27 czerwca 2016

39-piętrowy domek na drzewie


ANDY GRIFFITHS, TERRY DENTON

wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ilość stron: 352
format: 13x19,5 cm
rok wydania: 2016
cena:  29,90 zł  20,90 zł

Pamiętacie Andy'ego i Terry'ego? Kiedyś mieli 13-piętrowy domek na drzewie, potem go rozbudowali i mieli 26-piętrowy domek na drzewie, a teraz ich mega domek ma już 39 pięter! Wyobrażacie to sobie? Oj czego oni tam nie mają... Pisałam Wam recenzje obu poprzednich części więc nie mogłabym nie wspomnieć o najnowszej! Także jeśli macie ochotę przekonać się co tym razem wymyślili nasi zwariowani bohaterowie to zapraszam razem ze mną do wspólnego odwiedzenia ich domku na drzewie :)

Andy i Terry to przyjaciele mieszkający wspólnie w swoim mega wielkim i mega zwariowanym domku na drzewie. Andy jest pisarzem, a Terry ilustratorem. Wspólnie tworzą książki. Stworzyli na przykład te o domku na drzewie, które Wam prezentowałam poprzednio i którą Wam prezentuje teraz. O taka niespodzianka - autorzy są bohaterami swoich książek ;)

Ich przygody za każdym razem są naprawdę bardzo zwariowane i to co znajdziemy w ich domku jest równie szalenie zwariowane, a nawet wręcz niewyobrażalne. Jesteście pewnie ciekawi co to takiego prawda? Mamy tutaj na przykład komorę antygrawitacyjną, mini zoo z dinozaurkami, najstraszniejszą kolejkę górską świata, oczko wodne z żarłocznymi rekinami, kręgielnię, czeko-wodospad, dyskotekę, czynny niewybuchający wulkan, przezroczysty basen, salę rentgenowską, trampolinę bez siatki, operę, słonia boksera i masę innych przedziwnych i nietypowych rzeczy...

Przygoda, która tym razem wymyślili Andy i Terry jest przedziwna i wariacka, chyba równie przedziwna i wariacka jak poprzednie ich przygody ;) Tym razem Terry przeszedł samego siebie w wymyślaniu wynalazków. Wymyślił bowiem największy wynalazek wszechczasów! Jest nim ogromna maszyna, która napisze i zilustruje książkę za naszych bohaterów. To jest dopiero coś! Ale zanim do tego dojdzie spotka ich naprawdę wiele rzeczy!

Na przykład to, że odwiedzi ich listonosz Bill, którego chłopaki biorą za zombiaka, albo to, że skakali na trampolinie ze słoniem, aż w końcu słoń podbił ich tak wysoko, że polecieli hen daleko i wpadli do serowego wiru w Serolandii, a kiedy wrócili maszyna do pisania książek postanowiła ich nie wpuszczać do domku i przejąć ich książkę. W końcu zostali zmuszeni, aby znaleźć sobie tymczasowo inne miejsce dopóki nie wymyślą co zrobić z wynalazkiem, który ich wykiwał...

Nie będę opowiadała Wam więcej, choć jest jeszcze kilka przygód, które przytrafiły się Terry'emu i Andy'emu. Jednak jeśli jesteście ciekawi co to takiego to musicie koniecznie przekonać się sami :) Wszystko jest tutaj takie zwariowane, takie dziwne, niespotykane, absurdalne, niewyobrażalne, że czasami buzia sama się nam uśmiechnie podczas czytania ;)

Na koniec powiem Wam tylko, że te 352 strony czyta się naprawdę ekspresowo. Tekstu nie ma tutaj wcale tak dużo jak mogłoby się wydawać, jest mnóstwo obrazków, wszystko w formie podobnej do komiksów. Dzieje się tutaj naprawdę wiele. Nasi bohaterowie są pozytywnie zakręceni i idealnie zadbali o to, aby młody czytelnik nie miał ani chwili na nudę. Czy ta książka spodoba się Waszemu dziecku? Ciężko mi odpowiedzieć na pytanie, ale myślę, że jeśli ma ono poczucie humoru i lubi się pośmiać to z pewnością z chęcią się w nią zagłębi :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz