25 stycznia 2014

Przedszkolak myśli, bawi się, zgaduje


Książeczka edukacyjna z naklejkami

wydawnictwo: Aksjomat
ilość stron: 32
format: 21x30 cm
rok wydania: 2013
cena: 8,90 zł

Myślę, że akurat takich lektur nasze dzieciaki nigdy nie mają dość. U nas ile by ich nie było, moja Alicja każdą tego typu książeczkę przyjmuje z wielkim uśmiechem na twarzy i już po chwili znika w swoim pokoju z garścią kredek w reku. I najchętniej nie rozstawałaby się z nią, zanim nie uzupełniłaby wszystkie kartki bez wyjątku. To chyba jedna z jej ulubionych zabaw w ciągu dnia :)

A tym razem moje dziecko miało naprawdę spore pole do popisu. Bowiem w książeczce, którą Wam tu prezentuje jest aż 90 zabaw! Szczerze mówiąc patrząc na ten zeszyt ćwiczeń nigdy bym tego nie podejrzewała, bo książeczka ta nie należy do jakiś wielkich i grubych zadaniówek. Ale, osobiście to sprawdziłam i rzeczywiście tyle ich jest. Daje słowo. Zatem możecie sobie wyobrazić minę mojego szkraba, gdy ta lektura wpadła w jej ręce. Radości nie było końca!

Ale zacznę może od początku, czyli samego wydania tej ćwiczeniówki. Tutaj znów muszę się przyznać, że najpierw rzuciła mi się w oczy wesoła okładka. Coraz częściej dochodzę do wniosku, że choć nie warto oceniać książki po okładce, to i tak ma ona bardzo duże znaczenie. Przyciąga wzrok potencjalnego kupca i zachęca do lektury. Na mnie przynajmniej tak to działa. Jestem wzrokowcem więc może to dlatego. Ale czasem, gdy w moje ręce wpadnie jakaś ładna okładeczka, to nie potrafię się oprzeć i muszę poświęcić choć chwilkę, by dokładnie ją obejrzeć.

A w tym przypadku nie tylko na ładnej okładce się skończyło., Wewnątrz choć zrobiło się znacznie mniej kolorowo, to i tak narzekać absolutnie nie mogę. Po pierwsze dlatego, że papier z którego wykonana jest ta książeczka jest dość gruby i dobrej jakości, więc szaleństwa mojego dziecka nie są widoczne na odwrocie i Alicja spokojnie może działać bez przeszkód. A po drugie dlatego, że choć w środku lektura ta nie  jest już tak barwna to i tak nie należy do tych smutnych i mało atrakcyjnych. Wesołe rysuneczki poszczególnych zadań oraz gdzieniegdzie zielone tło sprawiają, że lektura ta wygląda bardzo estetycznie i przejrzyście.

Hm... a jakie polecenia znajdziemy w środku? Można powiedzieć, ze w zasadzie wszystkie jakie nam się zamarzą. Są tu bowiem proste pytania typu: kto je banany, które zwierze mieszka w lesie itp. Czyli nic innego jak takie obrazkowe quizy dla dzieciaków. Lub też zabawy w liczenie, rysowanie, kolorowanie itp. Nie zabraknie tu także łączenia kropek, labiryntów, łączenia w pary, szukania różnic, kolorowania według zaznaczenia i wiele wiele więcej. Czyli całe mnóstwo fantastycznej zabawy. Moje dziecko do dziś się uśmiecha na samo wspomnienie :)

Jak już wspomniałam, u nas tego typu książki są zawsze mile widziane. Alicja mogłaby całymi godzinami wykonywać te wszystkie polecenia i sadze, że nie prędko by jej się to znudziło. Kiedyś moja córeczka najbardziej lubiła labirynty, teraz nie ma chyba czynności, która by jej nie pasowała. Z przyjemnością koloruje, łączy w pary, liczy. I muszę przyznać, że bardzo mnie to cieszy. Tego typu zabawy rozwijają u małego człowieka nie tylko zdolności manualne, ale również logiczne myślenie, spostrzegawczość, koncentracje i wiele wiele więcej. Zatem podsuwajmy tego typu lektury naszym dzieciaczkom jak najczęściej. Taka zabawa wyjdzie im tylko na zdrowie :)


2 komentarze:

  1. Ja zawsze lubiłam to zadanie z malowaniem różnymi kolorami poszczególnych części obrazka. Chodzi mi tutaj o ostatnie zdjęcie w notce;)

    OdpowiedzUsuń