19 lutego 2013

Marysia żegna pieluszkę / Marysia i wesoły dzień w przedszkolu / Marysia jest starszą siostrzyczką



ALEXIS NESME

wydawnictwo: Debit
ilość stron: 20
format: 22x22 cm
rok wydania: 2013
cena: 6,60 zł


Polecałam Wam już dzisiaj trzy książeczki z serii o Misi Marysi, jednak to jeszcze nie wszystko :) Z ogromną przyjemnością zapoznam Was z jeszcze trzema ciekawymi opowiadaniami o małej, słodkiej misi koala i jej codziennych przygodach.

Mała misia Marysia niedługo pójdzie do przedszkola, ale nie może tego zrobić używając pieluszki. Koniecznie musi nauczyć się siusiania do nocniczka. Mama Koala tłumaczy córeczce jak i kiedy należy korzystać z nocniczka, jednak okazuje się, że pierwszy jest za duży i Marysia cała do niego wpada. Drugi za to jest za malutki. Trzeci natomiast jest idealny. W końcu misia postanawia spróbować i jest, udało się zrobić pierwsze siusiu do nocniczka :) Jednak to wcale nie jest takie proste i nieraz podczas zabawy zdarza jej się posiusiać w majteczki... Jednak okazuje się, że kiedy słucha się swojego brzuszka, który informuje o tym czy chce jej się pisiu to sikanie do nocniczka wcale nie jest już takie trudne :)

No i nastał czas, aby wybrać się do przedszkola. Tym razem przeczytamy  o bardzo ciekawym i wesołym dniu. Mała Misia uwielbia swoje przedszkole i z ogromną przyjemnością do niego chodzi. W przedszkolu, w szatni każde dziecko ma swoją szafkę na którym jest jego zdjęcie. Kiedy już buciki zostaną przebrane nadchodzi czas na zabawę. Dzień zaczyna się od wspólnego grania z przyjaciółmi na różnych instrumentach, później są prace plastyczne, następnie szaleństwa na placu zabaw. Jest również czas na drzemkę, potem jeszcze troch zabawy, jakieś przekąski i czytanie książeczek, na koniec wspólne śpiewanie i już czas wracać do domku. W przedszkolu jest naprawdę bardzo wesoło :)

Co za wspaniała nowina! Misia Marysia zostanie starszą siostrą. Mama koala jest w ciąży i w jej brzuszku rośnie mała dzidzia. Marysia jest wniebowzięta, już nie może doczekać się kiedy urodzi się jej siostrzyczka, albo braciszek, żeby móc się z nim bawić. Jednak kilka miesięcy to naprawdę długo. W czasie oczekiwania z ogromną ochotą pomaga rodzicom w remoncie pokoiku dla swojego przyszłego rodzeństwa. Przegląda również swoje malutkie rzeczy, które sama nosiła kiedy była jeszcze małym dzidziusiem. A jaka jest jej ulubione zabawa? Oczywiście zabawa w dziecko. W tę rolę wciela się chomik Gryzek, który ani trochę nie jest zadowolony z tej zabawy. Jest również trochę smutku kiedy dziewczynka stwierdza, że rodzice już jej nie kochają... Jednak kiedy na świat przychodzi jej mały braciszek jest naprawdę szczęśliwa :) Tylko dlaczego on nie mówi? I nie chodzi? To jak ona będzie się z nim teraz bawiła?

Książeczki o Misi Marysi są moim zdaniem naprawdę bardzo urodziwe, ciekawe i pouczające. Przedstawiają nam mniejsze i większe smuteczki oraz radości małego dziecka oraz na przykładzie małej misi koala pokazują sposób w jaki ona sobie z nimi radzi. Jestem pewna, że dzięki tym książeczkom można w łatwiejszy sposób wytłumaczyć niektóre ważne sprawy. Oczywiście nie jest to żaden poradnik, to po prostu króciutkie opowiadania o sympatycznej rodzinie misiów Koala. Takie życiowe historyjki opisane w zabawny sposób. Na dodatek przyodziane w piękną, wesołą i taką naprawdę dziecięcą grafikę, która z pewnością przyciągnie wzrok i zaciekawi każdego brzdąca. Od tych malutkich zaczynając na tych nieco starszych kończąc. Chociaż jestem pewna, że spodoba się ona również dorosłym. Nawet mój mąż zachwycał się nad ślicznymi ilustracjami :) Tak jak wspominałam przy okazji poprzedniej recenzji, dużym plusem jest tutaj również czcionka. Duże litery oraz czytelna i przejrzysta czcionka nadaje się wręcz idealnie dla dzieciaków uczących się samodzielnego czytania. Także książeczki te sprawią radość nie tylko maluszkom, ale zapewne również starszakom :)

Mogłoby się również wydawać, że to historyjki raczej dla dziewczynki. Sama na początku tak sądziłam, jednak muszę przyznać, że się myliłam. Wydaje mi się, baaa ja jestem wręcz przekonana o tym, że chłopcy również polubią Misię Marysię i z przyjemnością posłuchają historyjek o niej. U nas okazały się to książeczki wprost idealne do czytania przed snem. Dwa opowiadania i synek już słodko pochrapywał :) Także sami widzicie, ja jestem Marysią zauroczona. Jest to seria cieniutkich książeczek, z miękką okładką, ale za to w środku znajduje się naprawdę ciekawa treść i piękna grafika :) Polecam!

3 komentarze:

  1. Brzmi ciekawie :) Mój 3,5-letni synek lubi dziewczęce bohaterki książeczek (Basia, Ela, królewna Lenka)i myślę, że ta propozycja także przypadłaby mu do gustu:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mojej Marysi idealne, zwłaszcza że za niedługo zostanie starszą siostrzyczką. :-)
    I piękne ilustracje do tego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat, jak najbardziej na czasie:)

    OdpowiedzUsuń