wydawnictwo: MD
ilość stron: 48
format: 21x21 cm
rok wydania: 2014
cena:8,70 zł6,65 zł
O zestawie kilku bajeczek w jednej książeczce już Wam raz pisałam. Była to lektura "Złote opowieści" wydawnictwa MD. Dziś bardzo podobna pozycja. Nawet pokusiłabym się stwierdzeniem, że to jakaś seria, choć biorąc pod uwagę ich okładki nigdy bym na to nie wpadła. Ale zerkając do środka - takie skojarzenie jest nieuniknione. Zobaczcie sami.
Przede wszystkim tutaj również znajdziemy tylko trzy bajeczki. Pierwszą z nich jest "Złotowłosa i trzy misie". Następnie " Kurka Rudopiórka" i "Trzy koziołki spryciołki". Tak więc w tym przypadku są to historie ciut mniej znane niż poprzednio, ale równie ciekawe i zabawne. Pierwsza opowiada o niegrzecznej dziewczynce, która podczas zabawy w lesie natknęła się na chatkę trzech misiów. Mamy Mis, taty Miś i małego Misiaczka. Zlotowłosa zakradła się do środka i troszkę tam narozrabiała. Najbardziej w tym wszystkim oczywiście ucierpiał najmniejszy z misiów, ale pewnie już skojarzyliście o co chodzi i wiecie jak ta historia się kończy.
Kolejna bajeczka jest o kurce Rudopiórce, która wraz z gadatliwą białą gąską, dumną kotką i psem śpiochem mieszkała w maleńkiej chatce. Nasza bohaterka zajmowała się tam pracami domowymi. W odróżnieniu od pozostałych domowników byłą bardo pracowita. Reszta natomiast zajmowała się wyłącznie sobą. Nawet, gdy kurka prosiła ich o pomoc - wszyscy zawsze odmawiali. Jednak Rudopiórka nie zrażała się ich obojętnością. Sama zasiała ziarno, wyhodowała zborze, pielęgnowała je, zebrała plon, zaniosła do młyna a na koniec z własnej mąki upiekła pyszny placek. Wtedy dopiero pozostali domownicy się obudzili i chętnie spałaszowaliby całe dzieło kurki. Jak myślicie? Tak się stało?
Ostania bajeczka opowiada o trzech braciach, czyli naszych tytułowych koziołkach spryciołkach. Mieszkali oni na skalistym urwisku nad bystrą rzeką. Nie było tam zbyt wiele jedzenia, a tuż za rzeką na pięknej łące kusiły ich piękne czerwone jabłka, soczysta trawa i smaczne jagody. Koziołki miały na te rarytasy ogromną ochotę, ale na łąkę prowadziła tylko jedna droga. Przez wąski drewniany mostek, pod którym mieszkał zły troll. Bracia bali się, że ten potwór pożre ich zanim dotrą na drugą stronę. Jednak pokusa była większa. Pierwszy na wyprawę wybrał się najmłodszy koziołek. Hm... ale nie powiem Wam czy udało mu się dojść na łąkę. Przeczytajcie o tym sami ;)
Wszystkie trzy bajeczki są naprawdę bardzo ciekawe. Muszę przyznać, że spośród nich znałam tylko tą pierwszą. Pozostałe dwie bajeczki były dla mnie nowością. Z ogromną więc przyjemnością zabrałam się za lekturę i nie ukrywam, że przeczytałam je jednym tchem. Jak już wspomniałam, nie są to oryginalne wersje tych baśni, jednak są one tak pięknie opowiedziane, że w niczym to nie przeszkadza. Nawet powiedziałabym, że tak opisane baśnie sprzed wielu lat są lepsze, bo nie zawierają tego zawiłego, przestarzałego języka, którego nasze dzieciaki w większości nie rozumieją. Tutaj nie mamy tego kłopotu, więc zarówno czytanie jak i słuchanie poszczególnych opowieści jest znacznie łatwiejsze.
Oczywiście do wydanie tej lektury także nie mogę się przyczepić. Twarda okładka, grube śliskie kartki to tylko początek. Poprzednio zapomniałam jeszcze dodać, że na pierwszej stronie w książeczce jest także miejsce, by ją podpisać. A dalej poza ciekawym tekstem znajdziemy również szereg fantastycznych ilustracji, które aż kuszą by je oglądać bez końca. Takie lektury pasują na każdą okazję. Można je czytać w ciągu dnia i na dobranoc. Można zabrać ją ze sobą wszędzie, bo jest leciutka i poręczna. I, co najważniejsze - podoba się naszym smykom. U nas jak dotąd czytałyśmy ją tylko 5 razy ;) Polecam!
Piękne i bardzo lubiane bajeczki przez moje córeczki :) Ślicznie wydana i niezwykle kolorowa książeczka :)
OdpowiedzUsuń