16 czerwca 2015

Zadbam o to, aby Cię nie stracić


DIEGO GALDINO

wydawnictwo: Rebis
ilość stron: 272
format: 12,5x19,5 cm
rok wydania: 2015
cena:  32,90 zł  30 zł

Ostatnio tak bardzo brakuje mi czytania. Nie, nie, nie przestałam czytać, w końcu czytam codziennie, zawsze choć odrobinkę, ale to jednak za mało. Odkąd urodził się Dominik to brakuje mi po prostu czasu na to, aby na spokojnie wygodnie się usiąść i chwycić po książkę. Teraz przeczytanie jakieś powieści zajmuje mi sporo więcej czasu niż przedtem. Ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że niedługo unormuje się ten mój "czasowy deficyt" ;) Ale nie o moim braku czasu, a o książce pisać miałam więc już przechodzę do rzeczy :)

Lucia pochodzi z Siculiany, z zamożnej i ważnej rodziny. Ma narzeczonego, na którym bardziej zależy jej ojcu niż jej. Rosalio jest dobrym i szanowanym adwokatem. Ojciec Lucii pragnie, aby ich rodziny się połączyły. Dziewczyna jednak ma własne marzenia, które postanawia spełnić wbrew woli rodziny. Kiedy zostaje przyjęta na trzymiesięczny staż w znanej gazecie bez większego zastanowienia pakuje się i wyrusza do Rzymu. A kiedy miną magiczne trzy miesiące prawdziwego życia, takiego o którym zawsze marzyła, wróci do swojego rodzinnego miasta, do życia jakie wybrał dla niej ojciec. Jednak nie przewidziała tego, że w Rzymie w redakcji spotkać może kogoś kto zawróci jej w głowie, kogoś dzięki komu poczuje, że ona sama może decydować o własnym życiu. Postanawia wywrócić swój świat do góry nogami, sprzeciwi się ojcu, zostawi swojego dotychczasowego chłopaka i będzie robiła to co podpowiada jej serce. Jednak kiedy wraca do rodzinnego domu, aby oznajmić rodzinie swoją decyzję, zdarza się wypadek, w którym Lucia częściowo traci pamięć. Ostatnie kilka miesięcy zupełnie wyparowało jej z głowy więc kompletnie nie pamięta co wydarzyło się w Rzymie. Na szczęście Clark nie odpuści sobie jej tak łatwo. Zrobi wszystko, aby ją odzyskać...

Autorem tej powieści jest początkujący pisarz. Jest to jego druga książka. Choć nie miałam okazji czytać pierwszej to sądzę, że gdyby trafiła w moje ręce to z chęcią bym to nadrobiła :) Powiem Wam, że momentami da się wyczuć, że autor nie ma zbyt wiele doświadczenia w pisaniu. Nie jestem żadną znawczynią i sama książki nie napisałam, ale za to przeczytałam ich tyle, że czasem umiem takie rzeczy zauważyć. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Powieść ta jest z całą pewnością ciekawa i pomysłowa. Dużo się tutaj dzieje, jednak muszę przyznać, że czasami brakuje mi jakiegoś rozwinięcia danej sceny. Wszystko dzieje się tak szybko i szybko przeskakujemy do kolejnej rzeczy. Mam wrażenie jakbym czasami przeskakiwała kawałki tekstu, a przecież czytałam wszystko od początku do końca. No i bohaterowie. Fajni, mili, sympatyczni, da się ich lubić, choć momentami zachowywali się mało realnie... Nie wiem jak to lepiej ująć, po prostu wątpię, że w ;prawdziwym życiu zrobiliby lub powiedzieli coś takiego co robili i mówili w tej książce... Nie było to jednak bardzo rażące, raczej takie niedociągnięcia ze strony autora. Mimo tego czytałam tę książkę z zainteresowaniem. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ona w kilku momentach i z całą pewnością nie była przewidywalna, a to zdecydowanie plus. Nie będę jednak opowiadała Wam jak bardzo powaliła mnie ona na kolana, jak chwyciła mnie za serce, bo tak się niestety nie stało. Nie czułam tutaj tej wielkiej włoskiej miłości jaką powinnam czuć podczas czytania. Nie było wspaniałego romantyzmu jaki powinien towarzyszyć Włochom, Rzymowi... Spędziłam przy lekturze tej książki kilka miłych chwil i mogę polecić ją Wam, abyście sami ocenili ten włoski romans. Ja osobiście z chęcią zobaczyłabym jakąś fajną komedię romantyczną nagraną na podstawie tej książki. To mógłby być ciekawy film :) Tymczasem czekam na dalsze historie napisane przez tego autora. Z przyjemnością zobaczę jak mu pójdzie z kolejnymi książkami :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz