ANNA KLEIBER
wydawnictwo: Bis
ilość stron: 320
format: 12,5x19,5 cm
rok wydania: 2014
cena:29,90 zł26 zł
Ostatnio tak wiele się u nas dzieje, że nawet na czytanie nie mam za bardzo czasu. Stosik stał sobie dość długo zanim zaczęłam sukcesywnie go zmniejszać. I nie byłoby to dla mnie nic strasznego, bo ogólnie od nadmiaru ciekawej literatury jeszcze nikt nie umarł, gdyby nie fakt, że na jego dnie leżała książka, na którą miałam ochotę już od bardzo dawna. A ja zawsze wystrzegam się mieszania wcześniej obranej kolejności, która zresztą powstaje sama z siebie, gdy kładę moje książki w to samo miejsce zaraz po ich otrzymaniu. I tak dzień po dniu patrzyłam z utęsknieniem na moją biblioteczkę w nadziei, że gdy wreszcie ten szczęśliwy dzień nastąpi i chwycę za "Kobietę z pazurem" to wszyscy domownicy wyrozumiale zaczną zajmować się sami sobą bym ja mogła zagłębić się w jej treść w ciszy i spokoju. Oczywiście życie to nie bajka. A moja doba wcale nie chciała wydłużyć się nawet o kilka minutek, ale powiem Wam szczerze, że nawet tego nie zauważyłam. Mimo natłoku obowiązków, przeczytałam tą książkę w ekspresowym wręcz tempie. Dlaczego? Bo nie mogłam się od niej oderwać!
"Kobieta z pazurem" to historia pewnej miłej i bardzo wesołej dziewczyny. Poznajemy ją w trudnym dla niej momencie. Nasza bohaterka właśnie traci pracę i przez pewien czas nie może znaleźć sobie innego zajęcia. Co więcej, jej ojciec, z którym Justyna dotąd mieszkała i miała świetny kontakt - postanawia wyprowadzić się do kobiety, z którą właśnie się związał. Dziewczyna również nie ma komu wypłakać się w rękaw, bo jej przyjaciółki właśnie są z dala od domu, a o miłość nasza bohaterka nie stara się już od dawna. Wystarczył jej jeden wielki zawód miłosny, postanowiła, że do kolejnego nie dopuści. Jednym słowem cały świat nagle sprzeniewierzył się przeciwko niej. I choć wydawałoby się, że teraz będzie już tylko gorzej, dziewczyna nagle dostrzega światełko w tunelu. W bolku tuż obok, w piwnicy otwierają biuro matrymonialne. I poszukują kogoś do pracy. Co więcej jego właścicielem okazuje się być jej dawny kolega ze szkoły! Zatem jak się pewnie domyślacie - Justyna dostaję tą pracę. Tymczasem w okolicy dochodzi do tajemniczego morderstwa, którego ofiarą jest pewien miły staruszek, znajomy z osiedla. I jakby tego było mało, w okolicy grasuje również ekshibicjonista! Zbyt wiele jak na jedno senne osiedle pod Warszawą? Hm... najwyraźniej, nie bo autorka tej powieści postanowiła jeszcze nieco urozmaicić nam fabułę tej książki wprowadzając dwie ciekawe postacie. Jedną z nich jest dawny natrętny adorator naszej głównej bohaterki, który postanowił za wszelką cenę odnowić ich znajomość. Drugą - młody ksiądz, który właśnie wprowadził się do bloku obok. I tak jak ten pierwszy z mężczyzn wciąż naprzykrza się Justynie i absolutnie nie jest mile przez nią widziany, tak ten drugi okazuje się być jej wymarzonym księciem z bajki. Mężczyzną, o którym dziewczyna marzyła od bardzo dawna, za którym poszłaby wręcz na koniec świata. Nagle jej książę ze snów się zmaterializował! Ale czyż los nie zadrwił z niej okrutnie sprawiając, że jako ksiądz staje się on dla niej całkiem nieosiągalny?
Oczywiście nie zamierzam Wam opowiadać co było dalej, jak nasza główna bohaterka wybrnie z tej niecodziennej sytuacji i czy uda jej się wreszcie odnaleźć swoją drugą połówkę. Nie powiem Wam także kim był ów ekshibicjonista i jak wyjaśni się sprawa morderstwa. Wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu tej oto książki. Jestem pewna, ze nie pożałujecie tej decyzji, bo "Kobieta z pazurem" według mnie jest po prostu świetna!
Przede wszystkim jak sami widzicie - sporo się tu dzieje. Morderstwo, tajemnica, przyjaźń, miłość. Te wszystkie wątki zgrabnie łączą nam się tu w jedną całość i sprawiają, ze książkę tą czyta się z wielkim zainteresowaniem. No i z całą pewnością, podczas lektury nie możemy narzekać na nudę. Oj, co to to nie! Ja nawet nie zauważyłam upływającego czasu, gdy tylko udało mi się chwycić za książkę. Czytałam ją z zapartym tchem i tylko naprawdę ważne wydarzenia potrafiły mnie od niej odciągnąć. Co prawda, niektóre sytuacje były dość przewidywalne. Szybko domyśliłam się kim był ukochany Justyny i co wydarzy się na końcu niektórych scen, ale to wcale nie przeszkadzało mi podczas czytania. I tak bawiłam się wyśmienicie! A wszystko to dzięki talentowi pisarskiemu autorki tej książki. Jak wiecie, ja podczas lektury najbardziej lubię się śmiać. Wzruszające książki też są fajne, trzymającymi w napięciu też nie pogardzam. Ale i tak moje ulubione książki to te zabawne. Największą miłością darzę literaturę przy których moje usta wykrzywiają się w wielkiego banana i taki stan utrzymuje się przez większość czasu poświęconego na lekturę. Uwielbiam książki pisane z humorem, okraszone licznymi ciekawymi spostrzeżeniami, wesołymi porównaniami czy też nietuzinkowymi pomysłami ich bohaterów. A w tej książce z całą pewnością mi tego nie zabrakło. Autorka tej powieści ma lekkie pióro, niesamowite pomysły i duże poczucie humoru. Nie ukrywam, że tuż po przeczytaniu tej książki od razu zaczęłam szukać czy to jej debiutancka powieść, a jeśli nie, to jakie tytuły Anna Kleiber ma już na swoim koncie. Tę książkę czytałam bowiem z taką przyjemnością, że z ochotą poznam całą twórczość tej pisarki. Jestem pewna, ze się nie zawiodę. A Was zachęcam do przeczytania "Kobiety z pazurem". Według mnie - warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz