17 listopada 2014

Maks i niezwykłości


KATARZYNA ZYCHLA

wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 32
format: 16,5x22 cm
rok wydania: 2014
cena:  6,90 zł  5,52 zł

Pamiętacie małego sympatycznego hipcia o imieniu Maks? Opowiadałam Wam o nim już wiele razy. Choć już od jakiegoś żadne nowe przygody tego zwierzaka nie pojawiały się w naszym domu to teraz na całe szczęście się to zmieniło! Mamy kolejną część z serii "Świat Maksa" :)

Jak zwykle w tej niewielkiej książeczce znajdziemy trzy różne opowiadania o Maksie i jego rodzince i przyjaciołach. Pierwsza z nich to "Maks i złote kuleczki". Tytułowe złote kuleczki to nic innego jak malutkie, puchate kurczaczki, które Maks znalazł na podwórku. Ponieważ nie miały mamusi on i jego rodzina musieli zaopiekować się maleństwami, z których z czasem wyrosły dorosłe kurki. Z tej opowieści dzieciaki dowiedzą się na przykład tego, że kury znoszą jajka i lubią jeść robaczki ;)

Kolejny tytuł to "Maks i skarbonka". Jak się pewnie domyślacie opowiada on o oszczędzaniu. Maks i jego siostrzyczka Zuzia dostali od babci świnki-skarbonki. Postanowili odkładać tam pieniążki na wymarzoną zabawkę. Zuzia wytrwale wrzucała do skarbonki wszystkie grosiki, które otrzymała, jednak Maks nie potrafił być tak wytrwały. Wszystko od razu wydawał. Przez to nie miał uzbierane jeszcze nic kiedy jego siostra miała już swoją wymarzoną lalkę. Jednak po rozmowie z mamą postanowił poćwiczyć swoją siłę woli :)

Ostatnia opowieść nosi tytuł "Maks i bańki mydlane". Nastał ostatni dzień wakacji i Maks po raz pierwszy miał pójść do przedszkola. Z tej okazji mama zabrała go do wspaniałego sklepu z zabawkami, aby wybrał sobie jakąś wymarzoną zabawkę. Jednak wybór był strasznie trudny, bo tyle rzeczy mu się marzyło, wszystko było takie ciekawe i kolorowe i fajne. Jednak w wyborze pomógł mu sprzedawca -  Pan Krokodyl. Bo co może być lepszego niż wspólna zabawa z przyjaciółmi? A przecież puszczanie baniek jest najlepsze na świecie :)

Bardzo lubię serię książeczek "Świat Maksa". Choć w tym przypadku nie ja tu jestem najważniejszym odbiorcą lecz mój synek, a Nikodem również przepada za tym cudnym zwierzaczkiem i jego przygodami :) Książeczki te są naprawdę niewielkie i niepozorne. Miękka okładka, format A5, strony zszywane za pomoc a zszywek, niewiele stron... Ale wiecie co? 

W środku kryje się naprawdę coś fantastycznego! Ciekawa, pouczając treść, z której nasze dzieciaczki zawsze mogą wyciągnąć jakiś morał. Do tego duża, czytelna czcionka, dzięki czemu jest to idealna lektura zarówno dla maluchów lubiących słuchać niedługich opowieści jak i dla starszaków, które same sięgają już po pierwsze czytanki :) No i oczywiście ilustracje! Nie mogłabym o nich zapomnieć, ponieważ naprawdę je uwielbiam. Są bardzo ładne, kolorowe, bajkowe. Całość jest cudna i zdecydowanie mogę polecić każdy z dostępnych tytułów z tej serii :) My je mamy i naprawdę uwielbiamy :)


1 komentarz:

  1. Uwielbiam Maksa! Od pierwszej chwili pokochałam ilustracje, a następnie historie. Czytałam książeczki z tej serii kilkakrotnie przedszkolakom i dzieci również je uwielbiają ;) przypuszczam, że jeszcze większą frajdę mogą mieć te starsze, które już czytają. Świetna pozycja :)

    OdpowiedzUsuń