OSCAR WILDE
wydawnictwo: Festina Lente
ilość stron: 40
format: 20x16 cm
rok wydania: 2013
cena: 15 zł
A dziś taka niepozorna, ale jakże mądra książeczka dla dzieci. Skusiłam się na nią, gdy przeczytałam imię i nazwisko jej autora. Choć dotąd nie miałam okazji poznać żadnej z jego książek, to wiedziałam, że Oscar Wilde jest bardzo cenionym dramatopisarzem. Chyba zdarzyło mi się nawet obejrzeć kilka adaptacji filmowych jego utworów. Nie jestem teraz w stanie przytoczyć tu żadnego tytułu, jednak wiedziałam, że warto zapoznać się z twórczością takiego człowieka. Choćby to miała być nawet taka niewielka książeczka dla dzieci wydania zeszytowego licząca zaledwie 40 stron :)
I tak "Prawdziwy przyjaciel" trafił do naszego domu. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, ale z ogromną przyjemnością rozpoczęłam lekturę. A ponieważ tekstu nie ma w niej tak znowu dużo, przeczytałam całą książeczkę w mgnieniu oka.
Opowiadanie zaczyna się od krótkiej wymiany zdań szczura wodnego z zielonym ptaszkiem siedzącym na pobliskiej wierzbie. Tematem rozmowy była prawdziwa przyjaźń, a raczej to jak ją postrzegał szczur. Według niego prawdziwy przyjaciel powinien mu być naprawdę oddany. A na pytanie co dałby mu wtedy w zamian, szczur wydaje się być bardzo zaskoczony. Wtedy makolągwa postanawia opowiedzieć mu pewną historię.
Opowiadanie ptaszka dotyczy przyjaźni dwóch mężczyzn. Poczciwego ogrodnika Janka oraz młynarza pana Hugona. Janek był bardzo pracowitym i uczciwym człowiekiem. Spędzał w swym ogrodzie mnóstwo czasu, a ten odwdzięczał mu się wspaniałymi plonami. Poza tym nasz ogrodnik miał również bardzo dobre serduszko i chętnie dzielił się swym zbiorem z przyjacielem. A młynarz z ogromną przyjemnością korzystał ze szczodrości swojego przyjaciela. Co więcej, wciąż było mu mało. Stale prosił więc o nowe rzeczy i nowe przysługi, ale...nie widział potrzeby by dawać również coś od siebie. Wydawało mu się, że sam fakt, że jest jego przyjacielem wystarczy, by oczekiwać od niego pełnego poświęcenia. A jak się ta historia skończy? No cóż... z pewnością nie najlepiej. Janek od samego końca jest bardzo oddany swemu przyjacielowi. Pewnego razu również podczas spełniania jednej z próśb młynarza umiera... A co na to pan Hugon? Niestety wciąż nie widzi nic złego w swoim postępowaniu, a nawet lituje się nad sobą a nie nad swoim przyjacielem...
Jak widzicie, zrobiłam dziś wyjątek i opowiedziałam Wam całą treść książki. Nie dlatego, że nie warto po nią sięgać, tylko wręcz przeciwnie. By pokazać Wam jak mądre płynie przesłanie z tej cieniutkiej lektury. I choć na końcu nie znajdziecie żadnego wyraźnego morału to i tak podczas czytania tego krótkiego opowiadania dziecko uczy się tego jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń...
Oprócz (według mnie) wartościowej treści ta niewielka książeczka zawiera jeszcze kilka ciekawych zabaw dla malucha. Oczywiście każda z nich nawiązuje do przeczytanego poprzednio tekstu. Znajdziemy tu więc obrazek do pokolorowania, krzyżówkę, łączenie w pary, zabawy polegające na liczeniu niektórych elementów, numerowaniu obrazków w odpowiedniej kolejności itp. Oczywiście są tu także odpowiedzi na te zadania, więc dziecko może również sprawdzić czy wykonał dobrze polecenia.
A więc podsumowując, uważam, że jest to ciekawa lektura dla dzieci. Może nie należy do tych lekkich, łatwych i przyjemnych opowiadań, ale z pewnością jest bardzo mądra i dająca do myślenia. Ja przeczytałam ją mojej sześciolatce i mała bardzo wzięła sobie do serca postępowanie bohaterów opowiadania. Potem trochę rozmawiałyśmy na ten temat i muszę przyznać, że córeczka nie raz zaskoczyła mnie swoimi spostrzeżeniami. Okazuje się, że maluchy są bystrzejsze i mądrzejsze niż nam się zdaje, a tego typu książki pomagają im zrozumieć niektóre zagadnienia i wyciągać właściwe wnioski. Jak dla mnie - super. Polecam.
I tak "Prawdziwy przyjaciel" trafił do naszego domu. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, ale z ogromną przyjemnością rozpoczęłam lekturę. A ponieważ tekstu nie ma w niej tak znowu dużo, przeczytałam całą książeczkę w mgnieniu oka.
Opowiadanie zaczyna się od krótkiej wymiany zdań szczura wodnego z zielonym ptaszkiem siedzącym na pobliskiej wierzbie. Tematem rozmowy była prawdziwa przyjaźń, a raczej to jak ją postrzegał szczur. Według niego prawdziwy przyjaciel powinien mu być naprawdę oddany. A na pytanie co dałby mu wtedy w zamian, szczur wydaje się być bardzo zaskoczony. Wtedy makolągwa postanawia opowiedzieć mu pewną historię.
Opowiadanie ptaszka dotyczy przyjaźni dwóch mężczyzn. Poczciwego ogrodnika Janka oraz młynarza pana Hugona. Janek był bardzo pracowitym i uczciwym człowiekiem. Spędzał w swym ogrodzie mnóstwo czasu, a ten odwdzięczał mu się wspaniałymi plonami. Poza tym nasz ogrodnik miał również bardzo dobre serduszko i chętnie dzielił się swym zbiorem z przyjacielem. A młynarz z ogromną przyjemnością korzystał ze szczodrości swojego przyjaciela. Co więcej, wciąż było mu mało. Stale prosił więc o nowe rzeczy i nowe przysługi, ale...nie widział potrzeby by dawać również coś od siebie. Wydawało mu się, że sam fakt, że jest jego przyjacielem wystarczy, by oczekiwać od niego pełnego poświęcenia. A jak się ta historia skończy? No cóż... z pewnością nie najlepiej. Janek od samego końca jest bardzo oddany swemu przyjacielowi. Pewnego razu również podczas spełniania jednej z próśb młynarza umiera... A co na to pan Hugon? Niestety wciąż nie widzi nic złego w swoim postępowaniu, a nawet lituje się nad sobą a nie nad swoim przyjacielem...
Jak widzicie, zrobiłam dziś wyjątek i opowiedziałam Wam całą treść książki. Nie dlatego, że nie warto po nią sięgać, tylko wręcz przeciwnie. By pokazać Wam jak mądre płynie przesłanie z tej cieniutkiej lektury. I choć na końcu nie znajdziecie żadnego wyraźnego morału to i tak podczas czytania tego krótkiego opowiadania dziecko uczy się tego jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń...
Oprócz (według mnie) wartościowej treści ta niewielka książeczka zawiera jeszcze kilka ciekawych zabaw dla malucha. Oczywiście każda z nich nawiązuje do przeczytanego poprzednio tekstu. Znajdziemy tu więc obrazek do pokolorowania, krzyżówkę, łączenie w pary, zabawy polegające na liczeniu niektórych elementów, numerowaniu obrazków w odpowiedniej kolejności itp. Oczywiście są tu także odpowiedzi na te zadania, więc dziecko może również sprawdzić czy wykonał dobrze polecenia.
A więc podsumowując, uważam, że jest to ciekawa lektura dla dzieci. Może nie należy do tych lekkich, łatwych i przyjemnych opowiadań, ale z pewnością jest bardzo mądra i dająca do myślenia. Ja przeczytałam ją mojej sześciolatce i mała bardzo wzięła sobie do serca postępowanie bohaterów opowiadania. Potem trochę rozmawiałyśmy na ten temat i muszę przyznać, że córeczka nie raz zaskoczyła mnie swoimi spostrzeżeniami. Okazuje się, że maluchy są bystrzejsze i mądrzejsze niż nam się zdaje, a tego typu książki pomagają im zrozumieć niektóre zagadnienia i wyciągać właściwe wnioski. Jak dla mnie - super. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz