ANNE BACUS
wydawnictwo: Hachette
ilość stron: 183
format: 14,5x20,5 cm
rok wydania: 2013
cena: 29,90 zł

W poradniku znajdziemy więc wiele informacji na temat samego niemowlęcia, jego umiejętności i potrzeb, a także możliwości stymulowania zmysłów by wspomóc jego rozwój. Autorka opisuje, że maleńkie dzieci są bystrzejsze niż przez wiele lat wydawało się naukowcom. Od momentu narodzin skutecznie władają już wszystkimi pięcioma zmysłami. Potrafią rozpoznawać najbliższych, wywierać wpływ na otoczenie. Rozumieją i wiedzą czego potrzebują. Dotąd nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, ale przecież tak właśnie jest. I choć rodzic na początku czuje się bezradny, pomału uczy się języka swojego dziecka by pomóc mu w dalszym rozwoju.
Autorka omawia dokładnie wszystkie zmysły i opisuje jak maluszek z nich korzysta już od samego początku. A także skupia się na tym, jak my możemy wspomóc mu rozwój poprzez oddziaływanie na te właśnie zmysły. Oczywiście dostosowując te poszczególne czynności do wieku maleństwa. Bo jak się okazuje, każdy z tych zmysłów jest bardzo istotny. Dotyk daje maleństwu poczucie bezpieczeństwa. Poprzez stymulacje zmysłu smaku maluszek wyrabia sobie własne preferencje smakowe. Zmysł węchu na początku umożliwia smykowi rozróżnianie poszczególnych członków rodziny, potem może być dla niego źródłem przyjemności. Poprzez słuch maluszek rozpoznaje najbliższych, uczy się rozróżniać poszczególne słowa a potem mówić. A wzrok to pierwszy i podstawowy sposób nawiązania kontaktu niemowlęcia z otoczeniem.
Nie ukrywam, że ta książka zawiera bardzo wiele informacji na temat rozwoju maleństwa. Autorka uczy nas rodziców niektórych zachowań, a także uświadamia nam jak wiele z pozoru mało istotnych rzeczy ma ogromny wpływ na niemowlę. Chociaż by zwykłe przytulanie czy głośne omawianie tego co w danym momencie robimy. Każdy nasz gest, słowo, spojrzenie jest przez dziecko wychwytywane i dokładnie analizowane. Maleństwo uczy się w ten sposób życia. Im więcej bodźców w jego najbliższym otoczeniu tym szybszy rozwój naszego dziecka.


A może dzieciaczkom przydałyby się nowe buty?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie - firma Bartek funduje 3 bony po 250zł do wydania na buty dla dzieci :-) http://zaradna-mama.blogspot.com/2013/06/750-z-na-zakupy-nagroda-jaka.html
Bardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuńSam rozwój niemowlaka jest niezwykle ważny i tutaj musimy poświęcić na to sporo pracy. Muszę przyznać, że mi również bardzo pomogła wiedza z https://whisbear.com/pl/blog/12-sposobow-by-uspokoic-niemowle/ i teraz już wiem jak ukoić nerwy takiego niemowlaka.
OdpowiedzUsuń