30 listopada 2014

Franklin na tropie nowego kolegi


PRACA ZBIOROWA

wydawnictwo: Debit
ilość stron: 24
format: 19x21,5 cm
rok wydania: 2014
cena: 7zł

Ostatnio pisałam Wam, że moja Ala pokochała historie z Franklinem w roli głównej. Musze przyznać, ze nawet ja zaskoczona jestem tym, jak bardzo jej się te opowiadania spodobały. Mała dość szybko przeczytała książeczki z serii "Franklin i przyjaciele", a teraz bardzo stanowczo domaga się wizyty w bibliotece by wypożyczyć kolejne. Nawet ma już kilka tytułów na oku, bo wypatrzyła sobie je na wewnętrznej stronie okładki w lekturach, które mamy w domu :) Tak więc z czystym sumieniem mogę stwierdzić, ze zaczęła się u nas Franklinomania w pełnym tego słowa znaczeniu ;)

W poprzedniej recenzji opowiedziałam Wam książeczkę, którą mała przeczytała jako pierwszą, więc dziś wspomnę Wam choć trochę o tej, której okładkę widzicie powyżej.Tym razem nasz mały żółwik przeżywa zupełnie inna przygodę. Pewnego dnia, podczas zabawy z Bobrem w parku przyjaciele znaleźli na ziemi rysunek. Był to portret rodzinny skunksów, jednak ani Franklin ani Bóbr nie znali żadnego Skunksa w swojej okolicy. Pomyśleli więc, że koniecznie muszą go odnaleźć by oddać mu jego pracę. A przy okazji z przyjemnością znajdą nowego przyjaciela!

I tak Franklin wraz z Bobrem popędzili do domku na drzewie, by wraz z pozostałymi przyjaciółmi przeobrazić się w superdetektywów i wypełnić wcześniej zaplanowaną misję. W końcu dla tej sympatycznej grupki każde wydarzenie to wspaniała okazja do zabawy. I to jakiej zabawy! Pełnej przygód i niesamowitych wydarzeń. W końcu od czego mają wyobraźnię prawda? A tego z cała pewnością nikomu z te zgranej paczki nie brakuje. I tak Megamiś, Galaktyczna Podróżniczka, Ognista Kula i pozostali wyruszyli na poszukiwania nowego przyjaciela. Jesteście ciekawi czy im się to uda? To koniecznie sięgnijcie po tę książeczkę :)

U nas jak zwykle po skończeniu czytania nie obyło się bez tych wszystkich ochów i achów. Alicja uwielbia takie książki. Jest tu przygoda, zagadka i co najważniejsze - dużo zabawy zgranej paczki przyjaciół. Nie wiem czy to za sprawą tych wszystkich bajek, które mała tak bardzo lubi, czy po prostu mam takie wrażliwe i mądre dziecko, ale dla niej przyjaźń to coś naprawdę fantastycznego. Mała stale o tym mówi, i bardzo dba o osoby, które sama uważa za przyjaciół. Dlatego tego typu opowiadania szczególnie jej się podobają. I jestem pewna, ze sama z chęcią przeżywałaby ze swoimi przyjaciółmi podobne przygody.

Te książeczki podobają mi się także z zupełnie innego powodu. Jak wspominałam poprzednio - Franklin to bardzo mądry i rozsądny chłopiec. Fakt, często popełnia błędy, ale przecież kto ich nie popełnia? Nikt przecież nie jest idealny prawda? Najważniejsze jest jednak to, ze ten uroczy żółwik potrafi uczyć się na tych swoich błędach i jednocześnie przekazuje naszym dzieciom wyraźna informacje jak należy postępować, a jakie zachowania są złe lub niewłaściwe. Morał płynący z każdego z tych opowiadań jest tak jasny i czytelny, ze nie sposób go przeoczyć. Zatem podsuwając naszym brzdącom te lektury możemy być pewni, że wyniosą one z nich same dobre rzeczy :)

Te książeczki w zasadzie nadają się dla dzieci w różnym wieku. Na pewno ucieszy się z niego nawet bardzo małe dziecko. Duże kolorowe ilustracji z ich ulubionymi bohaterami z bajek w telewizji na pewno przykują ich uwagę. Pewnie przeczytać w całości to opowiadanie nie zawsze nam się uda, bo tekstu jest tu całkiem sporo, ale zawsze możemy próbować. Moja Ala jest także żywym dowodem na to, że nieco starsze dzieciaki także zachwycą się tymi lekturami. Co prawda czcionka w tych książeczkach nie jest aż tak czytelna i duża jak w serii "Czytamy z Franklinem" ale nie należy także do małych. Przede wszystkim tekst jest umieszczony na białym tle, więc jest dobrze widoczny i maluch nie powinien narzekać. Moja Ala przynajmniej świetnie sobie radzi i jest zadowolona.

Ogólnie muszę przyznać, że seria lektur z Franklinem w roli głównej to świetny pomysł. Kto ich nie zna - niech żałuje. Według mnie warto po nie sięgnąć :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz