4 lutego 2016

O rety! Przyroda


TOMASZ SAMOJLIK

wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Multico
ilość stron: 96
format: 27,5x37,5 cm
rok wydania: 2016
cena: 59 zł

Obserwowanie otaczającego nas świata to chyba ulubione zajęcie każdego brzdąca. A przynajmniej tak jest u nas. Zawsze starałam się zwrócić uwagę moich dziewczyn na to co dzieje się obok nas. Podczas wszystkich spacerów słuchamy śpiewu ptaków, oglądamy kwitnące roślinki i poszukujemy tropów zwierząt. Bo patrzeć nie zawsze oznacza widzieć. Wiem to z własnego doświadczenia. Mam bowiem wrażenie, że odkąd jestem mamą dostrzegam znacznie więcej niż kiedyś. Chcąc pokazać moim dziewczynkom piękno otaczającej nas przyrody, sama zaczęłam widzieć jej coraz więcej i więcej. Niesamowite prawda? Ale najważniejsze jest to, że Alicja i Natalka uwielbiają tego typu przygodę. Bo podziwianie zmian wokół nas to dla niech fantastyczna zabawa. A ja bardzo się z tego powodu cieszę.

Dziś więc pokażę Wam książkę, która po prostu mnie zachwyciła. Moje dziewczyny jeszcze jej nie widziały, bo na razie spędzają ferie u babci, ale jestem pewna, że gdy ją zobaczą będą równie zadowolone co ja. Bo w tej ogromnej lekturze jest wszystko to, co przez te lata chciałam im przekazać. I wiele tego, czego nigdy sama nie byłabym w stanie im pokazać. Jest tam bowiem wszystko co dzieje się w przyrodzie wciągu całego roku. Wszystko to co możemy zaobserwować będąc w różnych częściach naszego świata. Bo przecież inaczej wygląda budząca się ze snu przyroda w gęstym borze, a inaczej w mieście. Co innego zobaczymy jesienią w górach, a co innego nad jeziorem. Człowiek chyba nie jest w stanie zobaczyć tego wszystkiego na własne oczy. Tak mi się przynajmniej wydaje. Choć... jakby się tak postarać...

Ale na to potrzeba sporo czasu, cierpliwości i chęci. I to z pewnością byłoby najlepsze rozwiązanie, bo nie ma nic lepszego niż uczenie się poprzez samodzielną obserwację i wyciąganie wniosków. Jednak jeśli chcecie szybciej zaspokoić ciekawość Waszych brzdąców, to ta książka z pewnością bardzo Wam się przyda. I co najważniejsze, na pewno Was nie zawiedzie. Bowiem autor tej publikacji za pomocą kilkudziesięciu ogromnych ilustracji pokazuje nam wszystko to w bardzo ciekawy i zabawny sposób. Jestem pewna, że żadne dziecko nie będzie mogło oderwać wzroku od tej lektury. Ona po prostu przyciąga czytelnika jak magnes. Wystarczy jedno spojrzenie i już przepadliśmy.

Ale może zacznę od początku, czyli od tego, co w tej książce znajdziemy. A wierzcie mi, że trochę tego jest. Bo całość podzielona jest na 6 wielkich rozdziałów. Pierwszy z nich to wczesna wiosna. Tutaj mamy okazję zobaczyć jak przyroda budzi się w do życia. A gdzie? W zasadzie wszędzie. W lesie liściastym, borze, w górach, nad rzeką i jeziorem, na polu i łące, na bagnach, a nawet w mieście i parku. Gdy już nacieszymy się tą uroczą porą roku, sięgamy po kolejny rozdział. W nim zaobserwujemy co się dzieje w różnych miejscach,  gdy wiosna już się u nas rozgościła. W kolejnym rozdziale popatrzymy na wczesne lato, dalej mamy pełnię lata, a następnie jesień i zimę. Oczywiście za każdym razem podziwiając kolejną porę roku mamy okazję poczytać o tym co się dzieje w różnych miejscach. Wiele z nich często się powtarza tak jak las liściasty czy góry, inne odwiedzamy tylko raz (np. nad morzem czy w jaskini).

Gdy pierwszy raz sięgnęłam po tą lekturę zupełni nie wiedziałam czego się spodziewać. Przyznam szczerze, że choć widziałam ją na kilku innych portalach z książkami, nigdy jakoś specjalnie się jej nie przyglądałam. Nie przypuszczałam zatem, że jest ona tak wielka! Nie mamy w domu zbyt wielu książek o takich gabarytach i nie ukrywam nie specjalnie za nimi przepadam. Z tej prostej przyczyny, że nie bardzo mam je gdzie trzymać. Mniejszą książkę bez kłopotu wcisnę na półkę w pokoju dziewczynek, lub na regał z książkami w przedpokoju. A taka nigdy nigdzie się nie mieści. Nie byłam więc zachwycona, gdy otworzyłam przesyłkę. Ale gdy zerknęłam do środka, moja niechęć od razu zniknęła. Bo w tej książce poza ogromnymi ilustracjami z wieloma szczegółami, które są ostatnio tak bardzo popularne w różnego rodzaju publikacjach dla dzieciaczków - posiada również całkiem sporo tekstu. Nie jest to jednak jakiś nudny opis, który z miejsca zniechęci młodego czytelnika do lektury. Tutaj wygląda to zupełnie inaczej.

W lewym górnym rogu znajdziemy bowiem krótki wstęp opisujący nam dana porę roku. Dzięki niemu mamy jako takie pojęcie jak to wygląda w danym miejscu, na co zwrócić uwagę itp. A pozostał informacje umieszczone są na ilustracji w niewielkich dymkach. Dzięki nim poznamy nazwy poszczególnych zwierzątek i roślinek, dowiemy się co się dzieje w danym momencie w różnych miejscach itd. itp. Tak więc przyglądając się obrazkowi, który zajmuje dwie całe strony - dowiadujemy się bardzo wielu ciekawych rzeczy. Ale nie tylko. Nie zabraknie nam tu także odrobiny humoru. Na przykład z dziobka jednego z ptaszków poprowadzony jest dymek z tekstem "Tam-ta-ta-ram-taram-tatam!", a tuż nad nim przy innym ptaszku zobaczymy tekst "No i po ciszy..." ;) Oczywiście takich drobnych szczególików jest więcej co bardzo fajnie urozmaica nam lekturę. Według mnie to super pomysł :)

I tak czytając te niby komiksy nasz maluch przeżywa nie lada przygodę w poznawanie otaczającego nas świata w ciągu całego okrąglutkiego roku. Tu nie ma czasu na nudę. Cały czas coś się dzieje, wszędzie jest ukryte coś ciekawego, czego po prostu nie można przegapić. Przyznam się Wam szczerze, że sama z ogromna przyjemnością śledziłam wszystko strona po stronie i czułam się trochę jakbym naprawdę podglądała te wszystkie miejsca. Poza tym skłamałabym, gdybym powiedziała, że wszystko to już wiedziałam i teraz tylko odświeżałam swoją pamięć. Nie nie, ta książka to kolejny dowód na to, że my dorośli możemy się jeszcze wiele nauczyć. I bardzo często te lekcje pobieramy zagłębiając się właśnie w lektury dla naszych dzieci. I nie ma co się wstydzić. Tu się trzeba cieszyć, że nasze dzieciaczki, jeśli tylko podsuniemy im te książki - będą od nas mądrzejsze. A wnuki to już hoho! Może będzie nam dane patrzeć na narodziny małych geniuszy? ;)

A tak poważnie mówiąc (a raczej pisząc ;) - ta lektura jest według mnie naprawdę fantastyczna. Zachęca ona młodego człowieka do poznawania tego co się wokół niego dzieje. Zaprasza do częstszego obcowania z przyrodą. Do tego by się troszkę rozejrzał, zastanowił, przyjrzał temu co się dzieje dookoła. Myślę, że to bardzo fajna sprawa i warto zachęcać do takiego zachowania nasze brzdące. Ostatnio często narzekamy na to, że czas tak strasznie szybko ucieka. Że Wszystko dzieje się tak bardzo szybko, że nie nadążamy, że świat pędzi, a my próbując mu dorównać zaczynamy mieć zadyszkę. Może to właśnie sposób na to, by zwolnić? By zacząć żyć inaczej? Kiedyś wszystko działo się zgodnie z tym czego od nas wymagał otaczający nas świat. Może warto choć od czasu do czasu zapomnieć o zegarku i pozwolić sobie na chwileczkę zapomnienia? 

Pisałam Wam już o tym, że lektura ta jest naprawdę ogromna. Nie uważam, ze jest to jej wada. Dzięki temu te ogromne ilustracje pełne wielu ciekawych rzeczy nie są kolokwialnie mówiąc "naćkane". Wręcz przeciwnie. Czytanie tej książki jest bardzo przyjemne dzięki temu, że wszystko jest tu ładnie zaprezentowane. Fakt, problem z przechowywaniem książki został, ale coś za coś ;) Podoba mi się także, że choć poszczególne ilustracje są tu bardzo kolorowe to i tak nie czujemy żadnego dyskomfortu przesiadując nad nią nawet bardzo długo. Kolory te nie są bowiem jakieś jaskrawe czy rażące. Są stonowane i przyjemne dla oka. Czyli mówiąc krótko - takie jakie być powinny :)


Wiem, rozpisałam się dziś wyjątkowo, ale ta lektura bardzo mi się podoba i z ogromna przyjemnością ją Wam polecam. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie :)

Tą książkę z ogromną przyjemnością zrecenzowałam dzięki uprzejmości 

http://natuli.pl/
Pięknie dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz