Malowanki dla najmłodszych
wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 12
format: 20x19 cm
rok wydania: 2016
dostępne: TUTAJ

I tak już zostało. Natalka koloruje jak na kręcona. Cały czas słyszę jak kredki szurają po papierze. Mała tworzy własne dzieła, lub uzupełnia kolorowanki jakie ma pod ręką. I powiem Wam szczerze, że jest jej wszystko jedno, czy dany obrazek ma mnóstwo szczegółów, czy tylko kilka. Czy jest wielkości zeszytu, czy zajmuje połowę pokoju. Natalka po prostu lubi spędzać tak czas i już. A ja aż rosnę z dumy, bo widzę, że jej prace są coraz ładniejsze! Ale to, że mojemu dziecku nie przeszkadza co maluje, nie znaczy, że tak też jest i ze mną. Ja staram się zwracać uwagę co podsuwam dziecku do malowania. I jak na razie stawiam na malowanki z grubą kreską. I już Wam wyjaśniam dlaczego.
Rączka mojej córki nie jest jeszcze zbyt dobrze wyrobiona. Nie maluje ona z taką precyzją jak pięcio- , sześcio- czy dziewięciolatek. Wiadomo jak to jest. Mała musi się jeszcze nauczyć jakie ruchy wykonywać by mieścić się w wyznaczonych polach. I dlatego też tak ważne jest by dopasować jej odpowiednią malowankę. Gdy obrazke ma bardzo dużo szczegółów, mała nie radzi sobie i maluje "byle jak". Przestaje się kompletnie starać. Po prostu marze całą kartkę a nie koloruje konkretną grafikę. Natomiast gdy malowanka ma grubą, wyraźną kreskę, mała ma większą szansę by pomalować pole tak jak należy. I wtedy włącza się u niej czerwone światło, gdy coś pójdzie nie tak. Naprawdę wierzcie mi, że nie muszę jej nawet przypominać o starannym malowaniu. Ona sama wtedy stara się, by obrazek wyszedł jak najlepiej!
Tak więc póki co sięgamy po kolorowanki przygotowane właśnie dla takich maluchów jak moja Natalka. Grafika w niej zamieszczona jest idealna dla trzyletniego brzdąca. I dziś pokażę Wam trzy rewelacyjne według mnie zeszyty do malowania, które już dawno wpadły mi w oko. Bardzo chciałam je mieć dla mojej córki. Byłam przekonana, że jej się spodobają. I powiem Wam, że ani odrobinkę się nie pomyliłam. Są przemyślane, ciekawe, wystarczająco grube i ładnie wykonane. No i mają takżę bardzo przystępną cenę, a w przypadku kupowania takich zeszytów po kilka na raz - cena jest bardzo istotna :)
Tak więc prezentuję Wam dziś serię kolorowanek wydawnictwa Skrzat pt. Gruba krecha. Jak sam tytuł wskazuje, grafika umieszczona wewnątrz jest narysowana grubą i bardzo wyrazistą linią. A same obrazki umieszczone w zeszytach są na tyle proste do pokolorowania, że nawet mały brzdąc spokojnie sobie z nimi poradzi. Niektóre z tych kształtów maluch musi pomalować tylko jednym kolorem. Na przykład jabłko, liska czy serduszko. Innym razem może już trochę pokombinować sięgając po różne kolory kredek. Wśród takich ciut bardziej skomplikowanych obrazków znajdziemy domek, ciuchcię czy pszczółkę. Ale bez względu na to, czy wykorzystamy jedną czy wiele kredek do stworzenia naszego działa, i tak obrazek jest wystarczająco prosty by mógł go pokolorować kilkulatek. Uważam to za ogromną zaletę tych zeszytów.
Seria liczy sobie trzy tytuły: Autko, Piesek i Lalka. W pierwszej z tych kolorowanek znajdziemy takie obrazki jak: autko, domek, piłka, latawiec, lody, lokomotywa, jabłko, rakieta, traktor, samolot, statek i robot. W następnym jest kotek, lew, świnka, motylek, rybka, owieczka, piesek, pszczółka, myszka, słoń, lisek i króliczek. A w ostatniej aniołek, konik, truskawka, serduszko, miś, lizak, lalka, kapelusz, kaczuszka, kokarda, korona i kredka. Tak więc jak widzicie, w każdej z tych malowanek znajdziecie po 12 fajnych obrazków. Ale nie tylko, bo jest tu także to co, dzieciaki lubią najbardziej, czyli - naklejki!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz