Czytamy bez mamy
CLEMENCE MASTEAU, CAROLINE MODESTE
wydawnictwo: Debit
ilość stron: 32
format: 14x20,5 cm
rok wydania: 2016
cena: 8,90 zł / 8,90 zł
Dzisiaj czas na kolejną książkę (a właściwie dwie książki) które wzięłam z myślą o moim starszaku, który dzielnie ćwiczy czytanie. Nadal mamy pewne trudności, niektóre słowa są dla niego na tyle trudne, że bez pomocy nie potrafi poradzić sobie z ich przeczytaniem, ale i tak jest poprawa, powoli, powolutku idziemy do przodu, mam nadzieję, że po wakacjach będzie już czytał zupełnie sam bez niczyjej pomocy :) Oby tylko miał większe chęci, bo narazie w większości przypadków trzeba go do czytania zachęcać, albo i nawet zmuszać, bo straszne zniechęca go to, że nie potrafi i nie mogę mu przetłumaczyć, że im więcej ćwiczeń tym lepiej będzie sobie radził...
Właśnie dlatego staram się o coraz to nowsze, ciekawe tytuły, które nadadzą się do samodzielnego czytania przez moje dziecko. Wiadomo, że Nikodem nie chwyci jeszcze po książkę, która ma pełno stron i wiele tekstu, bo nie poradziłby sobie pewnie z taką książką. Dlatego teraz dużą uwagę zwracam na to, żeby lektury które podsuwam mu do czytania miały dużą czcionkę i mało tekstu.
Postanowiłam więc sprawdzić jak to będzie w przypadku książek, które dzisiaj Wam prezentuje. Seria "Czytamy bez mamy" jest przeznaczona dla dzieci, zarówno tych które dopiero rozpoczynają przygodę z czytaniem jak i tych które radzą już sobie świetnie. Cała seria liczy już sobie jedenaście tytułów o trzech poziomach trudności. My dzisiaj skupimy się na poziomie pierwszym.
Chciałabym napisać Wam kilka słów o dwóch najnowszych tytułach, a mianowicie o książce "Wizyta w bibliotece" oraz "Wycieczka do zoo". Poznamy tutaj dzieciaki z pierwszej klasy. Najpierw przeczytamy i tym jak ich nauczycielka postanowiła wprowadzić nowy rytuał. W każdy wtorek Pani wraz ze swoimi uczniami będzie wychodziła do biblioteki. Pierwsza wizyta wywołała w dzieciakach wiele radości. Pani dała im zadanie, każdy miał odnaleźć inny tytuł książki. Jednak Ola była tak zachwycona różnymi książkami, że nawet nie zaczęła szukać tytułu, który kazała jej znaleźć Pani. Na szczęście z pomocą przybył Leon...
Druga książeczka opowiada nam o tym jak dzieciaki wybrały się wraz z Panią na wycieczkę do zoo. Szczęśliwe biegają, podziwiają zwierzaki, zachwycają się nimi. Kiedy nadchodzi czas na przekąskę okazuje się, że zaginął plecak Oli. Leon dzieli się z nią swoim śniadaniem. Na szczęście plecak się odnajduje, a winna tego zamieszania jest... Będziecie musieli zgadnąć sami ;)
I choć treść jest ważna i moim zdaniem jest bardzo ciekawa to jednak w naszym przypadku kiedy z czytaniem są jeszcze problemy dużą uwagę zwracam na ilość tego tekstu oraz czcionkę. I tutaj muszę koniecznie pochwalić pomysł zapisywania tych opowiadań. Każde słowo jest podzielone na sylaby i zaznaczone dwoma innymi kolorami. Dzięki temu dziecko wie w jakim momencie przedzielić wyraz aby łatwiej było go przeczytać. Na końcu obu tych książeczek znajdują się po cztery zadania sprawdzające to co dziecko zrozumiało i zapamiętało z przeczytanego tekstu.
Na koniec powiem Wam tylko, że książeczki te są bardzo poręczne, cienkie, lekkie. Miękka okładka, śliskie strony, duży czytelny tekst. Z łatwością można je gdzieś schować i zabierać ze sobą na spacer czy w drogę do innego miejsca. Są także bardzo kolorowe, mają dużo ilustracji, które idealnie przedstawiają to o czym czytamy. My lekturę tych książek mamy już za dobą, a Ty? Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć Wam Miłego czytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz