Jestem mistrzem! Ćwiczę pamięć i koncentrację.
MAŁGORZATA HRYNIEWICZ-CZARNECKA
wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 64
format: 20x28,5 cm
rok wydania: 2014
cena: 10,32 zł
Książeczki z różnego rodzaju zadaniami są u nas zawsze bardzo mile widziane. Nasza Alicja uwielbia spędzać czas na rozwiązywaniu łamigłówek, wykonywaniu różnych poleceń itp. Mała na prawdę świetnie się przy tym bawi. A ja cieszę się z tego, bo wiem, że tego typu zabawa uczy ją wielu pożytecznych rzeczy. Sprawia, że moje dziecko podczas tej zabawy rozwija swoje umiejętności i nabywa nowe. A każdy rodzic wie, że tego typu nauka jest najbardziej wartościowa, gdyż łatwiej trafia do główek naszych pociech i zostaje tam na znacznie dłużej.
Już nie raz polecałyśmy Wam tego typu publikacje. Były już zeszyty zadań ze szlaczkami, nauką pisania i liczenia. Były też takie, które łączą te wszystkie rzeczy oraz takie, które po prostu bawią, ale z nauką nie mają wiele wspólnego. Każda z tych zadaniówek przyciąga nasze maluchy czymś innym. Niekiedy jest to wyjątkowo piękna grafika, innym razem ulubieni bohaterowie z bajek lub książek dla dzieci. Są też dodatki w postaci szablonów, naklejek itp. Powiem krótko. Każda metoda jest dobra, by zachęcić dziecko do takiej zabawy. I każdą z tych metod popieram. Bo lepiej spędzać z dzieckiem czas nad mądrą książeczką niż na przykład przed telewizorem :)
Dziś chciałabym Wam pokazać jeszcze inne zeszyty ćwiczeń. Co prawda wyglądają one w zasadzie tak samo jak wszystkie poprzednie. Są to książeczki formatu A4 zszyte dwoma zszywkami. Papier wewnątrz jest dość gruby, by praca naszego brzdąca nie odbijała się po drugiej stronie, a grafika choć nie zachwyca magią barw jest wystarczająco ciekawa, by dziecko chętnie zawiesiło na niej oko. Znajdziemy tu także kilka naklejek motywujących brzdąca do wytężonej pracy oraz krótki ciekawe polecenia. Cóż więc w tych ćwiczeniówkach jest innego? Proste - tematyka!
Autorka tych zadaniówek skupiła się na czymś zupełnie innym niż nauka pisania, czytania czy liczenia. Nie znajdziemy w nich miejsca na szlaczki czy pisanie po śladzie. Nie ma tu także wszelkiego rodzaju labiryntów czy poszukiwania różnic. Jednak to nie oznacza, że są one mniej atrakcyjne od tych wszystkich innych zabaw, które oferują inne książeczki z zadaniami. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie. Tamte polecenia, choć są bardzo lubiane przez nasze brzdące są już w zasadzie dość "oklepane". Czas więc na mała odmianę, którą nasze dzieciaki z cała pewnością docenią.
Co więc będziemy robić tutaj? Na początek się poznamy i opowiemy co nieco o sobie. A potem? będziemy kolorować literki, rysować przedmioty, poszukiwać brakujących elementów, lub takich, które w danym ciągu nie pasują do reszty. Podobne do innych zadaniówek? Hm... no to jeszcze coś. Będziemy układać zdania, zapamiętywać szczegóły, by potem sprawdzić swoją pamięć, odszukiwać ciąg liczby w długim ciągu cyferek, liczyć, pisać i wiele wiele więcej. Nie wszystkie zadania są na tyle trudne, by po ich wykonaniu otrzymać nagrodę w postaci naklejki. Z tego co się zorientowałam, ten rarytas dotyczy tych trudniejszych poleceń. Ale przecież w szkole dzieci również nie otrzymują ocen za wszystko co zrobią prawda?
Nie ukrywam, ze te zeszyty ćwiczeń oferują spore urozmaicenie. Polecenia są bardzo różne i każde z nich naprawdę ciekawe. Ale wciąż nie dotarłam do sedna. Nie powiedziałam Wam dlaczego książeczki te wyglądają tak a nie inaczej! Po pierwsze są one skierowane do nieco starszych dzieci. Maluchy, które po nie sięgną muszą umieć już choć trochę czytać i pisać, a także układać zdania. Tak więc rodzic musi najpierw dobrze się zastanowić, czy warto już teraz podsunąć dziecku te publikację. A po drugie - są to książeczki nie tylko do tego, by szlifować nabyte już wcześniej umiejętności związane z czytaniem pisaniem i liczeniem. Ale są one stworzone głownie po to, by ćwiczyć pamięć i koncentrację naszego brzdąca. Wiele bowiem zadań umieszczonych w tych publikacjach wymagają ciszy i skupienia. A w niektórych przypadkach maluchy muszą również zapamiętać drobne szczegóły, by wykonać kolejne polecenie.
Muszę przyznać, że byłam zaskoczona przeglądając te zeszyty ćwiczeń. Tak się składa, że mam teraz właśnie w domu małą pannicę, która całkiem nie źle radzi sobie z czytaniem. Pisze proste wyrazy i zaczyna nabierać wprawy w układaniu pełnych zdań. I choć jeszcze sporo nauki przed nią, postanowiłam pokazać jej te zeszyty i nawet wykonałyśmy w nich kilka poleceń. Alicja była zachwycona. To dla niej miła odmiana, a poza tym, moje dziecko uwielbia sprawdzać swoje umiejętności. A polecenia w tych ćwiczeniówkach są pewnego rodzaju wyzwaniem dla naszych pociech.Fakt są wśród nich i takie prostsze ćwiczenia, ale przecież nie możemy wymagać od tego typu publikacji by wyciskał siódme poty z naszych dzieci. Jednak przyznaję, że wiele z nich zaskoczyło moją córkę i wywołało na jej buzi ogromny uśmiech. Jestem pewna, że pomału i sukcesywnie wypełnimy je obie. I zrobimy to z ogromną przyjemnością!
Już nie raz polecałyśmy Wam tego typu publikacje. Były już zeszyty zadań ze szlaczkami, nauką pisania i liczenia. Były też takie, które łączą te wszystkie rzeczy oraz takie, które po prostu bawią, ale z nauką nie mają wiele wspólnego. Każda z tych zadaniówek przyciąga nasze maluchy czymś innym. Niekiedy jest to wyjątkowo piękna grafika, innym razem ulubieni bohaterowie z bajek lub książek dla dzieci. Są też dodatki w postaci szablonów, naklejek itp. Powiem krótko. Każda metoda jest dobra, by zachęcić dziecko do takiej zabawy. I każdą z tych metod popieram. Bo lepiej spędzać z dzieckiem czas nad mądrą książeczką niż na przykład przed telewizorem :)
Dziś chciałabym Wam pokazać jeszcze inne zeszyty ćwiczeń. Co prawda wyglądają one w zasadzie tak samo jak wszystkie poprzednie. Są to książeczki formatu A4 zszyte dwoma zszywkami. Papier wewnątrz jest dość gruby, by praca naszego brzdąca nie odbijała się po drugiej stronie, a grafika choć nie zachwyca magią barw jest wystarczająco ciekawa, by dziecko chętnie zawiesiło na niej oko. Znajdziemy tu także kilka naklejek motywujących brzdąca do wytężonej pracy oraz krótki ciekawe polecenia. Cóż więc w tych ćwiczeniówkach jest innego? Proste - tematyka!
Autorka tych zadaniówek skupiła się na czymś zupełnie innym niż nauka pisania, czytania czy liczenia. Nie znajdziemy w nich miejsca na szlaczki czy pisanie po śladzie. Nie ma tu także wszelkiego rodzaju labiryntów czy poszukiwania różnic. Jednak to nie oznacza, że są one mniej atrakcyjne od tych wszystkich innych zabaw, które oferują inne książeczki z zadaniami. Powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie. Tamte polecenia, choć są bardzo lubiane przez nasze brzdące są już w zasadzie dość "oklepane". Czas więc na mała odmianę, którą nasze dzieciaki z cała pewnością docenią.
Co więc będziemy robić tutaj? Na początek się poznamy i opowiemy co nieco o sobie. A potem? będziemy kolorować literki, rysować przedmioty, poszukiwać brakujących elementów, lub takich, które w danym ciągu nie pasują do reszty. Podobne do innych zadaniówek? Hm... no to jeszcze coś. Będziemy układać zdania, zapamiętywać szczegóły, by potem sprawdzić swoją pamięć, odszukiwać ciąg liczby w długim ciągu cyferek, liczyć, pisać i wiele wiele więcej. Nie wszystkie zadania są na tyle trudne, by po ich wykonaniu otrzymać nagrodę w postaci naklejki. Z tego co się zorientowałam, ten rarytas dotyczy tych trudniejszych poleceń. Ale przecież w szkole dzieci również nie otrzymują ocen za wszystko co zrobią prawda?
Nie ukrywam, ze te zeszyty ćwiczeń oferują spore urozmaicenie. Polecenia są bardzo różne i każde z nich naprawdę ciekawe. Ale wciąż nie dotarłam do sedna. Nie powiedziałam Wam dlaczego książeczki te wyglądają tak a nie inaczej! Po pierwsze są one skierowane do nieco starszych dzieci. Maluchy, które po nie sięgną muszą umieć już choć trochę czytać i pisać, a także układać zdania. Tak więc rodzic musi najpierw dobrze się zastanowić, czy warto już teraz podsunąć dziecku te publikację. A po drugie - są to książeczki nie tylko do tego, by szlifować nabyte już wcześniej umiejętności związane z czytaniem pisaniem i liczeniem. Ale są one stworzone głownie po to, by ćwiczyć pamięć i koncentrację naszego brzdąca. Wiele bowiem zadań umieszczonych w tych publikacjach wymagają ciszy i skupienia. A w niektórych przypadkach maluchy muszą również zapamiętać drobne szczegóły, by wykonać kolejne polecenie.
Muszę przyznać, że byłam zaskoczona przeglądając te zeszyty ćwiczeń. Tak się składa, że mam teraz właśnie w domu małą pannicę, która całkiem nie źle radzi sobie z czytaniem. Pisze proste wyrazy i zaczyna nabierać wprawy w układaniu pełnych zdań. I choć jeszcze sporo nauki przed nią, postanowiłam pokazać jej te zeszyty i nawet wykonałyśmy w nich kilka poleceń. Alicja była zachwycona. To dla niej miła odmiana, a poza tym, moje dziecko uwielbia sprawdzać swoje umiejętności. A polecenia w tych ćwiczeniówkach są pewnego rodzaju wyzwaniem dla naszych pociech.Fakt są wśród nich i takie prostsze ćwiczenia, ale przecież nie możemy wymagać od tego typu publikacji by wyciskał siódme poty z naszych dzieci. Jednak przyznaję, że wiele z nich zaskoczyło moją córkę i wywołało na jej buzi ogromny uśmiech. Jestem pewna, że pomału i sukcesywnie wypełnimy je obie. I zrobimy to z ogromną przyjemnością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz