31 marca 2016

Wiedźmy i czarownice czyli oswajanie tajemnicy


JOLANTA MARCOLLA

wydawnictwo: Jedyne Takie
ilość stron: 40
format: 20x25cm
rok wydania: 2015
cena: 29 zł

Dzisiaj książka dosyć nietypowa. Wiedźmy i czarownice z pewnością w nie jednej książce występują, ale tutaj jest inaczej, tutaj nie odgrywają żadnej roli, nie występują w żadnym opowiadaniu, ani powieści, tutaj one opowiadają nam same o sobie! Dzięki tej książce poznamy kilka dosyć osobliwych osobliwości o dziwnych imionach, dziwnym wyglądzie, dziwnym zachowaniu i dziwnych upodobaniach. Ale to, że są one inne nie oznacza wcale, że gorsze prawda? My postanowiliśmy dać im szansę :)

Poznamy tutaj aż 16 różnych wiedźm i czarownic. Jest Chryja co to lubi przewracać płotki i dziwi się ludziom, że nie rozumieją jej zachowania. Mitręga, która nie ma już sił i nie wie jak pozbyć się czarnej plamy, która wszędzie za nią podąża. Matnia jest tak upiorna i straszna, że nie może pokazywać się publicznie. Sama na siebie nie może patrzeć. Makabra słyszy jakieś dziwne odgłosy w głowie, albo raczej na głowie, ale za nic w świecie nie ma zamiaru użyć grzebienia. Swawola chodzi i zagląda ludziom do okien, to dla niej zajęcie podobne do oglądania telewizora. Mnóstwo różnych seriali. Katapulta to początkująca czarownica i nie odkryła jeszcze swego czarostwa i próbuje dojść do tego co będzie jej magicznym darem.

Kombinacja zna już swoje czarostwo, jest nim przenikanie przez wszystko. Teraz kombinuje jak to najlepiej wykorzystać. Ciupa musi zarabiać, aby zarobić gotuje. Jej specjalnością są flaczki ze ścierki. Fuuu ;) Szelma także pracuje, a jej szef wymaga od niej ciągłego czarowania. A ją strach ogarnia, bo co jak skończy się jej limit czarostwa? Szprycha unika luster i innych powierzchni, w których mogłaby zobaczyć swoje odbicie. Nie wierzy, że to odbicie to ona sama. Frustacja ma dwie natury, z którymi nie do końca potrafi sobie poradzić. Jedna jest zła druga dobra i nie jest łatwe połączyć to ze sobą.

Ciemięga straciła swoje czarostwo, teraz się ukrywa, aby inne wiedźmy niczego się nie domyśliły. Szkarada siedzi w worku uszytym przez sąsiada. Bardzo lubi tam siedzieć, myśleć, chronić... Zgryzota ma karty wróżebne, w które wierzyła bezgranicznie i które nagle zaczęły kłamać, a ona nie wie co teraz ma bez nich począć. Uciecha lubi się bawić i choć wiedźmie nie przystoi, bo musi być straszna, a nie zabawna to ona czasem skusi się na chwile uciechy. Łotrzyca to już ostatnia czarownica, to własnie ona zdradzi nam swój największy sekret.

Jak widzicie każda z tych czarownic jest zupełnie inna, każda jest w jakiś sposób straszna, ale mają one także wiele ludzkich cech co można zauważyć dopiero po nieco bliższym poznaniu czyli zapoznaniu się z tym co o sobie opowiadają. Mają one nieco dziwne upodobania na przykład przewracanie płotków, siedzenie w worku czy zbieranie dzwonków i w wielu przypadkach dziwią się ludziom, że my postępujemy inaczej niż one...

Są dosyć straszne, ich wygląd skutecznie każdego odstraszy, ale przecież nie wygląd jest najważniejszy i właśnie dzięki tej książce może nieco łatwiej uda nam się wytłumaczyć to naszym dzieciom? Że zanim wyśmieje się kogoś, zanim powie się, że jest brzydki, straszny, ohydny czy przerażający to warto tego kogoś poznać, bo może okazać się, że jest to fajna, miła, zabawna osoba :) 

I właśnie podobnie było z tą książką. Nasze dzieciaki po pierwszym powierzchownym przeglądnięciu jej stwierdziły, że czarownice te są brzydkie i straszne i nie chcą o nich czytać. Ale jednak ciekawość zwyciężyła i okazało się, że pierwsze wrażenie może być mylne. Co prawda nadal nie mają zamiaru przyjaźnić się z żadną z wymienionych w tej książce Pań, ale przeczytali wszystkie historyjki i stwierdzili, że nie taka czarownica straszna jak ją pokazują na obrazkach ;)



3 komentarze:

  1. Podejrzewam że z Dusią też by tak było... Najpierw "ale te czarownice brzydkie, nie chce tej książki" a potem szybko okazałoby się że lektura jest bardzo fajna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podejrzewam że z Dusią też by tak było... Najpierw "ale te czarownice brzydkie, nie chce tej książki" a potem szybko okazałoby się że lektura jest bardzo fajna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. We mnie ta książka wzbudziła mieszane uczucia, przeczytałyśmy raz i na razie do niej nie wróciłyśmy.

    OdpowiedzUsuń