22 kwietnia 2015

Czary


Nieco szerszy wybór wierszy

MARCIN BRYKCZYŃSKI

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 96
format: 17x22 cm
rok wydania: 2015
cena: 29,90 zł

Już dawno w naszym domu nie było żadnej nowej książki z wierszykami, a przecież oboje z synkiem tak bardzo je lubimy ;) Nadrobiłąm więc to zaniedbanie i ostatnio podczas czytania do snu towarzyszyła nam własnie taka książeczka pełna zaczarowanych wierszyków sprawiając to, że moje dziecko miało piękne kolorowe i z pewnością magiczne sny :)

W środku znajdziemy podział na cztery kategorie - "Nie ma jak w domu", "Chwila marzeń", "Pamiętajmy o zwierzętach" oraz "A właśnie, że baśnie". W każdym z tych działów znajduje się kilka wierszyków. Łącznie jest ich 31 ;) Pierwsze są o mamie, tacie i Wigilii, drugie o marzeniach, trzecie o różnych zwierzakach takich jak pies, krowa, niedźwiedź, wąż... Czwarte są o sprawach baśniowych takich jak czary, duchy, smoki... 

Powiem Wam, że odrobinę inaczej wyobrażałam sobie tę książkę. To znaczy nie chodzi mi o jej wygląd lecz zawartość. Myślałam, że tytuł "Czary" odnosi się do wszystkich wierszyków w niej zawartych czyli, że będzie dużo fantazji, magii, czarownic, czarodziejów itp. Tym czasem mamy tutaj wierszyki o różnej tematyce. Odrobinę mnie to zdziwiło, jednak nie jest to żadnym minusem. Co to to nie ;)

Wszystkie rymowanki są ciekawe. Niektóre krótsze, niektóre dłuższe, bardziej poważne i ogromnie zabawne, o rzeczach zwyczajnych jak i takie wymyślne, pełne fantazji. Na nudę z pewnością nie możemy narzekać, nie jest tutaj też monotematycznie, więc może i lepiej, że nie tylko o wróżkach i czarodziejach jest ta książka, dzięki temu dzieję się tutaj wiele ;) 

Podoba mi się ona, podoba się też mojemu synkowi. Czytaliśmy ją do snu i skończyliśmy wszystkie te wierszyki w dwóch podejściach. To, że moje dziecko przy niej zasypiało z całą pewnością nie oznacza, że jest ona nudna! Po prostu Nikodem jest tak przyzwyczajony, bo bardzo często czytamy do snu, od bardzo, bardzo dawna tak to właśnie u nas działa :) Ale nic straconego, bo następnego dnia zaczynamy tam gdzie poprzedniego wieczoru skończyliśmy i nic z ciekawej treści nie ominie Nikodema ;) Powiem Wam, że w przypadku tej książki największym hitem okazał się rozdział o zwierzętach, ale co się dziwić jak dziecko uwielbia wszystkie zwierzaki bez wyjątku ;)

To może na koniec jeszcze słów kilka o jej wydaniu, bo to przecież także ważna sprawa jest. Powiem Wam, że uwielbiam książki wydawnictwa Literatura, bo są one nie tylko ciekawe, ale też śliczne. Uogólniam teraz, ale powiem Wam, że w naszym domu mamy już wiele książek tego wydawnictwa i żadna nas nie zawiodła, więc naprawdę sądzę, że mogę tak pisać ;) 

Sztywna oprawa, przyciągająca wzrok okładka, mocne żywe kolory. W środku natomiast zszywane, śliskie strony, przejrzysty tekst, całe mnóstwo bardzo barwnych i zabawnych ilustracji. Tutaj z każdej strony kolor aż bije po oczach! Moim zdaniem super, o to chodzi w książkach dla dzieci, a w szczególności jeśli zawierają one całą masę fajnych wierszyków. W takim przypadku całość prezentuje się naprawdę ślicznie :) No cóż mi pozostało, chyba jedynie polecić Wam, abyście sami zajrzeli do tej książki. U nas wierszyki zawsze są mile widziane. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz