9 stycznia 2016

Miasteczko szeptów. Przygody małych marzycieli



VINCENT ZABUS, RENAULD COLLIN

wydawnictwo: Siedmioróg
ilość stron: 36
format: 20x20 cm
rok wydania: 2015
cena: 7,99 zł

Wyobrażacie sobie jakby to było, gdyby nie wolno byłoby Wam hałasować? Zero głośnej muzyki, śpiewu i wesołej zabawy. Nie moglibyście śmiać się w głos, tupać ani klaskać, gdy coś naprawdę Wam się spodoba. Zero pisków zachwytu czy okrzyków radości! Tylko wszechobecna cisza, bowiem nawet mówić możnaby było wyłącznie szeptem! Chcielibyście tak żyć? Powiem Wam szczerze, że ja czasem tęsknię za ciszą. Czasem pragnę, by zaszyć się gdzieś by pobyć zupełnie samemu. Ale czy wytrzymałabym tak na dłuższą metę? Hm... Mało prawdopodobne. Uwielbiam włączać głośną muzykę podczas sprzątania. Kocham słuchać radosnego śmiechu moich dzieci. Nie... taka zupełna cisza na pewno szybko by mi się znudziła. 

Ale jest takie jedno małe miasteczko, w którym hałasowanie jest od lat kategorycznie zabronione. Nie wolno chodzić po schodach, które trzeszczą. Otwierać okiennic, które skrzypią. Nie można śpiewać ani grać na instrumentach. Nawet rodzice krzyczą na niegrzeczne dzieci lekko podniesionym szeptem. Wszędzie panuje zupełna cisza. Nawet zwierzęta boja się odezwać. Psy przestały szczekać, koty miauczą prawie bezgłośnie, a pohukiwania sów prawie nie słychać. Nikt nie ma odwagi zrobić czegokolwiek głośniej, choć tak naprawdę nikt już też nie pamięta, dlaczego ten zakaz został wprowadzony. Ale w tym bardzo nietypowym miasteczku żyje pewna mała dziewczynka, której ta wszechobecna cisza zaczyna coraz bardziej doskwierać. Alicja uwielbia dźwięk skrzypiec, a wiadomo, że najpiękniej one brzmią, gdy głośno i wyraźnie je słychać. No tak, tylko jak można zagrać na jakimkolwiek instrumencie, gdy wszędzie wokół aż piętrzą się znaki przypominające o zachowaniu bezwzględnej ciszy. Gdy rodzice wciąż cię uciszają i zabraniają hałasować?To z pewnością nie jest fajne, prawda?

Alicja nie umiała tak żyć. Nawet w momencie, gdy dowiedziała się, że jakikolwiek hałas mógłby spowodować zniszczenie całego miasteczka, zakazy wydobywania z siebie jakichkolwiek głośniejszych dźwięków bardzo ją irytowały. Postanowiła zatem udać się do pobliskiego lasu i tam dać upust swoim pragnieniom. Gdy tylko znalazła się w niewielkiej jaskini na uboczu zaczęła grać i śpiewać tak głośno jak tylko potrafiła. Niestety przepowiednia się sprawdziła i nagle wszystko dookoła zaczęła się trząść. Dlaczego? Hm... Przeczytajcie, to się dowiecie!

Gdy tylko zobaczyłam tą lekturę wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Ciekawy tytuł i okładka, która aż krzyczała, że to musi być jakieś fajne opowiadanie. No nie mogłam się oprzeć. Ta książka po prostu musiała do nas trafić. A gdy tylko wpadła w moje ręce zaczęłam czytać. Nie mogłam czekać ani chwili dłużej, tak bardzo byłam ciekawa historii ukrytej w jej wnętrzu. I wiecie co? Ani odrobinkę się nie zawiodłam. Przeczytałam tę lekturę w mgnieniu oka, a gdy skończyłam byłam bardzo zadowolona, że i tym razem intuicja mnie nie zawiodła :) Opowiadanie okazało się naprawdę fantastyczne i cieszę się, że mogłam je poznać.

To z całą pewnością nie jest lektura dla początkującego czytelnika. Czcionka wewnątrz jest niewielka i niekiedy słabo widoczna, gdyż jest ona umieszczona na ciemnym tle. Dla nas czytanie tej historii nie będzie problemem, ale dzieciaczkom które dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem raczej bym odpuściła. Myślę, ze znacznie lepiej będzie jeśli takie maluchy wysłuchają naszego czytania. A to, ze będą słuchały w pełnym skupieniu, to Wam gwarantuje. Ta lektura jest naprawdę bardzo fajna i ciekawa. I co najważniejsze - zaskakująca. Naprawdę trudno przewidzieć jak przygoda małej Ali się skończy :)
Nie mogę także pominąć faktu, że ta lektura jest prześliczna! Co prawda nie jest to duża książka, nie posiada twardej oprawy ani nic takiego. Wręcz przeciwnie, to opowiadanie jest małe, ma grubość zeszytu 16 kartkowego i ma miękką laminowana okładkę. Poza tym śliskie i bardzo miłe w dotyku kartki są wklejone w okładkę, więc na początku nie robi ona na nas najlepszego wrażenia. Ale spokojnie. Grzbiet tej lektury jest wystarczająco szeroki i mocny, by żadna karteczka nie uciekła nam ze środka. A przeglądanie tej książeczki to czysta przyjemność. Zresztą wszystkie te drobne minusiki rekompensuje nam coś jeszcze. Przecudna wręcz, wspaniała grafika. Ilustracje zamieszczone wewnątrz są ciekawe i ślicznie wykonane. Uwielbiam je! Jestem zachwycona, wierzcie mi.

Ogólnie ta książeczka bardzo mi się podoba. Bardzo się cieszę, że trafiła na półkę moich dziewczyn. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz