22 lutego 2016

Chcę Cię usłyszeć



DIANE CHEMBERLAIN

wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ilość stron: 456
format: 13x20 cm
rok wydania: 2016
cena: 36 zł

Ja chyba nie nadaje się do tego by recenzować książki dla dorosłych. Gdy mam pisać o literaturze dla dzieci, idzie mi to bez najmniejszego kłopotu. Jednak w momencie, gdy mam przed sobą przeczytaną powieść dla dorosłych zaczynam się w tym gubić. A już w szczególności, gdy bardzo mi się ona podobała i chciałabym ją Wam wszystkim polecić. Zawsze nie wiem od czego zacząć, jak wyrazić słowami te wszystkie emocje, które się we mnie buzują. Może po prostu za bardzo przeżywam każdą z przeczytanych przeze mnie historii? Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę? Nie wiem. Ale wiem jedno. Nie często zdarza mi się taka książka, która sprawiłaby, że nie potrafię o niej zapomnieć. Gdzie wciąż przeżywam losy opisanych w niej bohaterów wspominam niektóre sytuacje. A gdy chcę ją komukolwiek polecić mówię po prostu: "jest genialna - nie zastanawiaj się tylko czytaj!". Gdybym tak się teraz mocno zastanowiła, to pewnie wymieniłabym tylko kilka takich tytułów, które zaliczyłabym do tej kategorii moich ulubionych książek. Ale dziś z przyjemnością polecę Wam jedną z nich. Powieść, którą przeczytałam dosłownie jednym tchem kilka dni temu i wciąż nie potrafię o niej zapomnieć. Książkę, która jest według mnie po prostu idealna. Ma wszystko to czego oczekuje od dobrej powieści. Zakochałam się jak nic. I z pewnością nie zmienię zdania.

Bohaterką tej książki jest Laura. Żona starszego od siebie o 21 lat mężczyzny oraz matka pięcioletniej dziewczynki. A poza tym kobieta odnosząca sukcesy w tym co kocha robić. Bo Laura jest astronomem i ma na swoim koncie kilka odnalezionych komet. Tą miłość do gwiazd zaszczepił w niej jej ojciec. Mężczyzna, który wychowywał Laurę sam, gdy jej matki nagle zabrakło na tym świecie. Nasza bohaterka miała wtedy zaledwie 9 lat. Na szczęście ojciec przez kolejne lata starał się jak mógł, by jego córeczce nigdy niczego nie brakowało. Był zaradnym, opiekuńczym i kochającym ojcem. Niestety na każdego kiedyś przychodzi czas. I choć wcale tego nie chcemy, nasi bliscy w pewnym momencie od nas odchodzą... Laura była przy ojcu w momencie, gdy ten umierał. Trzymała go za rękę i wspierała. Nie przypuszczała nawet, że ojciec miał dla niej jeszcze jedną wiadomość. Coś, co wywróci jej świat do góry nogami. Bowiem na łożu śmierci mężczyzna poprosił Laurę o coś jeszcze. Podał jej imię i nazwisko kobiety i błagał, by córka zaopiekowała się nią, gdy jego zabraknie. Laura nie miała pojęcia o co chodzi. Nigdy nie słyszała o kimś takim. Jednak zamiast pytać po prostu się zgodziła. Gdy jej tata zmarł kobieta wciąż nie mogła zapomnieć o danej mu obietnicy. Postanowiła dotrzymać słowa, choć jej mąż, gdy dowiedział się o wszystkim był temu bardzo przeciwny. Starał się przekonać żonę, że to nie ma sensu, że powinna odpuścić. Ale Laura podjęła już decyzję. Kobieta, którą miała się zająć mieszkała w domu spokojnej starości. Nasza bohaterka postanowiła zatem ją odwiedzić i dowiedzieć się co ją łączyło z jej ojcem. Wizyta jednak nie przyniosła oczekiwanego efektu, gdyż staruszka cierpiała na Alzheimera i jedyne co pamiętała, to odległą przeszłość. Laura wróciła zatem niepocieszona do domu, a tam... zdarzyło się coś strasznego. Gdy jej nie było w domu, jej mąż popełnił samobójstwo. Mężczyzna od lat cierpiał na depresję, ale nikt nie spodziewał się, że tak się to skończy. Najgorsze w tym jednak był fakt, że świadkiem tej tragedii była pięcioletnie córeczka Laury - Emma. To było dla niej tak ogromne przeżycie, że od tamtej pory dziewczynka przestała mówić.

Jak widzicie w tej książce naprawdę wiele się dzieje. To co opowiedziałam Wam przed chwilką to tylko początek tej niezwykle wciągającej i niesamowitej historii. Aż mnie kusi, by opisać Wam co działo się dalej, ale nie chciałabym zdradzać zbyt dużo. Wierzcie mi, że znacznie ciekawiej jest odkrywać wszystkie te tajemnice samemu. Powiem tylko, że ta powieść jest naprawdę niesamowita. Dalej będziemy śledzić starania Laury, by jej kochana córeczka wreszcie przemówiła, by znów zaczęła ufać mężczyznom i odnalazła się w otaczającym ją świecie. Dowiemy się także jaką tajemnicę kryje postać Sarah Tolley, staruszki, którą Laura zaopiekowała się po śmierci ojca. Z czasem w tej historii pojawią się również inne, bardzo ciekawe postacie. Poznamy biologicznego ojca Emmy i... chociaż nie. Nie powiem nic więcej. Mogłabym opisać Wam zbyt wiele, a tego naprawdę bym nie chciała. Tak więc jak sami widzicie śledzimy tutaj dwa, wydawałoby się zupełnie niepasujące do siebie wątki. Dwie historie, które wciągają nas bez reszty. Życie nie oszczędza naszej głównej bohaterki. Kobieta jeszcze nie zdążyła ochłonąć po śmierci ukochanego ojca, a na jej drodze już stanęły inne problemy. Samobójstwo męża, problemy z córką. No i Sarah. Kobieta, którą Laura początkowo odwiedzała z obowiązku. Czuła, że powinna dotrzymać słowa danego ojcu. Ale z czasem te wizyty stały się dla niej czymś naturalnym. Poza tym Laura miała nadzieję, że poznając historie staruszki dowie się, co ją łączyło z jej ojcem. Dlaczego tak bardzo zależało mu na tym, by jego córka zajęła się nią, choć nigdy ani słowem o niej nie wspomniał.

To moja pierwsza powieść autorstwa Diane Chemberlain i od razu mogę stwierdzić, że po jej przeczytaniu stałam się jej wielka fanką. Bowiem książka, którą Wam dziś polecam jest naprawdę świetna. Nie spodziewałam się tak wielu tajemnic, zagadek do odkrycia, emocji. Słyszałam, że te książki są dobre, ale nie spodziewałam się, że są tak genialne! Znalazłam tu wszystko to, czego oczekuję od dobrej obyczajówki. Wątek kryminalny, tajemnice z przeszłości, nie zawsze różowe życie codzienne oraz pięknie opisany, lekko wmieszany w całość wątek miłosny. Tą książkę czytałam z zapartym tchem. Nie mogłam wyjść z podziwu, że tak skomplikowaną i mocno pogmatwaną historię można opowiedzieć w tak piękny i przejrzysty sposób. Ta powieść nie raz mnie zaskoczyła, wiele razy mnie wzruszyła i sprawiła, ze podczas lektury kompletnie zapominałam o bożym świecie. A gdy dotarłam do końca, żałowałam, ze tak się z nią spieszyłam. Że to już koniec.

"(...) każde życie jest tylko przelotnym błyskiem na ekranie wieczności."

Historia Laury na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Gorąco Wam ją polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz