1 lipca 2016

Atlas świata z naklejkami (6-8 lat)


wydawnictwo: Siedmioróg
ilość stron: 16
format: 24x28 cm
rok wydania: 2013
cena: 9,20 zł

Dziś znów będzie kolorowo, edukacyjnie, ciekawie i naklejkowo. Czyli tak jak być powinno. Tak przynajmniej uważa moja starsza córka. Ona kocha zabawę z naklejkami równie mocno co młodsza Natalka. Uwielbia też różnego rodzaju ciekawostki i jest bardzo, ale to bardzo ciekawa świata. Mam nadzieję, że to jej nigdy nie minie, choć nie ukrywam, ze dość często jej pytania sa dla mnie dość kłopotliwe i muszę sięgać po różne pomoce naukowe by jej na nie odpowiedzieć. Na szczęście tego typu lektur u nas nie brakuje i stale coś tam przybywa, więc nie jest źle. Ale nie mam nic przeciwko temu, by Ala sama znajdywała odpowiedzi na swoje pytania. Tak z pewnością jest ciekawiej dla niej i łatwiej dla mnie ;)

Dlatego też uwielbiam zabawy połączone z nauką. Czyli wszelkiego rodzaju edukacyjne gry, zeszyty ćwiczeń i takie tam. Dzięki nim Alicja naprawdę wiele się uczy, sporo zapamiętuje i ma ogromną frajdę, gdy potem może przed nami zabłysnąć swoją wiedzą. Ostatnio nawet coraz częściej zdarza się, że zna ona takie rzeczy, o których ja sama nie miałam pojęcia! A ja wtedy rosnę z dumy jak paw.  Moja mała bystrzacha. 

Dziś zatem pokażę Wam jedną z tych pomocy, które z pewnością przydadzą się każdemu młodemu, ciekawemu świata człowiekowi. Jest to atlas świata, w którym dziecko na pewno wczyta wiele ważnych informacji, a przy okazji z pewnością będzie się fajnie bawić. Wewnątrz znajdziemy bowiem całkiem sporą kolekcję naklejek, które należy umieścić w odpowiednich miejscach w książce. W większości są to flagi państw z całego świata. Ale nie tylko. Wśród nich znajdzie się także jakiś zwierzak, postać czy budowla. Nie ma ich może zbyt wiele, ale książka ta sama w sobie nie jest bardzo obszerną publikacją, więc nie ma się co dziwić. 

Wewnątrz tej książeczki znajdziemy całkiem sporo informacji o świecie. Na pierwszych dwóch stronach jest ilustracja kuli ziemskiej i podstawowe wiadomości na jej temat, czyli czym jest ta błękitna planeta, jakie kontynenty się na niej znajdują, gdzie znajdziemy ziemię w układzie słonecznym itd. To nie jest jakaś tam obszerna wiedza encyklopedyczna, raczej kilka zdań wyjaśniających dane zagadnienie i to wszystko. Ale choć jest tego naprawdę niewiele, to wystarcza, by zaspokoić ciekawość młodego czytelnika. Może nawet lepiej, że nie ma tego tak wiele? Nie każde dziecko przepada za czytaniem więc przynajmniej nadmiar tekstu nie zniechęca leniuszków, które sięgną po tę publikację, a przecież jeśli dziecko wiąż będzie odczuwało niedosyt informacji, zawsze może sięgnąć po obszerniejszą lekturę.

Ale wracając do treści tej książki - na kolejnych stronach autor tej publikacji opisuje nam szczegółowiej poszczególne kontynenty naszej planety. Na początku poznamy Europę, dowiemy się jakie państwa tu znajdziemy, dowiemy się co nieco o klimacie, bogactwach naturalnych, zwierzętach, budowlach itp. Kolejnym kontynentem w tej książce jest Afryka. Dalej Azja, Ameryka Północna i Południowa, Australia i Oceania oraz Antarktyda. Wszystkie te miejsca są bardzo podobnie opisane i pokazane. Krótko, ale treściwie. Myślę, że dla maluchów to dobre rozwiązanie. Moja Ala co prawda jest już znacznie bardziej głodna wiedzy i to by jej nie wystarczyło, ale ona jest już do tej książki za duża. Młodsze pociechy powinny być zadowolone.

Ta publikacja to zeszyt ćwiczeń. Ma spory format, laminowaną okładkę i zszyte strony za pomocą zszywek. Całość utrzymana jest w takim fajnym spokojnym nastroju. Nie ma tu żadnych szaleństw, śmiesznych postaci, komiksów i innych tego typu elementów mających na celu zachęcić młodego człowieka do sięgnięcia po tę publikację, a mimo to uważam, że jest ona wystarczająco interesująca, by dostrzec ją na półce w księgarni. Mnie od razu rzuciła się w oczy okładka i z przyjemnością zerknęłam do środka. Książeczka jest czytelna i przejrzysta. Wiadomości fajne ujęte. Jedyna wada całości to chyba mała ilość naklejek. No dobrze, jest ich tu całkiem sporo, ale dla mnie wciąż za mało. Moje dziewczyny kochają zabawę z naklejkami, więc ze względu na nie - dodałabym ich trochę. Może nawet drugie tyle? Ale byłoby wesoło! A wy sprawdźcie sami. Myślę, że warto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz