MARCIN SZCZYGIELSKI
wydawnictwo: Stentor
ilość stron: 248
format: 14x20 cm
rok wydania: 2011
cena: 22,50 zł
Ta książka została nagrodzona w II Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren, zorganizowanym przez Fundację -"ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom". Musiałam na własnej skórze przekonać się czy słusznie ;)
Czarny Młyn przypomina nieco thriller dla nastolatków. Z góry uprzedzam, że nie znoszę się bać więc perspektywa czytania takiego dreszczowca trochę mnie przerażała. Ale jako ciekawski czytelnik musiałam spróbować. Przyznaję się bez bicia, że kilka razy ciarki przeszły mi po plecach. Mimo to fabuła tak bardzo wciąga, że nie mogłam się oderwać.
To opowiadanie o jedenastoletnim Iwo, jego niepełno sprawnej siostrze, grupce jego przyjaciół oraz pozostałych mieszkańcach małej wioski lezącej między Poznaniem a Warszawą. Jest to jednak bardzo dziwne i tajemnicze miejsce. Jego mieszkańcy nie mają zwierząt, bo wszystkie zawsze były chude i schorowane. Nie uprawiają ziemi, bo nie daje plonu. Wioska z roku na rok pustoszeje, bo wszyscy mieszkańcy pomału opuszczają te ziemie.
"Tak więc ruiny kombinatu są wierzchołkiem trójkąta, w którym mieszkamy. Jego lewym bokiem są rozlewiska i bagna, na które nikt się nie zapuszcza, bo łatwo tam zgubić drogę, a przede wszystkim jest to niebezpieczne (...). Prawym bokiem naszego trójkąta są linie elektryczne. [...] W dodatku jest jeszcze autostrada i to ona stanowi podstawę naszego młyńskiego trójkąta."
Wioska jest niewielka i dzieją się w niej różne dziwne rzeczy. A wszystko spotęguje się w chwili, gdy stary, spalony i nie używany do wielu lat młyn nagle zaczął działać. Dzieci starają się rozwikłać zagadkę i uratować wieś i jej mieszkańców przed tajemnicą, którą ukrywa ów młyn. Muszą wykazać się ogromną odwagą i sprytem, ale o tym doczytacie już sami :)
Ta książka już od pierwszych stron trzyma w napięciu i tak pozostaje niemalże do ostatniej strony. Jest w niej wiele fantazji i niesamowitych wydarzeń. Myślę, że mnie podobałaby się bardziej, gdyby zakończenie było bardziej "realne". Jednak sądzę, że w tym przypadku chyba nie o to chodziło. Uważam, że to świetna lektura dla wszystkich miłośników mocnych wrażeń!
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa STENTOR, za co serdecznie dziękuję :)
Ta lektura jest jeszcze przede mną, choć mam ją już na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam dzięki Waszej uprzejmości i jak wiecie pokochałam!
OdpowiedzUsuń