Święty Mikołaj wraz ze swoimi elfami czytają listy od dzieci, jak za pomocą magii tworzą prezenty... Przeczytamy też o kilku różnych dzieciach z całego świata. O Marku z Polski, który wymarzył sobie elektryczny pociąg, o Aiko z Japonii, która chciała lalkę, o małej Chanui z Afryki, która chciała nowe ubranko, o Nanuku z Grenlandii, który bardzo potrzebował wędki, by móc łowić ryby wraz z tatą, a także o Sarze z Australii, która bardzo chciałaby latać. No i Bill z Ameryki, który wymarzył sobie szczeniaczka...

Opowiadanie nie jest zbyt długie, a jednak sporo opisuje. Czyta się je ekspresowo, ponieważ tekst znajduje się na co drugiej stronie i jest go niewiele. Sądzę, że to wspaniała historia zarówno dla maluszków, przedszkolaków jak i starszaków. Dla tych ostatnich będzie to fajna lektura do samodzielnego czytania. Nie dość, że świąteczna to na dodatek przeczytana samodzielnie. To dopiero będzie radość, nie sądzicie?

No i jak zwykle czas na zachwalanie wyglądu, bo to, że treść jest ciekawa nie ulega wątpliwości ;) Duży format, sztywna okładka z gąbką, śliskie, mocne i zszywane strony, czytelna czcionka i śliczne, niezwykle kolorowe i takie typowo dziecięce ilustracje. Całość jest naprawdę nie tylko ciekawa, ale i bardzo ładna. Zdecydowanie godna polecenia :) I choć na pierwszy rzut oka może się wydawać książką dla mniejszych dzieci to powiem Wam, że mój 6-latek wysłuchał tej historii z wielkim zainteresowaniem :) Wspaniale wprowadza ona w tę magię zbliżających się świąt...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz