26 maja 2014

Krzyś, niania i ja


MAŁGORZATA GÓRNA

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 88
format: 19,5x26 cm
rok wydania: 2014
cena: 29,90 zł

Opowieść o dwóch małych chłopcach, których głowy są pełne zwariowanych pomysłów? To musi być coś naprawdę ciekawego, prawda? Oj zdecydowanie jest i zaraz postaram się Was o tym przekonać :)

Czteroletni Wojtuś i pięcioletni Krzyś są braćmi. Czasem mają tak dziwne pomysły, że mama ciągle jest wzywana do przedszkola na rozmowy. Na szczęście chłopcy są w zupełnie innych grupach, bo co by to było gdyby byli w jednej? Już osobno robią wystarczająco dużo zamieszania. Wojtek na przykład opluł swoją koleżankę z grupy. Ale naprawdę nie miał złych intencji. Po prostu ich grupa nazywa się Poziomki, a że Asia jest taka malutka to wszyscy się z niej śmieją, że jest niedojrzała i zielona, ona płacze, a Wojtuś chciał jej tylko pomóc. Opluł ją, żeby urosła. Niestety nikt nie był w stanie tego pojąć więc mama i tak musiała przeprowadzić rozmowę z Panią przedszkolanką. 

Po tym incydencie rodzice chłopców podjęli ważną decyzję. Będzie się nimi zajmowała niania. Nie byle jaka niania tylko najlepsza w całym mieście. Albo wymyślili w przedszkolu zabawę w paprochy, które zbierali z każdego możliwego miejsca, albo sami produkowali wycinając je z papieru. Wszystkie dzieci zresztą bawiły się w tą zabawę. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że paprochy zaczęły lądować w zupkach, soczkach, obiadkach. Panie przedszkolanki nie były zadowolone... 

A pewnego razu kiedy mama zachorowała, Wojtek i Krzyś wybrali się z nianią do pracy mamy, aby zanieść zwolnienie. Po rozmowie Wojtusia z dyrektorem mama dostała podwyżkę. Jesteście ciekawi dlaczego? Koniecznie będziecie musieli przeczytać o tym sami ;)

Nie będę już więcej opisywała tych zwariowanych przygód równie zwariowanej rodzinki, bo co by to była za frajda gdybym wszystko Wam opowiedziała ;) Dlatego zachęcam Was jak najbardziej do zaglądnięcia do tej książeczki ponieważ jest ona nie tylko ciekawa i zabawna, ale także bardzo ładna :)

Narratorem tej książeczki jest czteroletni Wojtuś, więc już teraz sami możecie się domyślić jak fajnie musi być ona opisana ;) Oprawa jest sztywna, karteczki są śliskie, tekst jest dobrze czytelny i dosyć spory więc i te młodsze dzieciaki zaczynające swoją przygodę z czytaniem powinny być zadowolone z możliwości samodzielnego przeczytania tej książki ;) Tekstu jest niemało, ale książeczka podzielona jest na fajne rozdziały, które nie są ani za krótkie, ani za długie, a na dodatek każdy opowiada o jakiejś innej sytuacji czy ciekawym zdarzeniu więc zapewniam Was, że książeczka jest jak najbardziej ciekawa! My z synkiem uśmieliśmy się przy niej nie raz. Nikodem nie za nic nie chciał przy niej zasypiać, taki był ciekawy dalszych przygód tych dwóch wesołych i pomysłowych chłopców :)


1 komentarz:

  1. Teraz to i jak się zaciekawiłam :) Książeczka idealna dla mojej starszej córeczki, która bardzo lubi zwariowane pomysły i ciekawe przygody :)

    OdpowiedzUsuń