3 marca 2014

Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj


TOMEK TOMCZYK

wydawnictwo: Zielona Sowa
ilość stron: 376
format: 14,5x20,5 cm
rok wydania: 2013
cena: 35,91 zł

Już od bardzo dawna wśród blogerów toczy się spór. Czy powinno się zarabiać na blogach, czy też nie. Czy umowy barterowe są w porządku, czy też osoby decydujące się na nie to naiwniacy. Jak to właściwie jest z tym pisaniem. Blog to sposób na życie, na zarobek czy tylko pasja? Pewnie każdy bloger ma własne zdanie na ten temat i inne podejście do blogowania. My z Martą zaczęłyśmy pisać blogi, bo uwielbiamy to robić. Bo prowadzanie takiej strony to dla nas ogromna frajda. A szczególnie, gdy okazuje się, że to co robimy ma dla kogoś jakąś wartość. Gdy ludzie chcą to czytać i doceniają nasz trud. Każde miłe słowo uskrzydla. Wierzcie mi.

Nigdy też nie myślałyśmy o tym by na blogu zarabiać. To prawda, że pisanie regularne zabiera mnóstwo czasu. Bloger to osoba, która nie robi sobie urlopów i nie ma chorobowego. To człowiek, który w każdą notkę wkłada swoje serce, a na pisanie poświęca większość wolnego czasu. To osoba, dla której blog jest jednym z ważniejszych elementów życia. Która poważnie traktuje to zajęcie i cieszy się, gdy strona, którą stworzył rozwija się z dnia na dzień. Skoro więc tak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla naszej pasji, dlaczego nie miałybyśmy na tym zarobić? Coraz więcej blogerów zadaje sobie własnie to pytanie, a ci nieco bardziej przedsiębiorczy szukają pomocy, jak tego dokonać. I wygląda na to, że ta książka zawiera w sobie receptę na to - jak stać się blogerem milionerem :)

Postanowiłam więc zapoznać się z tym poradnikiem. Jak dotąd nie znałam Tomka Tomczyka. Nie czytałam też nigdy żadnego z jego blogów. Nie wiedziałam więc co mogę znaleźć wewnątrz tej książki. Przyznam szczerze, że spodziewałam się jakiegoś nudnego poradnika, w którym to autor skupiony wyłącznie na pieniądzu prawi morały o tym gdzie pisać, jak pisać i o czym pisać. Byłam przekonana, że po pierwszych kilkudziesięciu stronach zacznę ziewać, a mniej więcej w połowie będę się modliła, by koniec nadszedł szybko. Tymczasem czekało mnie spore zaskoczenie. Po pierwsze dlatego, ze ta książka wcale nie jest nudna. Tomek Tomczyk ma zdecydowanie lekkie pióro i bardzo ciekawy styl. Podczas lektury miałam wrażenie jakbym właśnie trafiła na nowy ciekawy blog i nawet nie zauważyłam kiedy "połknęłam" pierwszych kilkanaście rozdziałów. Nie jest to trudne, bowiem są one dość krótkie. Ale trzeba przyznać, że czas upłynął mi przy nich nadzwyczaj miło.

Jak już wspomniałam, autor tej książki ma bardzo fajny styl pisania. Polega on na tym, że podczas czytania nie odczuwamy dyskomfortu jaki często towarzyszy nam podczas zagłębiania się w treść jakiegoś poradnika. Nie czujemy się spięci i nie staramy się zapamiętać najważniejszych informacji. Tutaj mamy wrażanie, jakbyśmy własnie słuchali dobrych rad starego znajomego. A wszystko co wiedzieć powinniśmy w jakiś zaczarowany sposób samo nam się koduje. Tomek Tomczyk pisze lekko, zwraca się do nas bezpośrednio, często przytacza różne ciekawe przykłady, traktuje nas jak kolegów po fachu, a jego rady to nie nakazy, lecz sugestie. Podoba mi się to. Co więcej - ten blog nie jest tylko o pieniądzach i zarabianiu. Poszczególne rozdziały nie są przesiąknięte żądzą zarabiania i bogacenia się na swoich blogach. Ten poradnik to przede wszystkim porady na temat samego pisania, kreowania własnego wizerunku, zaistnienia w sieci. Większość porad autora dotyczy tego jak zostać dostrzeżonym, jak zaistnieć w sieci i zdobyć wiernych czytelników. A przecież dla każdego prawdziwego blogera, to właśnie to jest najważniejsze, a nie kieszeń pełna banknotów. Oczywiście porad dotyczących zarabiania tu nie zabraknie. W końcu taki był cel jego powstania. Poczytamy tu o tym czy warto składać oferty współpracy, a jeśli tak to jak je formułować. Jak odpowiadać na propozycje, czego się spodziewać w różnych sytuacjach. Co warto, a czego nie warto robić i wiele, wiele więcej. Jednak najważniejsza nauka jaka płynie z tej książki to to, ze blogowanie tylko dla pieniędzy nie ma najmniejszego sensu. Najpierw trzeba stać się prawdziwym blogerem, a dopiero później należy zastanowić się jak to moje działanie może przynieść mi korzyści finansowe.

O tym poradniku słyszałam, że czyta się go jednym tchem, że znajdzie się w nim mnóstwo ciekawych wskazówek dotyczących prowadzenia bloga itp. I muszę się z tym wszystkim zgodzić. Czytałam tę książkę z przyjemnością. Nawet te rozdziały, z których tak naprawdę już z góry wiedziałam, ze nie skorzystam. Jedyna rzecz, która mnie w tej książce denerwowała to zbytnia pewność siebie i lekko przerośnięte ego jej autora. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że to zarozumialstwo jest wręcz sztuczne. I choć nie znoszę takich ludzi to sama nie wiem czemu Tomka Tomczyka nawet polubiłam. Nie pytajcie dlaczego, bo nie umiem Wam na to pytanie odpowiedzieć. Może dlatego, że w zasadzie facet ma powód do dumy, bo osiągnął bardzo dużo dzięki ciężkiej pracy, logice i bystrości umysłu. A może dlatego, że wierzę, że to tak naprawdę fajny gość, tylko wykreowany przez niego samego wizerunek wymaga by zachowywał się tak, a nie inaczej? Nie mam pojęcia. Jednak to nie zmienia faktu, ze poradnik jego autorstwa jest naprawdę świetny. Daje dużo do myślenia, zwraca nam uwagę na wiele zagadnień, których wcześniej nawet nie dostrzegaliśmy. Jak dla mnie super. Gorąco polecam każdemu blogerowi, które swoje hobby traktuje poważnie :)


1 komentarz:

  1. Nie czytałam żadnej książki Kominka, ale mnie jakoś nie ciągnie do zarabiania, więc nie muszę się z nią zapoznawać.

    OdpowiedzUsuń