27 października 2014

Nie mów nic



BARBARA FREETHY

wydawnictwo: Bis
ilość stron: 448
format: 12,5x19,5 cm
rok wydania: 2014
cena: 38,90 zł 33,50 zł

Tak to już ze mną jest, że gdy zainteresuje mnie jakaś książka, to nie potrafię się od niej oderwać. Czytam podczas kąpieli, gotowania i sprzątania. Czytam wieczorem w łóżku, niekiedy jak nastolatka z latarką w dłoni , by nie przeszkadzać pozostałym domownikom. W samochodzie i w szkole, gdy czekam na Alicję. Oj, w zasadzie mogłabym tak wymieniać i wymieniać, bo najchętniej w ogóle nie odkładałabym książki nawet na chwilkę. Ale oczywiście nie dotyczy to wszystkich lektur, które wpadną w moje ręce. Jednak ta, którą chciałabym Wam dziś polecić zdecydowanie do nich należy. Jest to jedna z tych książek, które wciągają czytelnika bez reszty. Które sprawiają, że dopóki nie dotrzemy do ostatniej strony nie potrafimy o nich zapomnieć. A nawet, gdy to już nastąpi i zagadka zostanie już rozwiązana, wciąż o niej myślimy żałując, że czytana przez nas historia nie toczy się nadal byśmy mogli znów śledzić poczynania poznanych w niej bohaterów. Naprawdę wciąż czuję ciarki na rękach, gdy pomyślę o emocjach, jakie mi ta książka dostarczyła. Choć skończyłam ją czytać dobrą godzinkę temu wciąż przeżywam wydarzenia w niej zawarte i cieszę się - ogromnie się cieszę, że miałam okazję przeczytać tak świetną książkę! Jak dla mnie rewelacja!

Ale oczywiście zaczęłam jakoś tak od końca. Prawdziwy recenzent z pewnością najpierw przedstawiłby nieco fabułę tejże powieści, a z wyrażeniem opinii pewnie zaczekałby do samego końca. A ja co? Odkryłam wszystkie karty  już we wstępie... No cóż... słowo się rzekło. Nie pozostaje mi zatem teraz nic innego jak przekonać Was, że ta lektura jest dokładnie tak wspaniała jak napisałam wyżej. I teraz już zacznę po kolei, czyli od jej treści.

Już na samym początku tej powieści poznajemy naszą główną bohaterkę - Julię. Śliczną dziewczynę, która właśnie ma podjąć jedną z najważniejszych decyzji jej życia, czyli ustalić datę ślubu z przystojnym i bardzo opiekuńczym Michaelem. Ta para jest ze sobą już od bardzo dawna. Mężczyzna wspierał Julię we wszystkich trudnych dla niej chwilach, których niestety w ostatnim czasie nie brakowało. Jej ukochana matka zachorowała na raka, a po dwóch latach ciężkiej choroby - zmarła. I choć wydarzyło się to pół roku temu, ból po stracie najdroższej matki wcale nie nie był mniejszy niż dawniej. Dla Juli, była to najbliższa osoba na świecie. Dziewczyna nie znała swojego biologicznego ojca. I choć gdy miała pięć lat jej matka wyszła za mąż, a wkrótce potem na świat przyszła jej przyrodnia siostra to i tak matka była jej zawsze najbliższa. Na szczęście nie została na świecie sama. Julia kochała całym sercem swoją rodzinę i pewnie jej życie toczyłoby się dalej spokojnie i beztrosko, gdyby nie pewna fotografia. Zdjęcie małej dziewczynki, która łudząco przypominała naszą bohaterkę. Sfotografowana postać miała nie więcej niż trzy latka. Ale jej rysy twarzy, oczy, włosy, a nawet maleńki medalik na szyi wskazywał na to, że to właśnie Julia jest bohaterką tego zdjęcia. Jedno tylko się nie zgadzało. Zostało ono wykonane w Rosji. W tamtejszym sierocińcu. Tymczasem dziewczyna nie pamięta, by kiedykolwiek opuszczała Stany Zjednoczone. 

Widok tej małej postaci nie dawał jednak spokoju Julii, która postanawia dowiedzieć się na jej temat ciut więcej. Niestety autor fotografii nie żył od lat. Jedyną osobą, która mogłaby udzielić jej jakichkolwiek informacji jest jego syn. Alex podobnie jak jego ojciec został fotografem reporterskim. Często pakuje się w różne kłopoty, ale słynie z tego, że zdobywa ujęcia, jakich nikt inny nie byłby w stanie zdobyć. Julia ma więc nadzieję, ze chłopak jej pomoże. Dziewczyna nie wie jednak, że za tym niewinnym zdjęciem kryje się bardzo trudna do wyjaśnienia tajemnica. Zagadka przeszłości, która sprowadza na nią i jej nowego przyjaciela ogromne niebezpieczeństwo. Alex i Julia mimo wszystko starają się jednak dociec prawdy. Drążą temat dotąd, aż uzyskują odpowiedzi na każde nurtujące ich pytanie, a z każdym dniem tych pytań rodzi się więcej i więcej. A historia małej dziewczynki z fotografii  staje się coraz bardziej nieprawdopodobna.

Choć nie raz pisałam Wam już, że książka była tak wciągająca, że nie potrafiłam się od niej oderwać, to teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tamto to było nic! Ja tą książkę przeczytałam w 24 godziny! Czytałam ją jedząc i bawiąc się z dzieckiem. Nawet w nocy, gdy się przebudziłam musiałam przeczytać choć jeden rozdział, bo nie mogłam wytrzymać w tej niepewności! Powieść "Nie mów nic" zainteresowała mnie jeszcze zanim zaczęłam ją czytać. Wystarczyła notka wydawnicza na odwrocie bym nabrała chęci na tę lekturę. Potem, gdy przeczytałam zaledwie kilka stron... przepadłam. Zatraciłam się w niej bez reszty chłonąc każde zdanie w mgnieniu oka. Historia Julii jest po prostu niesamowita! Znajdziemy w niej wiele ciekawych postaci i liczne, bardzo zaskakujące zwroty akcji. Nie ma tu scen mrożących krew w żyłach (a wiecie przecież jak ja nie nawiedzę się bać!), ale jednocześnie nie raz poczujemy dreszczyk emocji na plecach i chwile, w których po prostu nie da się oderwać wzroku od tekstu. Akcja toczy się błyskawicznie. Wszystko dzieje się w ciągu zaledwie kilku dni. I choć wydawałoby się, że jest to jedynie wciągająca powieść sensacyjna, dodam, że znajdziemy w niej także nutkę romantyzmu. Ta książka pochłonęła mnie bez reszty, a ciekawość co wydarzy się dalej nie opuszczała nawet na chwilkę. Pisze jak jakaś fanatyczka, ale naprawdę, wierzcie mi, że czytałam ją z zapartym tchem. W zasadzie dopiero pod koniec książki, gdy historia fotografii została wyjaśniona, a autorka zajęła się jedynie "zamykaniem nie domkniętych dotąd drzwi" pozwoliłam sobie na chwilkę oddechu. Wiem, że każdy ma swoje własne "upodobania czytelnicze", jednak jeśli choć trochę macie podobne gusta literackie co ja, to jestem pewna, że ta książka Was zachwyci! Ja jestem pod ogromnym wrażeniem i gorąco ją Wam polecam!!! 

1 komentarz: