16 sierpnia 2013

Elf Wszechmogący


MARCIN PAŁASZ

wydawnictwo: Skrzat
ilość stron: 256
format: 14x19,5 cm
rok wydania: 2013
cena: 14,32 zł

Znacie Elfa prawda? Jeśli śledzicie naszego bloga to z pewnością wiecie, że Elf to świetny piesek, który mieszka wraz z Dużym i Młodym i wspólnie przeżywają mnóstwo przygód, nie tylko pozytywnych i bezpiecznych... Ale w trójkę zawsze coś wymyślą. Moim zdaniem dobrali się wprost idealnie :)

Słów kilka o naszych bohaterach. Duży jest ojcem Młodego. Mieszkają sobie we Wrocławiu. Elfa przygarnęli do siebie ze schroniska. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od tamtej pory są nierozłączni. Przeżyli ze sobą już wiele różnych dziwnych, a ostatnio nawet bardzo niebezpiecznych sytuacji, więc tym razem postanawiają odpocząć. Wybierają się więc nad morze do zaprzyjaźnionego pensjonatu, jednak na miejscu znów spotyka ich niespodzianka. Ktoś po prostu ukradł pensjonat. Wyobrażacie sobie jakie było ich zdziwienie? Znajdują co prawda inny hotel, ale to i tak nie zatrzymuje lawiny dziwnych i jakże kryminalnych wydarzań... W hotelu, w sąsiednim pokoju mieszka jakiś podejrzany typek, w muzeum bursztynów ktoś kradnie drogocenną i zabytkową biżuterię, obserwuje ich jakiś dziwny dzieciak, ale to oczywiście nie wszystko. Ta trójka z pewnością nie odpocznie na wakacjach, nie ma tutaj szans na nudę :)

Elf  jest niezwykle mądrym psem. Szczerze powiem Wam, że takiego to ze świecą szukać :) Ma niesamowite pomysły i rewelacyjny tok rozumowania. Skąd wiem? Ponieważ tak jak w przypadku poprzednich dwóch części tak i w tej poznamy tę samą opowieść z dwóch punktów widzenia. Dużego oraz jego pupila - Elfa. Łatwo zauważymy kiedy zmienia się nam narrator, chociażby przez to, że zmienia się wtedy również czcionka. 

Ale wracając do Elfa to naprawdę świetnie postrzega on otaczający go świat. W różnych rzeczach widzi zupełnie co innego niż jest to naprawdę. Nie raz wybuchałam śmiechem podczas czytania tej książki. No Elf jest naprawdę rozbrajający :)

Pomyślicie sobie, że zwariowałam. Tak zachwycam się książką dla dzieciaków. No cóż, Nikodem jest jeszcze za mały, żeby wziąć się za tą lekturę wiec z ogromną przyjemnością przysiadłam ja i niejednokrotnie miałam ubaw :) Mimo tego, że książka ta przeznaczona jest dla młodszych czytelników niż ja to i tak spełniła ona swoją rolę - rozśmieszała i trzymała w napięciu. Już wyobrażam sobie jak entuzjastycznie przyjmą tą opowieść dzieci. Z całą pewnością jeszcze bardziej entuzjastycznie niż ja :) Polecam!


2 komentarze: