31 stycznia 2016

Wiek cudów


KAREN THOMPSON WALKER

wydawnictwo: Znak literanova
ilość stron: 304
format: 14,5x20,5 cm
rok wydania: 2016
cena:  34,90 zł  26,18 zł

Czy myślicie czasem o naszym świecie? Świecie jako o planecie, która jest maluteńką drobinką wśród kosmosu... Z jednej strony Ziemia jest wielka, ogromna dla nas ludzi, z drugiej jest maluteńka, nieistotna w kosmosie. Z jednej strony mamy na nią wielki wpływ, niszczymy ją dzień po dniu, minuta po minucie, z drugiej jednak strony nie mamy zupełnie wpływu na to co może ją spotkać "z zewnątrz". Właśnie o tym ostatnim jest ta książka. O czymś co zaczęło się dziać z Ziemią, o czymś na co ludzie nie mogli zupełnie nic poradzić...

Julia to dwunastolatka chodząca do szóstej klasy podstawówki. Dotychczas jej największym problemem było to, że chłopak do którego wzdychała nie zwracał na nią uwagi. Jednak pewnego dnia wszystko się zmieniło. W telewizji ogłosili, że z Ziemią dzieje się coś niedobrego. Z każdym kolejnym dniem doba wydłużała się o parę minut. Zjawisko to zostało nazwane spowolnieniem. Dzień wydłużał się z 24 godzin do 25, 30, 48, 50, 60, 72 itd. Wszystko kompletnie się zmieniło, świat, który znamy teraz praktycznie przestał istnieć, wszystko funkcjonowało na zupełnie innych zasadach. Słoneczne noce i ciemne dni, jasność trwała kilka dni, po czym na kilka dni nastawała ciemność. Ludzie nadal starali się żyć zgodnie z zegarami, choć przez większość czasu na przykład szkoła wypadała w środku ciemności, a sen wtedy kiedy za oknem było piękne słońce. Właśnie tak zaczęło to działać... Najpierw zaczęły padać ptaki, wymarły wszystkie, na całym świecie. Walenie zaczęły masowo wypływać na plaże i umierały. Przypływy zalewały przybrzeżne domy, a odpływy cofały się setki metrów w morze. Roślinność zaczęła usychać, rośliny potrzebujące do rośnięcia mnóstwo słońca po prostu wyginęły, trwa, drzewa, kwiaty wszystko wysuszyło się od nadmiernego słońca... Warstwa ozonowa coraz słabiej broniła Ziemię przed promieniami słonecznymi, pole magnetyczne zaczęło szaleć... Julia natomiast żyła z dnia na dzień nie wiedząc co przyniesie jutro,  jej życie toczyło się dalej mimo tego co działo się ze światem. Sytuacja w domu stawała się coraz gorsza, najlepsza przyjaciółka wyjechała, chłopak, który od dawna był jej obiektem westchnień w końcu zaczął na nią zwracać uwagę i już nic więcej się nie liczyło. Przyjaźń z nim była tym co dziewczyna potrzebowała do życia, wierzyła, że przy jego boku przetrwa wszystko...

Nie jest to romans choć jest tutaj wątek przyjaźni dziewczyny i chłopaka, jest to raczej katastroficzna wizja przyszłości. Muszę przyznać, że autorka niesamowicie to wszystko opisała. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że tak własnie może się stać, że jutro kiedy otworze oczy okażę się, że właśnie coś takiego dzieję się naprawdę. Podczas czytania widziałam to wszystko oczami wyobraźni. Autorka tej książki ma prawdziwy talent do opowiadania i potrafi robić to w taki sposób, aby czytelnik poczuł się jakby sam uczestniczył w tym o czym czyta. Wszystko to jest tutaj przedstawione w punktu widzenia głównej bohaterki. To właśnie Julia jest narratorem w tej powieści, to ona opowiada nam to co się dzieje, co widzi, co ją spotyka. To jej życie gra tutaj główną rolę. Jest ona młodziutką osóbką u progu życia, jest cicha, spokojna, raczej stroni od ludzi. Choć ma zaledwie dwanaście lat to jest nad wyraz dojrzała, doskonale rozumie to co się dzieje dookoła, wie że nie prowadzi to do niczego dobrego i sama zastanawia się co się stanie z jej planetą. Wie, że w końcu nadejdzie koniec, pytanie tylko kiedy... 

Lubię książki z apokaliptyczną wizją dotyczącą naszego świata. Zawsze daje mi to dużo do myślenia, skłania mnie to do refleksji na temat tego co ja bym zrobiła w takiej sytuacji, jakbym poradziła sobie żyjąc w czasach takich tragedii... To co opisała autorka moim zdaniem jest możliwe. W końcu Ziemia może któregoś dnia po prostu zwolnić, zacząć obracać się coraz wolniej i wolniej i z całą pewnością nie będziemy mieli na to żadnego wpływu. A co wtedy? Czy spełni się wszystko to o czym pisała nam tutaj Karen Thompson Walker? Mam nadzieję, że nie dane nam będzie się tego dowiedzieć.

Powiem Wam, że książka ta wciągnęła mnie na maksa. Jest ona naprawdę poruszająca, wywołała u mnie dreszczyk napięcia, z niecierpliwością czytałam co będzie dalej, co się stanie z Ziemią i co przytrafi się głównej bohaterce. Opisy są tutaj tak realistyczne, że ma się wrażenie, że to dzieje się naprawdę, że czytamy relację tego co się wydarzyło, a nie tylko wymyśloną historię. Moim zdaniem pomysł na tę powieść jest rewelacyjny, tego jak dotąd jeszcze w żadnej książce nie spotkałam. Od kiedy tylko przeczytałam jej opis wiedziałam, że mi się spodoba i nie myliłam się. Okazała się naprawdę kawałkiem dobrej, ciekawej lektury. W przygotowaniu jest podobno film - ja już nie mogę się doczekać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz