17 marca 2014

Najwierniejsi przyjaciele


Niezwykłe psie historie

RENATA PIĄTKOWSKA

wydawnictwo: Bis
ilość stron: 120
format: 15,5x23,5 cm
rok wydania: 2014
cena:  29,90 zł  26 zł

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam zarówno opowiadania Renaty Piątkowskiej jak i psiaki, więc połączenie tej autorki z taką tematyką musiało mi się spodobać, nie było innej opcji ;) A jeśli Wy i Wasze dzieciaczki także lubicie pieski to zapraszam do lektury, z pewnością przypadnie Wam ona do gustu :)


Tymczasem słów kilka o tym co w środku książki tej znaleźć można. Jest tutaj dziesięć historii. Każda z nich opowiada o innym psiaku, jego przygodach... Poznamy tutaj na przykład Barrego - dzielnego bernardyna, który był ratownikiem górskim. Był niezwykłym psem, ze wspaniałym węchem, silnym i dzielnym. Najbardziej zasłynął tym, że pewnej nocy podczas strasznej zamieci śnieżnej w górach znalazł pod lawiną kobietę z małym dzieckiem, odkopał ich po czym zaniósł chłopczyka na własnych plecach do schroniska i wrócił na miejsce z ratownikami, aby uratować ranną kobietę. Wspaniałe psisko :) 


Innymi bohaterem tej książeczki są Azor i Dunaj. Ich historia jest smutna lecz bardzo ładnie się kończy. Dwójka bezpańskich kundelków biegała sobie w wiosce. Pewnego razu rozpędzony samochód potrącił Azora. Kierowca nawet się nie zatrzymał, a biedny piesek leżał poraniony, połamany, ledwie żywy w rowie. Jednak jego najlepszy przyjaciel nie opuścił go ani na moment. Wylizał mu rany, ogrzewał własnym ciałem, próbował zatrzymywać przejeżdżające niedaleko samochody, aż w końcu udało się, ktoś się zatrzymał, a on zaprowadził ludzi do swojego rannego przyjaciela. Wszystko dobrze się skończyło :)

Kolejne opowiadanie jest o Czarusiu, zwykłym wiejskim kundelku, który najbardziej na świecie uwielbiam swoją małą, kochaną Hanię, która była jego Panią. Pewnego dnia kiedy bawili się z psiakiem na podwórku, dziewczynka zauważyła wiewiórkę, pobiegła więc za nią do lasu, a Czaruś nie odstępował jej na krok. Biegli i biegli, aż Hania stwierdziła, że jest już głodna, jest jej bardzo zimno i chce do domu. Jednak nie potrafiła już wrócić. Piesek znał drogę, jednak ona była tak załamana, że kompletnie nie zwracała na niego uwagi. Była zmarźnięta i wyczerpana, więc płacząc za mamusią, za domem, usnęła na ziemi zwinięta w kłębuszek. W nocy temperatura spadła poniżej zera, a jej Czaruś starał się jak tylko potrafił, aby ogrzać przemarznięta dziewczynkę własnym ciepłym futerkiem. Raz ogrzewał jej rączki, raz nóżki, przytulał się do główki, albo pleców. A kiedy o świcie usłyszał głosy ludzi zaczął bardzo głośno szczekać. Ekipa ratunkowa znalazła ich od razu i Czaruś został prawdziwym bohaterem. Gdyby nie on nie wiadomo czy malutka Hania przeżyłaby tą zimną noc w lesie...

Nie będę opowiadała wam wszystkich historii, ponieważ są one takie fajne, ciekawe, pouczające, że nie odbiorę Wam tej przyjemności zapoznania się z nimi osobiście. A wierzcie mi - naprawdę warto. Zresztą czytając te trzy powyższe z pewnością sami zauważycie jak wspaniałe są to opowieści, jaki mądry morał płynie z każdej z nich, jak uświadamiają młodych czytelników, że psy są niezwykle mądre, że są wspaniałymi przyjaciółmi, że warto o nie dbać i je kochać całym serduszkiem ponieważ one odpłacają się człowiekowi tym samym. Wiernością, miłością, pomocą kiedy nastanie taka potrzeba...

Książka ta jest niezwykle mądra, jest nie tylko ciekawa, ale także śliczna. Opowiadania te nie są ani zbyt krótkie, ani też nie wiadomo jak długie. Czyta się je szybciutko, a nie raz sprawiają, że człowiekowi zakręci się w oku łezka ze wzruszenia. Przynajmniej ja tak miałam...

Ale nie tylko treść jest tutaj godna uwagi, choć właśnie ona sprawia, że ta książka jest taka piękna to jednak i o wyglądzie należy kilka słów powiedzieć. Oprawa książki jest twarda. Już na okładce widzimy ciekawą ilustrację. Nie wiem jak Wam, ale mi kojarzy się ona z dawnymi czasami... Czcionka jest czytelnia i dosyć duża, idealna dla dzieciaczków potrafiących czytać samodzielnie. Ilustracje natomiast utrzymane w takich poszarzałych barwach. Tak mi się skojarzyło... Nie są one takie mocne, kontrastowe, kolorowe, lecz właśnie takie pociemniałe, stonowane, bardziej delikatne. Idealnie oddają klimat tych opowieści i pięknie prezentują nam głównych bohaterów. No i jest jeszcze zakładeczka w formie liliowej tasiemeczki, ślicznie pasuje, musiałam o niej wspomnieć :) Bez dalszych opisów, po prostu powiem, że jeśli kochacie pieski to ta książka będzie dla Was idealna!


1 komentarz:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale lubię te opowiadające o zwierzętach, więc pewnie kiedyś nadrobię.

    OdpowiedzUsuń