AGNIESZKA STELMASZYK
wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 72
format: 16,5x24 cm
rok wydania: 2013
data premiery: 17 styczeń 2013r.
cena: 14,31 zł
Pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się w oczy gdy sięgnęłam po tę lekturę to niezwykłe podobieństwo tytułowych bohaterów ów książeczki do mojej najbliższej rodziny. Tytułowy tata i jego córeczka to wypisz wymaluj mój mąż i Alicja, gdy jeszcze miała ciut dłuższe włosy :) Mojemu dziecku także to podobieństwo rzuciło się w oczy więc tym chętniej szybko przystąpiłyśmy do lektury.Obie koniecznie musiałyśmy poznać przygody tej wesołej dziewczynki i jej tatusia.
Książeczka już na samym początku zauroczyła mnie piękną grafiką. Ja strasznie lubię, gdy literatura dziecięca jest dopracowana w każdym calu. Gdy oprócz ciekawego tekstu każda strona jest pięknie ilustrowana, kolorowa i wesoła. Myślę, że dla dzieci to bardzo istotne, szczególnie dla tych maluchów, które nie czytają same, lecz słuchają głosu rodzica. Dziecko z przyjemnością zerka do książki, a słuchane historie stają się dla nich bardziej rzeczywiste i zdecydowanie ciekawsze...
Tutaj książeczka z pewnością nas nie zawiedzie. Oprócz licznych ślicznych obrazków autorstwa Doroty Szoblik, każda strona ma śliczny kolorowy margines, a tytuły poszczególnych rozdziałów mieszczą się w kolorowej ramce. To niby tak niewiele, a mimo to, te drobne szczegóły sprawiają, że książeczka wydaje się jeszcze weselsza. Az buzia sama się uśmiecha na ten widok.
Ale, wróćmy do konkretów. "Tata i ja" to nic innego jak opis wesołych przygód małej Milenki i jej taty. Ale nie takich zwykłych, jak wyjście na spacer do zoo czy na basen. Ta dwójka w zaczarowany sposób odwiedza krainę jednorożca, walczy ze smokiem, podróżuje w kosmosie i wiele wiele innych. Historie opisane w książeczce są niesamowite i bardzo zabawne. Dziewczynka fantastycznie bawi się ze swoim tatą i jednocześnie przeżywa mnóstwo fantastycznych przygód.
Nam ta lektura szalenie się spodobała. Nie tylko za sprawą ów podobieństwa, o którym wspominałam na początku mojej recenzji. Gdy tylko razem z Alicją zaczęłyśmy czytać tę książeczkę zupełnie zapomniałyśmy o tym szczególe dając ponieść się naszej fantazji. Opowiadania są krótkie i bardzo wciągające. Moje dziecko słuchało książeczki z zapartym tchem, a gdy skończyłyśmy Ala zażyczyła sobie, byśmy zaczęły czytać na nowo. Nie wiem w czym tkwi magia tej lektury. Może w ogromnej wyobraźni autorki opisującej te wszystkie przygody. A może mojemu dziecku spodobał się fakt, że tu głównymi bohaterami jest mała dziewczynka i jej tatuś. Alicja uwielbia bawić się z tatą. Twierdzi, że on ma inne pomysły i jest fajnie. A ja bardzo się z tego cieszę.
"Tata i ja" to urocza lektura nie tylko dla dziewczynek. Chłopcy także z przyjemnością wysłuchają tych wszystkich fantastycznych historii i sądzę, że będą równie zadowoleni co moja córeczka. Ta książeczka podbiła nie tylko moje serduszko i moje córeczki, ale również pozostałych domowników. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie. Gorąco polecam.
Cudna, a ilustracje na prawdę niezwykłe
OdpowiedzUsuń