15 kwietnia 2015

Labirynty nie z tej ziemi


THOMAS FLINTHAM

wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 96
format: 20,5x27,5 cm
rok wydania: 2014
cena:  19,90 zł  12,90 zł

Pewnie kiedy spojrzycie na tę okładkę to od razu skojarzycie, że niedawno opisywałam Wam coś bardzo podobnego tylko zamiast gromady małpek na okładce była gromada pingwinków ;) Tak, tak, wtedy pisałam o książce "Łamigłówki nie z tej ziemi", dzisiaj przedstawię Wam coś równie fajnego, a mianowicie "Labirynty nie z tej ziemi" :) 

Jak się pewnie domyślacie książki te różnią się jedynie tym, że w tamtej znaleźć mogliśmy przeróżne zadania takie jak na przykład łączenie kropek, szukanie różnic itp. Tutaj natomiast są tylko i wyłącznie labirynty, ale wiecie co? Są one tak różne, tak fajne, tak ciekawe i zabawne, że nawet dzieciakom nie przepadającym za labiryntami z pewnością się one spodobają. Po prostu nie ma innej opcji ;)

Na początku książki małe ludziki, a właściwie labiryntowi technicy tłumaczą nam (no dobra naszemu dziecku) na czym polega rozwiązywanie tych wszystkich, często naprawdę dziwnych labiryntów. A zawsze oznacza start, B zawsze oznacza metę. I w każdym z napotkanych tutaj labiryntów nasze dziecko ma za zadanie przejście z punktu A do B. Proste prawda ;) ?

A same labirynty? Co w nich takiego niezwykłego? Oj powiem Wam, że zdecydowanie wszystko! Są przeróżne, są przedziwne, są ciekawe i zabawne. A podczas ich rozwiązywania na swojej drodze spotkamy masę przeróżnych postaci :) Pomożemy na przykład małemu krecikowi wdrapać się na niedźwiedzia, aby mógł mu powiedzieć, że przez jego tańce nie może spać. Pomożemy wiewióreczce wdrapać się po licznych gałęziach na sam szczyt drzewka. Pomożemy małemu króliczkowi wydostać się z jego norki, aby mógł się pobawić z kolegami. Poznamy Małego Rycerza i wspólnie z nim przeżyjemy mnóstwo przygód. Pomożemy pajączkowi dostać się do jego mamy. Pomożemy małemu robotowi zejść z wieżowca na ziemię. Pomożemy myszce schować się w norce przed sową, a dżdżownicy przed gawronami...

Zadań jest tutaj o wiele więcej, poznamy tutaj mnóstwo różnych postaci, w różnych sytuacjach i jestem pewna, że nasze dzieciaczki z przyjemnością pomogą im wszystkim odszukać drogę do celu :) Książką jestem zachwycona, syn mój także więc wcale nie mam co dużo się tutaj rozpisywać. Moim zdaniem takie labirynty to wspaniała zabawa, bardzo mądre zagospodarowanie dziecięcego czasu, bo w końcu dziecko nasze poprzez rozwiązywanie takich zadań uczy się koncentracji i spostrzegawczości. I wydanie też mnie zachwyca, mimo że ilustracje są bez koloru to mi ani odrobinę to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie - bardzo mi się to podoba. Bo to takie dwa w jednym nie sądzicie? Po rozwiązaniu wszystkich labiryntów pozostaje nam fajna kolorowanka, prawda ;) ? Ja jak najbardziej polecam. Nikodem bardzo dobrze bawi się podczas wypełniania tej książeczki, jestem pewna, że z Waszymi dzieciaczkami będzie tak samo :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz