28 grudnia 2015

Czerwone! Żółte! Zielone!


wydawnictwo: Debit
ilość stron: 12
format: 27x24 cm
rok wydania: 2015
cena: 36,90 zł

Choć moja Natalka ma niewiele ponad dwa latka to od jakiegoś czasu mniej więcej wie o co chodzi z tymi światłami czerwonymi i zielonymi. Za każdym razem gdy wychodzimy na spacer bez wózka tłumaczę małej kiedy możemy, a kiedy nie wolno nam wchodzić na jezdnię. Nie robię tego dlatego, że mam jakieś chore ambicje, by moja córka wiedziała wszystko jak najwcześniej. Nie chwalę się tym. To wyszło całkiem spontanicznie. Natalka nie lubi spacerów za rękę, zazwyczaj chadza własnymi ścieżkami, więc gdy wymagałam od niej by zaczekała na światłach, żeby przejść prze jezdnię zazwyczaj się buntowała. Najłatwiej więc było wytłumaczyć dlaczego tak jest i pokazać, że nie tylko my czekamy, ale wszyscy dookoła także. 

I wiecie co? Takie tłumaczenie podziałało. Natalka teraz chętniej czeka, wiedząc, że gdy pojawi się zielone światło ruszymy dalej. Oczywiście wciąż nie jest idealnie. Zdarzają nam się jeszcze potknięcia, ale i tak jest dużo lepiej niż dotychczas. Więc może to i dobry pomysł, by uczyć maluszki przepisów ruchu drogowego jak najwcześniej? By przestrzegać dzieciaczki co wolno, a czego nie powinno się robić na ulicy. Co oznaczają niektóre proste i najczęściej spotykane znaki? Hm... To naprawdę może być dobry pomysł. Na razie to może być dla nich zabawa. Może się wydać czymś ciekawym jak jakaś przygoda. A z czasem zaprocentuje i nasze dzieci poruszając się samodzielnie po mieście będą bezpieczniejsze!

Jak zatem rozpocząć taką naukę? To proste. Pokazując, wyjaśniając, przypominając lub... sięgając po taką oto ciekawą i na pewno mądrą książeczkę, przy której mały urwis w mig wszystkiego się nauczy! Bo jak zwykle, wiedza ta ma być przekazana naszym dzieciaczkom w trakcie bardzo fajnej zabawy. A to najlepszy sposób jaki znam. U nas działa za każdym razem, więc teraz na pewno też nas nie zawiedzie :)

W książce tej znajdziemy obrazki z krótkimi tekstami. Każdy z nich przedstawia jakąś inną sytuacje jaką możemy zaobserwować na ulicy. Są nimi między innymi zasady przechodzenia przez ulicę, zabawy przy drodze, zachowania się przy przejeździe kolejowym, poruszania się gdy przy drodze brakuje chodnika itp. Za każdym razem na obrazku jest dokładna informacja jak należy się zachować. Co zrobić by zachować bezpieczeństwo. A wyjaśnienia te sa naprawdę bardzo proste i czytelne. Nie ma mowy, by nasz brzdąc czgoś nie zrozumiał.

Dodatkową atrakcją jest to, że ta lektura jest publikacją interaktywną. To znaczy, że tuż obok książeczki znajdują się guziczki. Każdy z nich przedstawia inną grafikę. Część z nich to znaki drogowe, część to na przykład światła lub dziecięca piłka. A na samej górze jest piesek w stroju policjanta. Gdy na niego naciśniemy usłyszymy krótki wierszyk o zachowaniu się na drodze, a dokładnie o przechodzeniu przez ulicę. Natomiast kolejne guziczki służą nam do zabawy podczas czytania tej lektury. Każda scenka na samej górze zaraz obok tytułu ma znaczek identyczny jak jestem z przycisków na panelu. Po naciśnięciu usłyszymy komentarz do obrazka. Nie musimy zatem za każdym razem, gdy nasz maluszek po nią sięgnie czytać mu tekstu z chmurek. Bawiąc się interaktywną częścią tej książki dowie się tego co najważniejsze. 

Powiem Wam szczerze, że w naszym domu nie ma zbyt wielu książek interaktywnych. Choć te, które mamy Natalka stale ogląda. Aż dziw, że baterie jeszcze wytrzymują. Mam wrażenie, że już dawno powinny skapitulować. Ale trzeba przyznać, że dodatki w postaci guziczków i wydobywających się z książki dźwięków bardzo podobają się takim maluchom. U nas przynajmniej są one zawsze bardzo mile widziane. A gdy dodamy do tego jeszcze ciekawą i mądrą treść to otrzymamy lekturę, którą my sami z przyjemnością będziemy podsuwać naszym dzieciaczkom. Ja osobiście jestem na tak. Myślę, że warto zaopatrywać się w takie książki. Są takie inne. Ciekawsze. Zatem polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz