5 stycznia 2017

Kacperiada. Opowiadania dla łobuzów i nie tylko - edycja limitowana


GRZEGORZ KASDEPKE

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 80
format: 10x10 cm
rok wydania: 2016
dostępna: TUTAJ

Nie tak dawno w szkole mojego dziecka gościł sam Grzegorz Kasdepke. Alicja bardzo cieszyła się na to spotkanie, bo zna już doskonale twórczość tego pana i nie ukrywam, należy do jednej z jego fanek. Gdy więc okazało się, że będzie miała okazję spotkać się z nim oko w oko i dowiedzieć co nieco na temat jego książek i pracy zawodowej, nie posiadała się ze szczęścia. To było dla niej wielkie przeżycie. I powiem Wam, że pan Grzegorz poprowadził zajęcia z młodzieżą bardzo fajnie. Było ciekawie i zabawnie. Ala jest bardzo zadowolona. 

Tak wiec na tyle na ile jestem w stanie - gromadzę w domu lektury tego autora. Alicja za każdym razem gdy tylko jakąś zobaczy na horyzoncie, aż piszczy z radości. A potem jest wielka kłótnia, która z nas pierwsza będzie ją czytała. Oczywiście zazwyczaj wygrywam ja, bo moje dziecko zawsze ma przed sobą długą listę tego co jeszcze chce przeczytać i kolejne, które wpadną jej w oko muszą stać w kolejce. Ale czasem, żeby jej zrobić przyjemność czytam je gdzieś tam ukradkiem, tak by nie zorientowała się, że ja już mam daną lekturę za sobą. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo cieszę się z tego, że moja córka tak polubiła czytanie. Że nie muszę namawiać ją do książek, tylko często ona sama ma już plan za jaką kolejna chwyci, gdy jedną już przeczyta. Zawsze marzyłam o tym, by moje dzieci lubiły książki. Ze starszą się udało, zobaczymy co będzie, gdy młodsza nieco podrośnie ;)

Ale rozpisałam się już strasznie, a tak naprawdę nie napisałam jeszcze niczego konkretnego. Chciałam dziś bowiem polecić Wam książkę, którą tak naprawdę reklamować już nie trzeba. To pierwsza lektura autorstwa Grzegorza Kasdepke i jednocześnie bestseller wśród książek dla maluchów. Dzieciaki uwielbiają małego Kacperka i jego tatę, kochają czytać o wesołych przygodach tej pary i śmieją się podczas lektury w głos. Bo nie ma co ukrywać, że opowiadania te są wyjątkowo zabawne. Sama z przyjemnością po nią sięgnęłam, a potem nie mogłam się od niej oderwać! Kacperiada to fantastyczna książka dla każdego od 3 do 100 lat. Oj, wierzcie mi, że nikt nie będzie się przy niej nudził.

Kacperek bowiem wraz z kochanym tatą zawsze przeżywają jakiś ciekawe przygody. I nie mówię tu o jakiś wyprawach w dalekie kraje itp. Ta książka udowadnia nam bowiem, że życie codziennie również niesie ze sobą wiele niespodzianek. Wszystko zależy od tego jakie podejście będziemy mieli do wszystkiego co nas otacza i w jaki sposób będziemy patrzeć na świat. Na przykład taki spacer do przedszkola może okazać się niezwykle ciekawym przeżyciem. Szczególnie wtedy, gdy pomiędzy nami, a koleżanką z grupy toczymy zawzięcie rywalizację, kto dotrze na miejsce jako pierwszy. Choć z drugiej strony, gdy takiego tatę poniesie wyobraźnia i chęć zwyciężenia za wszelką cenę - może z tego wyjść nie zła komedia! 

To oczywiście nie jeden przypadek, gdzie zwykły szary dzień przeistoczył się w zabawę na całego. Z tatą można bowiem wybrać się na lody i przy okazji spotkać innego, nieco futrzanego amatora tych smakołyków. Możemy również zawędrować na plac zabaw w poszukiwaniu skarbu piratów. Zaszaleć podczas Prima Aprillis, lub kupować baterie na receptę. Nasze możliwości są nieograniczone pod warunkiem, że będziemy mieli oczy i uszy szeroko otwarte. No i będziemy spoglądać na to co nas otacza pełni pozytywnych emocji i z lekkim dystansem. Wtedy na pewno nasze życie będzie weselsze i pełne uroku. Dokładnie tak jak w Kacperiadzie!

Jak widzicie starałam się jak najmniej ujawnić Wam treści tej lektury. Wierzcie mi, że tan mój zgrabny unik to tylko dla Waszego dobra. Po prostu według mnie przeżywanie tych wszystkich przygód wraz z Kacprem i jego tatą będzie zdecydowanie ciekawsze. Nie chciałam Wam za nic w świecie psuć Wam zabawy i zdradzać czego możecie się tutaj spodziewać. A powiem Wam szczerze, że książka ta potrafi nas nie źle zaskoczyć. Wraz z każdym następnym opowiadaniem nasz uśmiech na twarzy staje się coraz szerszy i szerszy. Wyobraźcie sobie zatem jak wyglądacie po przeczytaniu książki od początku do końca! Czyli wszystkich 23 opowiadań! Oj, banan na waszej twarzy mówi sam za siebie...

Skoro Kacperiada to pierwsza książka Grzegorza Kasdepke domyślcie się pewnie, że doczekała się ona kilku wydań. Nic w tym dziwnego, skoro w tej chwili obchodzi ona swoje 15 urodziny! Nie będę Wam jednak pisać jak wiele ich było i czy warto po nie sięgnąć. Jeśli o mnie chodzi w tym przypadku wygląd tej książki nie jest aż tak istotny, bo jej treść jest tak kapitalna, że wynagrodzi nam wszystko nawet wtedy, gdy przyjdzie nam czytać przygody Kacpra ze starego, brudnego i porwanego maszynopisu. Na szczęście jednak mnie ta przyjemność ominęła i lektura, którą Wam tu polecam jest cudna. Jest ślicznie wydana, ma piękną okładkę, dobrej jakości papier i ilustracje autorstwa Piotra Rychel, które pięknie zdobią nam całość. Sięgnięcie zatem po tę książkę to naprawdę czysta przyjemność. Według mnie dopracowana jest ona w każdym calu. Nic dodać, nić ująć - idealna.

Ale to jeszcze nie wszystko! Wydawnictwo z okazji urodzin Kacperiady zrobiło nam jeszcze maleńką niespodziankę! Na końcu tej książki znajdziemy niewielką tekturową kopertkę, a w niej płytę z audiobookiem, gdzie wszystkie opowiadania zamieszczone w książce czyta Jarosław Boberek. Choć ja osobiście z całą pewnością wolę czytać książki, przyznam Wam się szczerze, że tą płytę również odsłuchałam z ogromną przyjemnością. Co z tego, że znałam już wszystkie przygody Kacperka. Co z tego, że wiedziałam co wydarzy się dalej. I tak z przyjemnością słuchałam audiobooka i ponownie śmiałam się w głos w niektórych sytuacjach. Najwyraźniej Kacperiada nie prędko nam się znudzi. O ile w ogóle jest w stanie to zrobić. Mnie się podobało. Podejrzewam zatem, że Wasze dzieciaczki także nie będą narzekać :)

Kacperiada to fantastyczna lektura dla małych i dużych, dla tych, którzy uwielbiają się śmiać i tych, którzy nie robią tego zbyt często. Gwarantuję, że jest to doskonała lektura na słoneczne dni i na niepogodę. Na nudę, która czasem wdziera się do naszych domów nieproszona. Na długie zimowe wieczory i te krótkie letnie. To książka, po którą warto sięgnąć o każdej porze dnia i nocy. Ja jestem zachwycona. Jestem przekonana, że Wam także się spodoba. Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz